-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
schowek na czerwie
- alchemik
- Posty: 7235
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
schowek na czerwie
Nie mam zamiaru niczego tłumaczyć.
Dobra, prawie kobieto. Zwraca się do Ciebie w pełni mężczyzna i poeta.
Metafory w odróżnieniu od słów podanych na tacy jak pizza, choć też złożona przez dodatki, nie zawierają prawdy objawionej. Nie wolno doszukiwać się w nich dosłowności. Choć dobra pizza też może być poezją.
Horyzont poetycki to nie tylko odbicie horyzontu ziemskiego. Ten, przepięknie piękny, rzadko widziany nocą, jest tylko odnośnikiem. Widzimy jak przemieszcza się horyzont księżycowy.
Horyzont to okrąg widzianego, zamknięty linią granicy dla wzroku. Istnieje przykładowo grawitacyjny horyzont zdarzeń dla kolapsaru, czyli czarnej dziury i horyzont myśli, gdzie ograniczeniem może być pamięć. Prawie kobieto, jesteś początkująca w odczytywaniu metafor. W związku z tym również początkująca w poezji.
Czas stwarza horyzonty dla pamięci, a wtedy zmarszczki to efekt prób dostania się do zamierzchłych faktów i przyczyn.
Nie czyta się metafor dosłownie.
A to nauka dla przedszkolaków poezji.
Metafory to środek poetycki, który ma wywołać u nas inne widzenie. Widzenie odśrodkowe. Poeta używa metafory widząc często zupełnie inne obrazy niż czytelnik. I to stawia poezję na równi z muzyką. Jest abstrakcyjna, oddziałuje na uczucia, tworzy własne obrazy w czytelniku. Im więcej możliwości dobrych interpretacji tym lepsza metafora i poezja.
Jurek
alchemik słów
Dobra, prawie kobieto. Zwraca się do Ciebie w pełni mężczyzna i poeta.
Metafory w odróżnieniu od słów podanych na tacy jak pizza, choć też złożona przez dodatki, nie zawierają prawdy objawionej. Nie wolno doszukiwać się w nich dosłowności. Choć dobra pizza też może być poezją.
Horyzont poetycki to nie tylko odbicie horyzontu ziemskiego. Ten, przepięknie piękny, rzadko widziany nocą, jest tylko odnośnikiem. Widzimy jak przemieszcza się horyzont księżycowy.
Horyzont to okrąg widzianego, zamknięty linią granicy dla wzroku. Istnieje przykładowo grawitacyjny horyzont zdarzeń dla kolapsaru, czyli czarnej dziury i horyzont myśli, gdzie ograniczeniem może być pamięć. Prawie kobieto, jesteś początkująca w odczytywaniu metafor. W związku z tym również początkująca w poezji.
Czas stwarza horyzonty dla pamięci, a wtedy zmarszczki to efekt prób dostania się do zamierzchłych faktów i przyczyn.
Nie czyta się metafor dosłownie.
A to nauka dla przedszkolaków poezji.
Metafory to środek poetycki, który ma wywołać u nas inne widzenie. Widzenie odśrodkowe. Poeta używa metafory widząc często zupełnie inne obrazy niż czytelnik. I to stawia poezję na równi z muzyką. Jest abstrakcyjna, oddziałuje na uczucia, tworzy własne obrazy w czytelniku. Im więcej możliwości dobrych interpretacji tym lepsza metafora i poezja.
Jurek
alchemik słów
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 29 sie 2018, 18:02
schowek na czerwie
alchemik pisze: ↑31 sie 2018, 21:53Nie mam zamiaru niczego tłumaczyć.
Dobra, prawie kobieto. Zwraca się do Ciebie w pełni mężczyzna i poeta.
Metafory w odróżnieniu od słów podanych na tacy jak pizza, choć też złożona przez dodatki, nie zawierają prawdy objawionej. Nie wolno doszukiwać się w nich dosłowności. Choć dobra pizza też może być poezją.
Horyzont poetycki to nie tylko odbicie horyzontu ziemskiego. Ten, przepięknie piękny, rzadko widziany nocą, jest tylko odnośnikiem. Widzimy jak przemieszcza się horyzont księżycowy.
Horyzont to okrąg widzianego, zamknięty linią granicy dla wzroku. Istnieje przykładowo grawitacyjny horyzont zdarzeń dla kolapsaru, czyli czarnej dziury i horyzont myśli, gdzie ograniczeniem może być pamięć. Prawie kobieto, jesteś początkująca w odczytywaniu metafor. W związku z tym również początkująca w poezji.
Czas stwarza horyzonty dla pamięci, a wtedy zmarszczki to efekt prób dostania się do zamierzchłych faktów i przyczyn.
Nie czyta się metafor dosłownie.
A to nauka dla przedszkolaków poezji.
Metafory to środek poetycki, który ma wywołać u nas inne widzenie. Widzenie odśrodkowe. Poeta używa metafory widząc często zupełnie inne obrazy niż czytelnik. I to stawia poezję na równi z muzyką. Jest abstrakcyjna, oddziałuje na uczucia, tworzy własne obrazy w czytelniku. Im więcej możliwości dobrych interpretacji tym lepsza metafora i poezja.
Jurek
alchemik słów
Pięknie dziękuję za odpowiedź, ale nadal nie wiem kto i czym żłobi te zmarszczki. Już pomijam pytanie po co... Zedytowałam: a co, jeśli noc jest bezksiężycowa? To co? Latarką sobie przyświecają? Żeby ten horyzont pożłobić..
- alchemik
- Posty: 7235
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
schowek na czerwie
Mój Boże, aleś Ty dosłowna. Jak chcesz tworzyć poezję?
Wytłumaczę najprymitywniej.
Horyzont może być na czole poety, na globie jego głowy.
Zmarszczki to wątpliwości. To odniesienie do jakiegokolwiek innego horyzontu.
Poeta moze nakładać horyzont ziemski na horyzont zdarzeń pamięci.
To czoło pomarszczone, choćby.
Taka jest poezja.
Niedosłowna.
I dzięki za to.
Wytłumaczę najprymitywniej.
Horyzont może być na czole poety, na globie jego głowy.
Zmarszczki to wątpliwości. To odniesienie do jakiegokolwiek innego horyzontu.
Poeta moze nakładać horyzont ziemski na horyzont zdarzeń pamięci.
To czoło pomarszczone, choćby.
Taka jest poezja.
Niedosłowna.
I dzięki za to.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
schowek na czerwie
я впервые вижу что дерьмо течет с первого этажа до восьмого
привет из Москвы
я пишу по русски потому что у меня нет польской клавиатуры

