• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Bart&company (to są panie oraz pany)

Miejsce na wszelką satyrę pisaną wierszem - fraszki, limeryki, tudzież dłuższe formy prześmiewcze
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1723
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Bart&company (to są panie oraz pany)

#1 Post autor: Hardy » 28 paź 2018, 20:05

(na trzydzieste dziewiąte urodziny kolegi, który umila nam życie organizowaniem całodziennych wypraw rowerowych po lasach i kniejach, upichciłem mu, zamiast potrawy kulinarnej, lekką potrawę inszego rodzaju)

Chłopczyk Bartuś, taki szczeniak,

jeszcze lat czterdziestu nie ma.

Dla mnie synek, ot, pacholę,

a już rządzi (ja pier…!)



Sam założył Bart&company,

by z rowerem chodzić w tany.

Żeby tylko. Jeszcze innych

tak podkręcił, moi mili,



że jak owce za baranem

pedałują zgodnie z planem.

Jego planem – tu powtórzę.

Gdy z nim jedziesz, to nie róże



będziesz wąchał, świat podziwiał,

tylko mocno rower trzymał,

by nie wyrżnąć na wykrocie,

by facjaty nie mieć w błocie,



wylądować, gdzie paprocie

z pokrzywami, dla udręki

nas, cyklistów. Trochę męki,

trochę śmiechu jest z takiego,



albo takiej. Cóż w tym złego?

Patrz pod koła, ty, lebiego!

Gdy pojeździć chcesz w sobotę,

w grupie większą masz radochę.



Czemu Bartuś jest wspomniany?

Czy ktoś każe iść z nim w tany?

Co to z planem ma wspólnego?

Boś naiwny, mój kolego,



że po równym Bartuś ciągnie…

Kiedy w Bart&company wsiąkniesz,

to licz tylko na pot, krew, łzy

(jak w Churchilla wypowiedzi).



Droga gorsza? Znaczy lepsza.

i niech nikt się nie opieprza.

Tempo trzymać! Jazda z górki!

Wy, koguty, i wy, kurki.



I nie jęczeć, że wykroty

mogą zrobić z chłopów cnoty,

a dziewczyny, że z krągłości

pozostaną im wnet kości.



Wy się cieszcie, pozbędziecie

się nadwyżek. Przecież chcecie

być sprężyste, być powabne

i urocze, w ogóle… zgrabne.



Na postojach zaś, z ostrożna

bułkę świeżą spożyć można.

Gdy już siły odzyskamy,

jest chęć cisnąć znów pedały.



Niech więc w nowy rok – czterdzieści,

Bart cyklistów dalej pieści,

Na bezdroża niech nas wodzi.

Są atrakcje? O to chodzi!

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Ja zaś rzeknę, już od siebie -

w błocie być to nie jak w niebie.

Chociaż wolę twarde drogi,

czasem jadę z nim, niebogi.



Choćbym nie chciał… (ja chromolę),

na pochwały tu pozwolę –

niech nam żyje Bart&company!

No i Bartek, ciut… kochany.



Kufle w górę! Dzisiaj można

piwka popić, udziec z rożna…

Nie ma rożna, pieczystego?

Nic nie szkodzi. Więcej piwa!

Urodziny masz, kolego.

ODPOWIEDZ

Wróć do „RADOSNA TWÓRCZOŚĆ”