lczerwosz pisze: ↑11 gru 2020, 23:59
wyjaśnienie tego fenomenu pęknięcia za pomocą sterowania zewnętrznego
Hm, znam jedną pulę sterowania wewnętrznego - emocje, atawizmy dziedziczone po nieludzkich i ludzkich przodkach, ujawniające się w konkretnych sytuacjach.
Wszystko inne jest wynikiem oddziaływań zewnętrznych. Człowiek staje człowiekiem w funkcjonującym pojęciu tylko dzięki obecności innych, wrzuceniu w świat wartości, szeroko pojętej kultury.
Jeśli prawa strona polityki, czy lewa, czy centrum sądzi, że ich poglądy samodzielnie się w ich umysłach narodziły to delikatnie mówiąc świadczy o nieuświadomionej megalomanii.
Są jednostki wybitne, wprowadzające nowatorskie ujęcia ciągle powtarzających się zapętleń egzystencjalnych, ale primo, starożytność pierwsza ujęła je w podziały - określając różnice, secundo - jest to również domena nauki, czyli uczonych i/lub interpretatorów odkryć empirycznych, i logicznych.
Zazwyczaj niedoceniana filozofia je obrabia w światopogląd, zatem szacun dla filozofów. W tym miejscu należy przypomnieć, że przez wieki teologia była tożsama z filozofią, zatem przywódcom i instytucjom od Ducha też należy oddać sprawiedliwość, należną rolę w powszechnym mechanizmie sterowania zewnętrznego umysłami (tudzież emocjami - kwestia werbalnej formy przekazu) ludzi w historii i teraźniejszości.
AS... pisze: ↑12 gru 2020, 06:09
USA już nie istnieją, a cytując klasyka
władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy
demokraci???
Stany wyparowały? Trza mi dzwonić do szwagra, bo może nie wie, że na niczyjej ziemi w tym Indianapolis się obudził
Władzy raz zdobytej... hm, nie pamiętam, przypomnij, który to poprzednik Trumpa tak równie mocno podważał wynik wyborów?
Lucile pisze: ↑12 gru 2020, 12:38
Cenię i szanuję ludzi mających własne poglądy, przemyślenia i do głowy mi nie przychodzi, by z tego powodu żywić do nich tego typu negatywne uczucia. Mają prawo do ich głoszenia, tak samo jak ja mam prawo do swoich. Na tej płaszczyźnie jest miejsce na dyskusję, nawet spór, ale… nienawiść?
