Pik, pik, pik…
Skaner monotonnie sczytuje kody. Jeden po drugim. Pik, pik… Towar leniwie przesuwa się po taśmie.
— Niech pani zadzwoni po koleżankę do drugiej kasy!
Pik, pik, pik…
Koszyk powoli zapełnia się wśród szurania i ciężkich westchnień.
— Pójdę po trzecią kostkę masła… Pani zaczeka!
Mężczyzna w koszuli w kratkę nerwowo spogląda na smartfon.
— Kilka kas, a tylko jedna czynna! Niech pani zadzwoni!
Pik, pik, pik…
— Jestem sama… Koleżanka przyjdzie dopiero na ósmą — mówi ekspedientka między jednym piknięciem a drugim.
Pomimo to naciska dzwonek. Jej krwistoczerwone paznokcie połyskują w blasku porannego słońca.
— Cholera! No ileż można czekać, żeby ktoś przyszedł!?
— Mówiłam już, że jestem sama! Kolega przyjmuje towar!
Krwistoczerwone paznokcie ze zniecierpliwieniem naciskają dzwonek po raz drugi.
— „Nie jesteś sama. Uwierz w siebie. Uwierz w ludzi…” — szepczę, zatrzymując się przy stoisku z warzywami.
Tę piosenkę śpiewaliśmy kiedyś razem. Pamiętasz?
To było najgorętsze lato w Sarniej Dolinie. Bóg milczał tak samo jak teraz, a my wsłuchiwaliśmy się w tę ciszę ze śpiewem.
Pik, pik, pik…
— Jedna kasa czynna! Boże, co za czasy!
Boże? Po co w to wszystko mieszać Boga? W taki gorąc pewnie uciął sobie drzemkę, myślę, pochylając się nad skrzynką z pomidorami. Na każdym owocu ślad po wbitym paznokciu.
Znów kłuje mnie serce.
Rana po twoim paznokciu nie chce się zagoić… Od lat ból sączy się z niej nieprzerwanie. Czasem staje się nie do wytrzymania.
— Pisało, że jak wezmę dwa masła, trzecie będzie za darmo, a na paragonie nie odjęło!
— Zadzwoni pani?
— Cholera, no ileż można czekać? XXI wiek!
— Ja tylko z jedną rzeczą… Przepuści mnie pani?
— Cholera...
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
"Ekspres do kawy" cz. XXIX - W sklepie
- Alicja Jonasz
- Posty: 1803
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
"Ekspres do kawy" cz. XXIX - W sklepie
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- eka
- Posty: 18501
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
"Ekspres do kawy" cz. XXIX - W sklepie
Niby taka prozaiczna scena a oddaje ten cholerny pośpiech, ludzi depczących po ludziach. Tutaj wielowymiarowo.
Uwielbiam Twoje pisanie.

Uwielbiam Twoje pisanie.

- Alicja Jonasz
- Posty: 1803
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
"Ekspres do kawy" cz. XXIX - W sklepie
cześć, eka
tekst powstał w Biedronce, kiedy stałam w olbrzymiastej kolejce do kasy 


Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- eka
- Posty: 18501
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
"Ekspres do kawy" cz. XXIX - W sklepie
Na fonie pisałaś : ) ?