-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Truchło radosne
- refluks
- Posty: 965
- Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49
Truchło radosne
Nie ma czegoś takiego jak tunel ze światłem na końcu.
Widzą to coś oszołomieni substancjami anestezjologicznymi lub obezwładnieni odurzeniem, narkomani lub alkoholicy.
Inna sprawa jest, gdy przechodzisz przez Styks nie na warunkach nadzmysłowego i niezgłębionego i ma żadnej metafizyki, a po prostu zdychasz.
Wygląda to nie bardzo urzekająco.
Jak w rzeźni.
Ustają funkcje życiowe i ciągniesz za sobą smród rozkładających się tkanek. Zapaszek spod pach, gdy już nie działa antyperspirant to zapach kwiatów aromatycznych w porównaniu z tym, co czujesz od siebie po śmierci. Śmierdzi tak od ciebie po milion bardziej, niż przetrzymana ponad termin porcja rosołowa. Pragniesz odrobinę waty lub gazy nasączyć jakiejkolwiek perfumą i wetknąć sobie w nozdrza.
Gdy mnie się życie skończyło w korytarzu do nie wiadomo czego cuchnęło do zerzygania, a nie można się zerzygać, bo nie ma materii do zerzygania i czym się zerzygać, bo nie ma żołądka, przełyku.
Ja bym to nazwał przedpokojem.
Ciała nie ma, w grobie pochowane, a w tym czymś, w czym jesteś teraz czujesz wszystko, jakbyś miał ciało.
Ono już gnije, szczególnie, gdy umarło się w ciepłej porze roku.
W przedpokoju są ludzie i zwierzęta.
Niektórych organizmów nie znam.
Nigdy nie byłem mocny w biologii.
Są takie cudowne, napinające kolorowe w cudownych barwach pióra i błony, światło od nich bije cudownie nieziemskie, tak nieziemskie już.
Ale są też pokraki zbulgotnione, z nadętymi pęcherzami błon różnorakich.
Dyszą nimi i śmierdzą.
Nawet te piękne śmierdzą.
Czy w ogóle można czuć coś po śmierci i obumarłym nosem, albo widzieć nieczynnymi oczami?
Mózg wciąż pracuje, skoro rozważam.
Dziwni ci oczekujący na poczekalni do nie wiadomo dokąd.
Tyle ludzi na minutę umiera, a ja jestem tu sam i jakieś stwory z raf koralowych nieodkrytych przez człowieka i dziwadeł z nieodwiedzonych przez naukowców dżungiel.
Co mnie tak policzek szczypie?
Jakbym się tak uparł, to chyba mi się trzonowy rusza.
- Przesadzasz, wcale tak mocno nie plaskałem po poliku.
- Ale ja jestem wrażliwy silnie!
W głowie mi się kręci, chcę zwymiotować, ale nie mam czym.
- Wody dajcie.
- Ile?
- Wiadro.
Z każdym zwymiotowaniem przelatują mi przed oczami ciekawe obrazy.
Gdyby wziął pod uwagę mą wrażliwość i mniejszą dawkę.
Mniejszą dawkę ciosu w czaszkę.
Zapis wrażeń byłby nadzwyczajny.
Miguel jest bardzo na punkcie swojej polskości delikatny.
Tylko przesadza z dokładaniem fasoli do rosołu i bigosu.
Kiedyś albo przełknę te jego potrawy, albo mi na amen łeb rozwali.
Widzą to coś oszołomieni substancjami anestezjologicznymi lub obezwładnieni odurzeniem, narkomani lub alkoholicy.
Inna sprawa jest, gdy przechodzisz przez Styks nie na warunkach nadzmysłowego i niezgłębionego i ma żadnej metafizyki, a po prostu zdychasz.
Wygląda to nie bardzo urzekająco.
Jak w rzeźni.
Ustają funkcje życiowe i ciągniesz za sobą smród rozkładających się tkanek. Zapaszek spod pach, gdy już nie działa antyperspirant to zapach kwiatów aromatycznych w porównaniu z tym, co czujesz od siebie po śmierci. Śmierdzi tak od ciebie po milion bardziej, niż przetrzymana ponad termin porcja rosołowa. Pragniesz odrobinę waty lub gazy nasączyć jakiejkolwiek perfumą i wetknąć sobie w nozdrza.
Gdy mnie się życie skończyło w korytarzu do nie wiadomo czego cuchnęło do zerzygania, a nie można się zerzygać, bo nie ma materii do zerzygania i czym się zerzygać, bo nie ma żołądka, przełyku.
Ja bym to nazwał przedpokojem.
Ciała nie ma, w grobie pochowane, a w tym czymś, w czym jesteś teraz czujesz wszystko, jakbyś miał ciało.
Ono już gnije, szczególnie, gdy umarło się w ciepłej porze roku.
W przedpokoju są ludzie i zwierzęta.
Niektórych organizmów nie znam.
Nigdy nie byłem mocny w biologii.
Są takie cudowne, napinające kolorowe w cudownych barwach pióra i błony, światło od nich bije cudownie nieziemskie, tak nieziemskie już.
