-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Kamień.
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Kamień.
Z pozoru ta chropowatość
drażni opuszki nerwowe,
do stopnia stygnięcia planet.
I jest ością w gardle co większych sztormów.
Kiedy ulewy uleza się już i rozkolysaja,
po prostu cichnie lub zamyka oczy,
bo skoro on nie widzi świata poza nią,
to świat nie może w niego zerknąć,
rozkruszyć.
I jeśliby próbował, to musi się skończyć.
Zatrzasnąć i utknąć w szczelinach jaskiń
zbudowanych z mchu, który go obrasta.
Jak kolor oczu.
Jak pierwsze co przychodzi mu na myśl,
kiedy wyobraża sobie niebo.
Kiedy tak leży nietknięty i utytłany węglem,
co jest nim bardziej i bardziej.
Dopóki sól nie rozsypie się na drewnie.
Z cyklu: Sól. Drewno. Kamień.
Jagoda Mornacka.
Maj.
drażni opuszki nerwowe,
do stopnia stygnięcia planet.
I jest ością w gardle co większych sztormów.
Kiedy ulewy uleza się już i rozkolysaja,
po prostu cichnie lub zamyka oczy,
bo skoro on nie widzi świata poza nią,
to świat nie może w niego zerknąć,
rozkruszyć.
I jeśliby próbował, to musi się skończyć.
Zatrzasnąć i utknąć w szczelinach jaskiń
zbudowanych z mchu, który go obrasta.
Jak kolor oczu.
Jak pierwsze co przychodzi mu na myśl,
kiedy wyobraża sobie niebo.
Kiedy tak leży nietknięty i utytłany węglem,
co jest nim bardziej i bardziej.
Dopóki sól nie rozsypie się na drewnie.
Z cyklu: Sól. Drewno. Kamień.
Jagoda Mornacka.
Maj.
Jagoda Mornacka.
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
- eka
- Posty: 18301
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Kamień.
Czytam wiersz i nie udaje mi się go oswoić. Podziwiam niesamowity początek... naprawdę szacun, idę dalej w architekturę szczelin z mchu, który jest jednocześnie podmiotem, a onże (jeśli nadążam) jest tym kamieniem (kamieniem węgielnym?) a ona, jej kolor oczu, zabiera mu świat, przesłania wszystko...
Mega wysoki stopień zmetaforyzowania, mega synestezja, ale czuję się jak ktoś, kto nie potrafi wyjść z labiryntu obrazów. Więzi Twój wiersz moją wyobraźnię. Może sól by pomogła.
Mega wysoki stopień zmetaforyzowania, mega synestezja, ale czuję się jak ktoś, kto nie potrafi wyjść z labiryntu obrazów. Więzi Twój wiersz moją wyobraźnię. Może sól by pomogła.
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Kamień.
Może to o to chodzi?
Może to więzienie i to, co czujesz po przeczytaniu - ta cała niemożność - to właśnie to, o czym ten tekst jest.
Brak zrozumienia nie zwycięża z przeczuciem, podskórnym drapaniem. To tak jakby kamyk utknął ci w bucie i tam już zamieszkał. Deptasz go deptasz a on zamiast wypaść - doskwiera jeszcze mocniej.
Ale to tylko autor.
Dzięki.
Może to więzienie i to, co czujesz po przeczytaniu - ta cała niemożność - to właśnie to, o czym ten tekst jest.
Brak zrozumienia nie zwycięża z przeczuciem, podskórnym drapaniem. To tak jakby kamyk utknął ci w bucie i tam już zamieszkał. Deptasz go deptasz a on zamiast wypaść - doskwiera jeszcze mocniej.
Ale to tylko autor.
Dzięki.
Jagoda Mornacka.
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Kamień.
Świetny, mocno metaforyczny wiersz. W puencie doskonałe nawiązanie do całego cyklu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.