привет из Москвы

я пишу по русски потому что у меня нет польской клавиатуры

-
- Posty: 39
- Rejestracja: 29 sie 2018, 18:02
schowek na czerwie
Serio? Jeśli ten horyzont jest na czole poety (a dlaczego poety, a czytelnika to nie?) to musi patrzeć w lustro, żeby zobaczyć cokolwiek. Mam jeszcze sporo pytań, ale wychodzę, jutro dopytam.alchemik pisze: ↑31 sie 2018, 22:12Mój Boże, aleś Ty dosłowna. Jak chcesz tworzyć poezję?
Wytłumaczę najprymitywniej.
Horyzont może być na czole poety, na globie jego głowy.
Zmarszczki to wątpliwości. To odniesienie do jakiegokolwiek innego horyzontu.
Poeta moze nakładać horyzont ziemski na horyzont zdarzeń pamięci.
To czoło pomarszczone, choćby.
Taka jest poezja.
Niedosłowna.
I dzięki za to.
- alchemik
- Posty: 7235
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
schowek na czerwie
Нижнее давление?
Как вы думаете, я не должен объяснять, что такое метафоры?
Юрек
Юрек
Я слушаю тебя, Юрек
Как вы думаете, я не должен объяснять, что такое метафоры?
Юрек
Юрек
Я слушаю тебя, Юрек
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]
- Nula.Mychaan
- Posty: 2143
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Płeć:
schowek na czerwie
Tytuł z puentą fajnie klamruje całość, a całość jest bardzo dobra. Budujesz klimat po mistrzowsku i lubię tą Twoją Igębiegnąca po fali pisze: ↑30 sie 2018, 23:40wszędzie strupy
Iga mówi żeby nie zdrapywać
nie wiadomo co jest pod spodem
może dziura wypalona na dwa trzy życia wstecz
po przejrzeniu łatwo pogubić się w życiorysach
a może zwyczajnie
żywa tkanka i zero tłuszczu z chudych lat
zachowało się tylko kilka zmarszczek
żłobionych nocami na przedwcześnie wyblakłym horyzoncie
wrzesień
deszczu jak na lekarstwo
i wszystko robaczywieje nawet myśli
nieśmiało zahaczające o przestrzeń
nieograniczoną słowami
odtąd dotąd nienawiść dalej miejsce na inny
dowolnie wybrany występek
u schyłku dnia miłość do ciszy i drzew
pod zwalonym schowek na czerwie

Pamiętam Twoje wcześniejsze wiersze i uważam że bardzo sie rozwinęłaś. Ewa

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 29 sie 2018, 18:02
-
- Posty: 142
- Rejestracja: 01 maja 2017, 23:12
schowek na czerwie
Mam wrażenie, że coraz częściej w swoich wierszach stosujesz technikę nakładania obrazów i łączenia wątków. Bywa, że w pierszwym odruchu ciężko jest się w tym odnaleźć.
W tym wierszu temat jest spójny, chociaż dla mnie najbardziej czytelne i obrazujące są pierwsza i trzecia strofa. Druga, jest jakby wypełnieniem tła zbyt szeroką i przeciągłą kreską.
Jednak to zakończenie wiersza sprawia, że trzeba go przeczytać jeszcze raz i jeszcze raz. I powiem szczerze, że nie odnalazłam odpowiedzi na pytanie, czy "schyłek dnia" opisany w wierszu jest pogodnym odejściem w miłości, ciszy i z poczuciem sensu, czy też jest to mocna ironia. Bez względu na to, co sama autorka miała na myśli, wiersz budzi pewne refleksje i jest to jego zdecydowany plus.
W tym wierszu temat jest spójny, chociaż dla mnie najbardziej czytelne i obrazujące są pierwsza i trzecia strofa. Druga, jest jakby wypełnieniem tła zbyt szeroką i przeciągłą kreską.
Jednak to zakończenie wiersza sprawia, że trzeba go przeczytać jeszcze raz i jeszcze raz. I powiem szczerze, że nie odnalazłam odpowiedzi na pytanie, czy "schyłek dnia" opisany w wierszu jest pogodnym odejściem w miłości, ciszy i z poczuciem sensu, czy też jest to mocna ironia. Bez względu na to, co sama autorka miała na myśli, wiersz budzi pewne refleksje i jest to jego zdecydowany plus.
- biegnąca po fali
- Posty: 2573
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
schowek na czerwie
Dziękuję Wam, wszystkim. Tym z Polski i tym z innych zakątków świata. Myślę, że wiersza nie trzeba rozumieć. Wystarczy go poczuć. Interpretacja należy do czytelnika i autorowi nic do tego. Co tam kto wyczyta, to ma.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka