Otwieram gin, a tutaj dym
i ani kropli alkoholu.
W obłoku dymu jakiś dżinn
nagle pojawia się w pokoju.
Trudno uwierzyć własnym oczom
które przecieram ze zdumienia:
Ktoś flachę ginu mi napoczął,
to przecież nie do uwierzenia.
Skąd taki dżinn się wziął w butelce?
Może mi powie co tam robił
wtedy po gin znowu polecę
chociaż do sklepu kawał drogi.
Kto też w butelkę nabił dżinna,
może mi powie, kto to był,
już nie wiem kto mi zabił klina,
lecz dowiem się, gdy będę pił.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.