zatrzymało się słowo
gdzieś w niewyobrażalności
skurczyło objętość
wygrzbieconą kursywą
gotowe wspiąć się przed oczy
przysiadło na ustach
w delikatnym miąższu
papilarnych trajektorii
zlizując aromat
truskawkowej pomadki
wpadło do oka z nowiną
i łzą spłynęło na kartkę
trzask potłuczonych znaczeń
rozsypał wersy nieładem
jak machnięcie dłoni
zza szyby ostatniego pociągu
do nieskończoności
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
a słowo łzą się stało...
-
- Posty: 874
- Rejestracja: 21 wrz 2013, 20:30
a słowo łzą się stało...
jak facet, mniemam postawny, w najlepszym etapie życia, zaczyna pisać o ciurkających łzach z bele powodu tylko po to by se pociurkały, jakoś nie przystoi. tyle już w tej poezji się wypłakano, z łez by pewnie niezgorsze morze ukapało. zdewaluowano ze szczętem dramatyczne przyczyny płaczu, na rzecz popłakania se dla popłakania samego w sobie.
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
a słowo łzą się stało...
Byłoby całkiem dobrze gdyby nie te łzy...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- tetu
- Posty: 1305
- Rejestracja: 03 gru 2016, 09:44
a słowo łzą się stało...
Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Jest w tym wierszu coś, co każe się nad tym słowem pisanym, czytanym, mówionym zastanowić, ale z pewnością łzawe oczyszczanie
(tak sobie to nazwę) nie pomogło ani w oczyszczeniu słowa, ani klimatu mocno w niektórych miejscach patetycznego i tu zgadzam się z grogiem.
Na samym początku wpadło mi w oko i ucho słowo/słowa "stało - zatrzymało" brzydki rym począwszy od samego tytułu. Ładniejszy jest w końcówce "znaczeń - nieładzie" przypuszczam, że to niezamierzone rymy. Fajna za to wygrzbiecona kursywa.
I jest jeszcze coś na co zwróciłam uwagę; początek wiersza otwierają niewyobrażalności, a kończą nieskończoności. Mnie się te ości średnio podobają i już mówię dlaczego.
Słowo usłyszane, przeczytane jest nigdzie indziej jak w naszej głowie. Można sobie nie wyobrażać wielu rzeczy, sytuacji, ale słowo, które jest w pamięci, jest w konkretnym miejscu, a nie gdzieś w niewyobrażalności. Nawet jeśli byłby to jeszcze etap podświadomości to próbowałabym to nazwać inaczej. Zgodzę się, że może skurczyć objętość, czyli mieć dla nas mniejsze znaczenie, ale raczej nie może być/nie jest niewyobrażalne.
Jeśli zaś mowa o nieskończoności, to temat rzeka, można by naukowo, filozoficznie itd
powiem zatem; horror infiniti
Pozdrawiam autora.
(tak sobie to nazwę) nie pomogło ani w oczyszczeniu słowa, ani klimatu mocno w niektórych miejscach patetycznego i tu zgadzam się z grogiem.
Na samym początku wpadło mi w oko i ucho słowo/słowa "stało - zatrzymało" brzydki rym począwszy od samego tytułu. Ładniejszy jest w końcówce "znaczeń - nieładzie" przypuszczam, że to niezamierzone rymy. Fajna za to wygrzbiecona kursywa.
I jest jeszcze coś na co zwróciłam uwagę; początek wiersza otwierają niewyobrażalności, a kończą nieskończoności. Mnie się te ości średnio podobają i już mówię dlaczego.
Słowo usłyszane, przeczytane jest nigdzie indziej jak w naszej głowie. Można sobie nie wyobrażać wielu rzeczy, sytuacji, ale słowo, które jest w pamięci, jest w konkretnym miejscu, a nie gdzieś w niewyobrażalności. Nawet jeśli byłby to jeszcze etap podświadomości to próbowałabym to nazwać inaczej. Zgodzę się, że może skurczyć objętość, czyli mieć dla nas mniejsze znaczenie, ale raczej nie może być/nie jest niewyobrażalne.
Jeśli zaś mowa o nieskończoności, to temat rzeka, można by naukowo, filozoficznie itd
powiem zatem; horror infiniti

Pozdrawiam autora.