koniec sezonu

[Mchuszmer]

Hejhej, Mirek. Niby taki, jak zwykle, ale właśnie to poszarpanie (płynne poszarpanie) go wyróżniło i dało poczuć zrezygnowanie i ciężar, jakby wersy szły przez ściśnięte gardło; podoba się.

Miło Cię widzieć, Ardo :-D.

[Agnieszka R.]

Panie Mchuszmerze i to ma być refleksja? nowy wymiar? podoba się, i tylko tyle?:) Przecież tutaj ałtor powrzucał różne grzyby do barszczu w tym smrodusy i uważa że zrobił pyszną zupę, z zagubionych księżyców? a ja się pytam szacownych recenzentów, szanowne grono Portalu tegoż zacnego:) o czym ta zupa jest? ja nie jestem jakiś demirug, ale czuja do wierszy mam, ja zwykła kobieta i nie będę przytaczać świetnego geniusza, że "wiem, że nic nie wiem":) powiedzmy szczerze Panie Szmerze, że znajomość ałtora z innego portalu nie zwalnia od uczciwej oceny tekstu powyższego i przyznania, że to zwykły gniot. No ludzie, gdzie ja jestem? Na portalu literackim czy pod sklepem?

[mirek13]

Tam jest rzeczywiście twoje miejsce.
Z ziomalami pod sklepem.
Dzięki Szymek.

[Agnieszka R.]

Mireczku jam niedorozwinięta, ale mam piękny uśmiech:) jestem Beatka.
" To prawda,
że wzrastałam krzywo,
z kończynami w niewłaściwych
miejscach
i gigantyczną głową
kręcącą się wokół własnej osi.
Ale jakie ja miałam życie!
Jakie doświadczenia!"
J. Katz

[mirek13]

Jesteś, kim jesteś.
Kompletnie mnie to nie interesuje, bo pewnie masz pełno imion i nicków.
Ale idź już stąd, bo strasznie śmiecisz.
Już znam twoją opinię, dziękuję i żegnam, bo nie wiem (albo wiem) coś się tak nagle do mnie przypieprzyła.
I nie ma to nic wspólnego z wierszem.
Cześć.

[biegnąca po fali]

Są może na tym portalu jacyś Admini? Bo tutaj ewidentnie uprawia się trolling, a władza nic. No prawie nic.

[Mchuszmer]

Panie Mchuszmerze i to ma być refleksja? nowy wymiar? podoba się, i tylko tyle?:) Przecież tutaj ałtor powrzucał różne grzyby do barszczu w tym smrodusy i uważa że zrobił pyszną zupę, z zagubionych księżyców? a ja się pytam szacownych recenzentów, szanowne grono Portalu tegoż zacnego:) o czym ta zupa jest? ja nie jestem jakiś demirug, ale czuja do wierszy mam, ja zwykła kobieta i nie będę przytaczać świetnego geniusza, że "wiem, że nic nie wiem":) powiedzmy szczerze Panie Szmerze, że znajomość ałtora z innego portalu nie zwalnia od uczciwej oceny tekstu powyższego i przyznania, że to zwykły gniot. No ludzie, gdzie ja jestem? Na portalu literackim czy pod sklepem?

Beatko droga :-) Twoja optyka, Twój czuj i co tam jeszcze, co uważasz za jedynie słuszne. Ja niczego Tobie nie narzucam.
Dziwne zarzuty, bo przecież sama produkujesz tylo złośliwe epitety i nie wynikło z nich póki co nic (może jedynie uwaga, że wiersz jest porwany, ale nie wiadomo, w jakim sensie). U mnie nie tylko lajk, ale to, co napisałem, odnosząc się do formy, która na moje emocje działa i wolno jej. Treść wiersza nie jest szczególnie zawoalowana i nie czułem potrzeby doktoryzowania się nad nią, ale zastanawia mnie, czemu "różne grzyby" - tu nawet nie ma wielu rekwizytów, a takie księżyce to np. i wypatrywanie ich, i czas, który przeważył i obiektywnie nie wróci, i noce etc.
Nie, ngdzie nie twierdzę, że to mega wyrafinowane, ale też skupiam się przecież na formie i wkomponowuje mi się to w całość. Btw, szarpanie fajnie współgra z pajęczyną.
Możesz nie pamiętać z innego miejsca, że nieraz Mirkowi tekst zjechałem, ale to nie ma znaczenia: swoją interpretację możesz nałożyć na każdy post, tylko, że dziwnie to wygląda, kiedy wobec Ciebie można było (a nie zrobiłem tego) poczynić podobny zarzut, tylko na odwrót - w końcu się znacie (a już na pewno zwraca uwagę ta zawziętość w nawracaniu). Miłujmy się. :-)

[Agnieszka R.]

Dziękuję Panie Szmerze. Miłujmy się:)
Pozdrawiam
Beatka:)

[Mchuszmer]

Simon Alex.

[szczepantrzeszcz]

Cholera, moje sny też obrastają pajęczyną niczyją. Samo nie przejdzie.

Dobre, bo wytrawne