Ale są też pokraki zbulgotnione, z nadętymi pęcherzami błon różnorakich.
Dyszą nimi i śmierdzą.
Nawet te piękne śmierdzą.
Czy w ogóle można czuć coś po śmierci i obumarłym nosem, albo widzieć nieczynnymi oczami?
Mózg wciąż pracuje, skoro rozważam.
Dziwni ci oczekujący na poczekalni do nie wiadomo dokąd.
Tyle ludzi na minutę umiera, a ja jestem tu sam i jakieś stwory z raf koralowych nieodkrytych przez człowieka i dziwadeł z nieodwiedzonych przez naukowców dżungiel.
Co mnie tak policzek szczypie?
Jakbym się tak uparł, to chyba mi się trzonowy rusza.
- Przesadzasz, wcale tak mocno nie plaskałem po poliku.
- Ale ja jestem wrażliwy silnie!
W głowie mi się kręci, chcę zwymiotować, ale nie mam czym.
- Wody dajcie.
- Ile?
- Wiadro.
Z każdym zwymiotowaniem przelatują mi przed oczami ciekawe obrazy.
Gdyby wziął pod uwagę mą wrażliwość i mniejszą dawkę.
Mniejszą dawkę ciosu w czaszkę.
Zapis wrażeń byłby nadzwyczajny.
Miguel jest bardzo na punkcie swojej polskości delikatny.
Tylko przesadza z dokładaniem fasoli do rosołu i bigosu.
Kiedyś albo przełknę te jego potrawy, albo mi na amen łeb rozwali.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2018, 06:55 przez refluks, łącznie zmieniany 2 razy.
- skaranie boskie
- Admin
- Posty: 14799
- Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50
Truchło radosne
Urocze są te śmierdzielki z domniemanych zaświatów.
Zakładam, że wrażenia zmysłowe były jednak rzeczywiste i stanowiły ciąg dalszy efektów specjalnych, jakie gwarantuje kuchnia Miguela.
Podziwiam odwagę w spożywaniu...
Zakładam, że wrażenia zmysłowe były jednak rzeczywiste i stanowiły ciąg dalszy efektów specjalnych, jakie gwarantuje kuchnia Miguela.
Podziwiam odwagę w spożywaniu...
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
[email protected]
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
[email protected]
- biegnąca po fali
- Posty: 2553
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Truchło radosne
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- refluks
- Posty: 965
- Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49
Truchło radosne
Z tą emotikonką to co ja mam niby począć?
Ostatnio zmieniony 02 gru 2018, 06:56 przez refluks, łącznie zmieniany 1 raz.
- Alicja Jonasz
- Posty: 1710
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
Truchło radosne
Odezwę się, to mnie zbesztasz ryzykuję... świat życia jest pełen absurdów, więc i pewnie śmierć nic innego nie ma nam do zaoferowania; kiedy czytałam Twój tekst, przyszedł mi do głowy Kawka i jego literackie sny
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- refluks
- Posty: 965
- Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49
Truchło radosne
Kafka.Alicja Jonasz pisze: ↑01 gru 2018, 21:32kiedy czytałam Twój tekst, przyszedł mi do głowy Kawka i jego literackie sny
Nikt przez te kilka lat na forach literackich nie poczynił dla mnie większego komplementu.
Kocham twórczość Kafki.
Na nim uczyłam się literatury i niemieckiego.
Dziękuję Ci, Alicjo.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Truchło radosne
Pogranicze realu i schizy. Zaczynasz od tego słynnego tunelu, że nie ma, a to przecież, jak poród, tylko w drugą stronę. I mówisz, że sztynksi. W to akurat wierzę, bo niektóre funkcje życiowe działają po śmierci, a nikt nie udowodnił, że to tylko działanie komórek, a nie, na przykład, duszy, co się jeszcze nie oderwała całkiem i stale coś tam czuje. No i nie wiem, czy wszystko udało ci się wszystko dobrze spamiętać. I nie piszesz, z której strony piszesz. Styksu. Byłeś w zaświatach literatury na banicji. To pogranicze, taka border line. To chyba są jednak wrażenia ciekawe, niezapomniane, że tak powiem. Czy kazali oddać wszystkie zapiski?
A może to rzeka tak śmierdzi. Kąpiel błotna. Czy dobrze robi na cerę - nie wiem. Tylko błagam, umyj się. Na 8-smym jest łazienka, tylko dziś nie ma ciepłej wody, admin znowu wyjechał i musimy czekać.
A może to rzeka tak śmierdzi. Kąpiel błotna. Czy dobrze robi na cerę - nie wiem. Tylko błagam, umyj się. Na 8-smym jest łazienka, tylko dziś nie ma ciepłej wody, admin znowu wyjechał i musimy czekać.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Alicja Jonasz
- Posty: 1710
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
Truchło radosne
Oczywiście, że chodziło mi o Franza Kafkę. Ech, ta moja dysleksja! Dzięki za poprawkę Kafka zajmuje poczytne miejsce w mojej biblioteczce.
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak