-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Justiana van Dyck
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Justiana van Dyck
miałaś dziewięć dni kiedy ojciec
unosząc powieki ciężkie jak farby z ołowiu
namalował ostatni obraz
prawdziwe policzki
ledwie tknięte delikatnymi palcami
gdy nauczyłaś się mówić mama
już jej nie było
i przyszło ci żyć z pamięcią
rozszarpaną przez niebo i ziemię
poszukując samej siebie
wśród rozrzuconych po świecie portretów obcych
przemknęłaś przez życie
do uchylonych drzwi niebieskiej galerii
https://www.youtube.com/watch?v=X8ITW72y_6s
unosząc powieki ciężkie jak farby z ołowiu
namalował ostatni obraz
prawdziwe policzki
ledwie tknięte delikatnymi palcami
gdy nauczyłaś się mówić mama
już jej nie było
i przyszło ci żyć z pamięcią
rozszarpaną przez niebo i ziemię
poszukując samej siebie
wśród rozrzuconych po świecie portretów obcych
przemknęłaś przez życie
do uchylonych drzwi niebieskiej galerii
https://www.youtube.com/watch?v=X8ITW72y_6s
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Justiana van Dyck
Zacny Asie. Słucham przekazanej muzyki, po Internetach szukam Justiany i nie mogę się połapać w wyświetlanych genealogiach sięgających siedemnastego wieku.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Justiana van Dyck
szacowny Leszku
to jej ojciec
https://pl.wikipedia.org/wiki/Antoon_van_Dyck
to matka
https://www.geni.com/people/Mary-Ruthve ... 1547153957
a to peelka
https://www.geni.com/people/Justiana-va ... 1548112631
to jej ojciec
https://pl.wikipedia.org/wiki/Antoon_van_Dyck
to matka
https://www.geni.com/people/Mary-Ruthve ... 1547153957
a to peelka
https://www.geni.com/people/Justiana-va ... 1548112631
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Justiana van Dyck
Dzięki a linkownię.
Ale jest jakieś jej niespełnienie życia. Córka sławnego malarza. Urodziła się, pożyła i umarła. To jest niemożliwe, po prostu nie wiemy. Wiemy. Sierota. A czy coś się na świecie zmieniło. Opieka społeczna?
Ale jest jakieś jej niespełnienie życia. Córka sławnego malarza. Urodziła się, pożyła i umarła. To jest niemożliwe, po prostu nie wiemy. Wiemy. Sierota. A czy coś się na świecie zmieniło. Opieka społeczna?
- Lucile
- Posty: 4877
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Justiana van Dyck
W wierszu, który bardzo mi się podoba, nie tylko ze względu na „moje klimaty” mowa jest o Justianie, wprawdzie bardzo wcześnie osieroconej (czy coś wiemy o jej dzieciństwie?), ale przecież została małżonką 4th baroneta walijskiego, sir Johna Stepney`a i urodziła syna Thomasa, 5th baroneta.
Jeszcze przed zamążpójściem - prawdopodobnie żyjąc w niedostatku - zwróciła się z petycją do króla o przyznaje jej jakiejś funkcji na dworze, która miała być rekompensatą za niezwrócony dług (przez Koronę, króla Karola I Stuarta) jej ojcu Antonowi van Dyck.
Interesującym polonicum jest fakt spotkania w Paryżu przyszłego polskiego króla Jana Kazimierza z Antony van Dyckiem oraz powstanie kilku portretów księcia. Prawdopodobnie jeden z nich znajduje się w Rzymie w zbiorach Akademii św. Łukasza.
Z przyjemnością zanurzyłam się w atmosferę wiersza, który spowodował tyle skojarzeń.
Jeszcze przed zamążpójściem - prawdopodobnie żyjąc w niedostatku - zwróciła się z petycją do króla o przyznaje jej jakiejś funkcji na dworze, która miała być rekompensatą za niezwrócony dług (przez Koronę, króla Karola I Stuarta) jej ojcu Antonowi van Dyck.
Interesującym polonicum jest fakt spotkania w Paryżu przyszłego polskiego króla Jana Kazimierza z Antony van Dyckiem oraz powstanie kilku portretów księcia. Prawdopodobnie jeden z nich znajduje się w Rzymie w zbiorach Akademii św. Łukasza.
Z przyjemnością zanurzyłam się w atmosferę wiersza, który spowodował tyle skojarzeń.
- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Justiana van Dyck
Idę za myślą Leszka.
Uniwersum sieroctwa. W wypadku Justiany owo poszukiwanie najbliższych twarzy to świat obrazów. Ojciec malował portrety jej matki i swoje autoportrety. Bardzo ładny jest ten ze słonecznikiem. Prawdopodobnie symbolizującym władzę królewską, przy której z parweniusza stał się szanowanym członkiem elit. Malował pięknie i rzec można empatycznie, z korzyścią dla portretowanego. Parę królewską, nie obdarzoną urodą, jego pędzel uszlachetnił, sprytnymi sztuczkami na przykład dodał wzrostu. Karol I ma piękny portret na koniu. Był najniższym z angielskich władców:)
Osierocona Justiana nie mogła jednak liczyć na opiekę króla. Skazany na śmierć, zginął, gdy dziewczynka miała kilka lat.
AS...ie, niesamowity jest klimat podlinkowanego obrazu.
Malarz do szpiku kości. Niesamowite.
Malarstwo i jego konsekwencje. Te śmiercionośne. Ołów powodujący szaleństwo. Bodajże Caravaggio cierpiał na ołowicę.
I unieśmiertelniające. Twarze, gdy nawet obscury camery nie było, pejzaże.
Dobry, skłaniający do rozmyślań wiersz.
Sztuka adoptuje sieroty.
- tabakiera
- Posty: 5037
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Justiana van Dyck
Najbardziej przemawia tu to mnie ostatnia strofa.
Szczególnie ostatni wers, który być może mówi o ziemskiej galerii, a może o Edenie.
Życie jako poszukiwanie samej siebie, z prześwitem talentów rodzica.
Zagubienie i osamotnienie w tych talentach.
Lubię teksty, które czegoś uczą albo o czymś i/lub o kimś ważnym przypominają.

Szczególnie ostatni wers, który być może mówi o ziemskiej galerii, a może o Edenie.
Życie jako poszukiwanie samej siebie, z prześwitem talentów rodzica.
Zagubienie i osamotnienie w tych talentach.
Lubię teksty, które czegoś uczą albo o czymś i/lub o kimś ważnym przypominają.

-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Justiana van Dyck
Tak. Niebieska galeria z pewnością gości dzieła
nie mające sobie równych wśród dzieł ludzkich rąk
ironią losu za to pozostanie, jak zderzyć wagę
różnych aktów kreacji i czy koniecznie w ogóle
trzeba je ze sobą konfrontować?
Podoba się wiersz. Pozdrawiam
nie mające sobie równych wśród dzieł ludzkich rąk
ironią losu za to pozostanie, jak zderzyć wagę
różnych aktów kreacji i czy koniecznie w ogóle
trzeba je ze sobą konfrontować?
Podoba się wiersz. Pozdrawiam
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Justiana van Dyck
Całkiem dobry powrót do przeszłości.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.