-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
impresja zimowa
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
nie wiadomo z której strony
brudne światło wsącza się w noc
nie zostawiając smug
tu i tam kilka okien
zapala się jak spóźnione gwiazdy
dla towarzystwa
migoce samotny sznur lampek
na balustradzie sąsiada i mój
papieros
wzdycham do Boga ale to
ostatni łyk kawy przepędza z resztek snu
dotyk
maluję usta
brudne światło wsącza się w noc
nie zostawiając smug
tu i tam kilka okien
zapala się jak spóźnione gwiazdy
dla towarzystwa
migoce samotny sznur lampek
na balustradzie sąsiada i mój
papieros
wzdycham do Boga ale to
ostatni łyk kawy przepędza z resztek snu
dotyk
maluję usta
Ostatnio zmieniony 22 sty 2019, 07:45 przez Ania Ostrowska, łącznie zmieniany 1 raz.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
impresja zimowa
Obraz,
na osiedlu stowarzyszają się okna
lecz samotność stymulowana kawą,
a jedyny dotyk to autoportret;
przecież czerwieni w nocy nie widać.
na osiedlu stowarzyszają się okna
lecz samotność stymulowana kawą,
a jedyny dotyk to autoportret;
przecież czerwieni w nocy nie widać.
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
bardzo dziękuję za komentarz, Leszku, dawno nie napisałam niczego dłuższego niż kilkanaście sylab, więc miałam dużą tremę, czy zabawa przerzutniami mnie za bardzo nie poniosła 

- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
impresja zimowa
ja też ostatnio staram się przełamać
dobrze, że napisałaś, dobrze napisałaś
dobrze, że napisałaś, dobrze napisałaś
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
Dzięki, po namyśle poprzedzonym dobrą sugestią, zmieniłam "czwarty" na "ostatni", bo istotnie, czwarty może niepotrzebnie ściągał uwagę
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
impresja zimowa
nie napisałem tego, ale pamiętałem, że było: "całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę"
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
Tak było - w epoce, kiedy "liście spadały masłem na dół"
- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
impresja zimowa
nie wiadomo z której strony
brudne światło wsącza się w noc
nie zostawiając smug
Obserwacja znacząca - brudne światło. Przekreślenie tradycyjnego aspektu światła w czerni. Negacja czegoś, co przyszło, jest i nocy nie przekreśliło. Czytam jak metaforę (ukrytą) emocji, a raczej nastawienia podmiotu.
tu i tam kilka okien
zapala się jak spóźnione gwiazdy
dla towarzystwa
migoce samotny sznur lampek
na balustradzie sąsiada i mój
papieros
Usytuowanie podmiotu - balkon, papieros, inny rodzaj światła w nocy, pozytywny, bo porównywany do blasku gwiazd. Nawet lampki ozdabiające balkon i żarzący się papieros są 'lepszym' światłem od tego brudnego znikąd (brak określenia strony jego źródła).
Może to światło jest wewnątrz mieszkania? A może w podmiocie lub kimś obok niego?
wzdycham do Boga ale to
ostatni łyk kawy przepędza z resztek snu
dotyk
maluję usta
Czyli sen. A w nim dotyk. Pierwsza cząstka opowiada o brudnym jego świetle.
Pozdrawiam, nieważne czy trafiłam z interpretacją. Wiersz zatrzymał spokojem, rozwagą i nadzieją w poincie.
brudne światło wsącza się w noc
nie zostawiając smug
Obserwacja znacząca - brudne światło. Przekreślenie tradycyjnego aspektu światła w czerni. Negacja czegoś, co przyszło, jest i nocy nie przekreśliło. Czytam jak metaforę (ukrytą) emocji, a raczej nastawienia podmiotu.
tu i tam kilka okien
zapala się jak spóźnione gwiazdy
dla towarzystwa
migoce samotny sznur lampek
na balustradzie sąsiada i mój
papieros
Usytuowanie podmiotu - balkon, papieros, inny rodzaj światła w nocy, pozytywny, bo porównywany do blasku gwiazd. Nawet lampki ozdabiające balkon i żarzący się papieros są 'lepszym' światłem od tego brudnego znikąd (brak określenia strony jego źródła).
Może to światło jest wewnątrz mieszkania? A może w podmiocie lub kimś obok niego?
wzdycham do Boga ale to
ostatni łyk kawy przepędza z resztek snu
dotyk
maluję usta
Czyli sen. A w nim dotyk. Pierwsza cząstka opowiada o brudnym jego świetle.
Pozdrawiam, nieważne czy trafiłam z interpretacją. Wiersz zatrzymał spokojem, rozwagą i nadzieją w poincie.
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
Trafiłaś w punkt. Dziękuję Ci serdecznie, bo sama bym tego lepiej nie umiała zrobić. Pisząc, bardziej czułam niż rozumiałam, a teraz mam jedno i drugie. Pozdrawiam ciepło 

