Justyna

[lczerwosz]

Są tu ciekawe, sugestywne obrazy, szczególnie na początku
ale im dalej tym bardziej wydaje mi się ten wiersz ustawiony
pod z góry założone "osądy". Próbuje coś czytelnikowi
udowodnić, narzucając wnioskowanie

W PEWNYM SENSIE ZGADZAM SIĘ. Kawonaławizm na koniec się robi. Ostatnia zwrotka brzmi za dosłownie.

[Agnieszka R.]

Zauważyłam na tym portalu że im tekst jest mniej czytelny tym bardziej chwalony. No cóż jedni wola mniej zagmatwane teksty inni bardziej. Dziękuję:)

[lczerwosz]

Zauważyłam na tym portalu że im tekst jest mniej czytelny tym bardziej chwalony.

To nieprawda. Jednak jest duża różnorodność autorów i czytelników. Każdy chce czego innego. Wszystkich nie zaspokoisz. Nie musisz. Zawsze znajdziesz swoją publiczność.
Ale warto wsłuchiwać się w nawet nieliczne głosy krytyczne, spoza grona funów. Dzięki temu można się rozwijać, funi potrzebni są tylko dla przyjemności, co też jest ważne.
Zatem bez obrazy. Jak dostaję tekst dobry, to chcę dostawać jeszcze lepszy.
A teksty nieczytelne. Są takie i tacy autorzy, których trudno zrozumieć. Łamigłówki prawdziwe. Prawdziwa czytelnicza frajda to odkryć, zrozumieć, złamać szyfr. Jak jest za trudny, źle, jak za łatwy, jeszcze gorzej.

[Agnieszka R.]

Radkowi Wisniewskiemu tekst pokazywałam, spodobał się. I jeszcze paru innym dość znanym. Może Wy tu wszyscy po Sorbonie jesteście?:)
Ale spoko jednym przypadł innym nie. Może przemyśle to. Mam nadzieję Iczerwosz że nie zasugerowałes się Osińskim na zasadzie kolesiostwa bo tylko Wam dwóm tekst nie przypadł, no chyba że jakiś jeszcze kolejny się trafi:) kiedyś dobry poeta tak mi powiedział :ty się nie martw, tekst opublikowany nie twój a publiczności, co z tym zrobią ich problem, to czytelnik ma myśleć nie ty.

[lczerwosz]

Może Wy tu wszyscy po Sorbonie jesteście?:)

Tak myślisz? Miło.

Mam nadzieję Iczerwosz że nie zasugerowałes się Osińskim na zasadzie kolesiostwa bo tylko Wam dwóm tekst nie przypadł

I ja mam nadzieję, że jednocześnie doszliśmy to podobnego mniemania, on na pewno, pierwszy skomentował.

ty się nie martw, tekst opublikowany nie twój a publiczności, co z tym zrobią ich problem, to czytelnik ma myśleć nie ty.

No i myśli teraz. Ale to połowa prawdy. Pracą trzeba się sprawiedliwie dzielić.

[witka]

Odnoszę wrażenie, że przyszlaś na ósme niedoczochrana na PP, ale przez tamtejsze TWA nie przebije się żaden plemnik spoza dynastii, a nawet plenipotent.

Pierwsza grafomanka pisze pochwalne recenzje do wydanych bzdetów, zawierające odgapione od klasyków frazy - ba nawet bez kursywy.

Ja jak ten dziadek pytany w szpitalu o stolca - nie znam żadnych wszystkich wykwitów i wykwintów wiśni.

Bo na starszego, silniejszego brata to on mi nie wygląda, jakem Gioconda.

[Agnieszka R.]

Uważasz że to fair krytykować za plecami jakiś portal? To po co sam tam publikujesz? Czyżbyś był doczochrany? Mi pp odpowiada, bo nie ma tam ad personam mówimy tylko o tekście a nie wbijaja gwoździ w autora czy jego nick. Pytam, po co ci tamten portal?:)
Kiedyś zadałam pytanie poecie jednemu on wydaje w czasopismach, dlaczego nie publikuje na portalach, odpowiedział że nie publikuje na nich bo kwitną grupki literackie i kolesiostwo. Uwierz mi jestem.na kilku portalach i coś jest na rzeczy w tym co ten poeta powiedział. Oczywiście te dobre teksty się przebijaja, ale i tak są miazdzone przez czujny wzrok kolesi. Czasem jakiś nowy użytkownik tchnie w portal nowe życie ale i tak ci w ciepłych kapciuszkach atakują. Trzeba być naprawdę ekstra, ale czy Ci ekstra piszą na portalach? Oczywiście są świetni, ale no właśnie? Portale miały już swoją szansę, swoją świetność, te czasy minęły niestety. Wraz z fejsbukiem i innymi.czortami zaczęła się nowa epoka.

[witka]

Pisemnie odniosłem się do wspomianej recenzji i wytłumaczono maluczkiemu, że to międzypokoleniowa rozmowa wspólczesności z autorem.

Uznałem, że wydawanie poezji za własne pieniądze, opatrywanie tychże pochlebym komentarzem nie nosi znamion przęstepstwa pod kodeks karzący, mimo nieuprawnionego cytowania cytatów nie z Tacyta.

Aczkolwiek może stanowić zagrożenie zachłyśnięcia przez czytających na własną odpowiedzialność.

Mam tam swoje archiwum, a ciekawostek związanych nie tylko z wklejaniem tekstów nigdy za dużo.

I jeszcze wierszyka mam (po prawie czterdziestu latach nie pamiętam autota)

egzamin konkursowy na króla wypadł doskonale
królem wybrano pewnego króla który chciał zostać królem
otrzymał dodatkowe punkty za pochodzenie
spartańskie wychowanie oraz uśmiech ujmujący wszystkich
za szyję jednego z członków komisji chwycił odrobinę za mocno

król krół król tak to napewno był krół

[Agnieszka R.]

Ponieważ Alek Osiński stwierdził, że puenta trywialna, napisałam drugą wersję z inną puentą, będę wdzięczna za wypowiedź.

JUSTYNA

noszę na dłoniach Justynę; 
szczyt brzucha próbuje sięgnąć nieba, 
z pępka rozwija się nasturcja - obrasta. 
nabrzmiewają czerwone krople rosy. świt. 

Justyna: złe podwórko z kurzymi łapkami, 
wokół pępka i sutków kwitną blizny, 
zabudowania mówią, szepczą mury, dymią pogorzeliska: 
to dobrze, że rodzice przysłali cię na korepetycje. czternaście lat. śliczne cycuszki. 


zdziera z włosów nadpalone zapałki, zmywa krew, 
zakłada czerwoną dziecinną czapkę z koralikami. 
w przedwczesne zmarszczki, niczym piłę w drewno, 
zanurza drobne palce.
bierze do ust koraliki. rozgryza.
z czasem nauczyła się dobrze pluć.

[żebro]

Witaj
Moim zdaniem to zdecydowanie twój najlepszy tekst na tym portalu. Jest raczej dopracowany, i potrafi wywołać emocje.
Koniec zaskoczył i fragment:
"z czasem przeszła po sobie" - bardzo mi się spodobał.
Nie ma w nim wyszukanych metafor, a jednak to sformułowanie jest głębokie i trafia w pamięć po przeczytaniu. Przynajmniej jak dla mnie.
Ps. Ja zdecydowanie jestem za pierwszą wersją. (Ale na pisaniu się nie znam)
Pozdrawiam.