- tabakiera
- Posty: 5037
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
impresja zimowa
To ja postaram się nie czytać Eki przed swoim komentem, żeby świadomie jej nie powtarzać.
Jest noc i wsącza się brudne światło.
Brudne, ale smug nie zostawia.
Czy dlatego, że noc i ich nie widać?
Czy wpada bezszelestnie, niepokoi i znika?
Bez śladu, przynajmniej na jakiś czas.
Może też smug pod oczami z tuszu nie zostawiać, czyli płaczu nie wywołuje.
To dobrze.
To znaczy, że świeci mniej boleśnie, niż kiedyś.
Potem zapalają się inne światełka, te z okien.
Coś na kształt domina, ale tamte bardziej obce, choć bliższe fizycznie.
Coś na kształt przekazywania ciepła lub znaków (sygnałów) znanych tylko temu miejscu.
No i miasto się budzi, każdy ze swoich snów.
I każdy w swoją stronę pójdzie, jak każdego dnia.
Światło w oknie to dla mnie znak życia rodzinnego, które toczy się wokół.
Dominuje to poczucie osamotnienia u peelki.
Sznur lampek wprawdzie świąteczny, ale po sznurze też można się wspiąć, próbować nawiązać jakiś kontakt.
Ten sznur samotny, jak i peelka.
Jej święta minęły, został papieros.
Papieros szkodzi, podobnie jak nostalgia.
Papieros daje światło, iskrę, wchodzi w brudna grę.
Trzeba szybko się otrząsnąć, pomalować usta i wziąć się w garść.
Pomaga kawa, codzienny rytuał.
W ryzy i do przodu.
A dotyk?
Dotyk w marzeniach sennych, dotyk papierosa, dotknięcie spowodowane wspomnieniem.
Dotyk świateł wysyłanych w przestrzeń.
Bóg nie podołał, kawa chwilowo mocniejsza od niego.
Gdybym miała napisać najmocniejsze skojarzenie słowne po przeczytaniu, napisałabym: SAMOTNOŚĆ.
Bardzo dobrze zastosowane przerzutnie, dają możliwość wielorakich odczytów, w zależności jak się czytelniczy kalejdoskop ułoży.
Nie przyczepię się, bo "samotny" jest potrzebny: bo ona już po świętach, sąsiad być może chce sobie je przedłużyć z jakichś przyczyn, może najdłużej celebruje, może boi się zwykłej codzienności.
Wiersz długi jak na Twoje standardy, ale nie przegadany.
Wolę Cię w takiej formie, niż w siedemnastoslabowcach, ale w przyrodzie wszystko potrzebne.
Inaczej - wolę takie wiersze, niż haiku.
Proszę więc pokornie:
nie zamykaj się
w jednej formie.

Jest noc i wsącza się brudne światło.
Brudne, ale smug nie zostawia.
Czy dlatego, że noc i ich nie widać?
Czy wpada bezszelestnie, niepokoi i znika?
Bez śladu, przynajmniej na jakiś czas.
Może też smug pod oczami z tuszu nie zostawiać, czyli płaczu nie wywołuje.
To dobrze.
To znaczy, że świeci mniej boleśnie, niż kiedyś.
Potem zapalają się inne światełka, te z okien.
Coś na kształt domina, ale tamte bardziej obce, choć bliższe fizycznie.
Coś na kształt przekazywania ciepła lub znaków (sygnałów) znanych tylko temu miejscu.
No i miasto się budzi, każdy ze swoich snów.
I każdy w swoją stronę pójdzie, jak każdego dnia.
Światło w oknie to dla mnie znak życia rodzinnego, które toczy się wokół.
Dominuje to poczucie osamotnienia u peelki.
Sznur lampek wprawdzie świąteczny, ale po sznurze też można się wspiąć, próbować nawiązać jakiś kontakt.
Ten sznur samotny, jak i peelka.
Jej święta minęły, został papieros.
Papieros szkodzi, podobnie jak nostalgia.
Papieros daje światło, iskrę, wchodzi w brudna grę.
Trzeba szybko się otrząsnąć, pomalować usta i wziąć się w garść.
Pomaga kawa, codzienny rytuał.
W ryzy i do przodu.
A dotyk?
Dotyk w marzeniach sennych, dotyk papierosa, dotknięcie spowodowane wspomnieniem.
Dotyk świateł wysyłanych w przestrzeń.
Bóg nie podołał, kawa chwilowo mocniejsza od niego.

Gdybym miała napisać najmocniejsze skojarzenie słowne po przeczytaniu, napisałabym: SAMOTNOŚĆ.
Bardzo dobrze zastosowane przerzutnie, dają możliwość wielorakich odczytów, w zależności jak się czytelniczy kalejdoskop ułoży.
- dla towarzystwa i samotny - miałam się przyczepić, że zbyt podkreślona samotność.
Nie przyczepię się, bo "samotny" jest potrzebny: bo ona już po świętach, sąsiad być może chce sobie je przedłużyć z jakichś przyczyn, może najdłużej celebruje, może boi się zwykłej codzienności.
Wiersz długi jak na Twoje standardy, ale nie przegadany.
Wolę Cię w takiej formie, niż w siedemnastoslabowcach, ale w przyrodzie wszystko potrzebne.
Inaczej - wolę takie wiersze, niż haiku.
Proszę więc pokornie:
nie zamykaj się
w jednej formie.
