słowo za słowo
wreszcie jakaś równowaga
tyle w nas z nocy ile z dnia
na krótko
ale przestajemy ciążyć w niewłaściwą stronę
tam wszystkie koty są czarne
a zamiast imion noszą przeznaczenia
otwórz drzwi przed wyliniałym posłańcem
i zagłaszcz go na śmierć
o której mówią że chodzi boso
dlatego nie sposób przewidzieć końca
umownego wszak nie od dziś wiadomo
że po trzech dniach ulepią nas od nowa
z twojego cienia
mojego strachu gdy ten drży
jak płomień przeczuwając podmuch
zachowane światło podkładam pod stopy
niech je rozniosą na podobieństwo języka
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
roztropności
- biegnąca po fali
- Posty: 2583
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
roztropności
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2018, 15:29 przez biegnąca po fali, łącznie zmieniany 1 raz.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- eka
- Posty: 18450
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
roztropności
Odciążenie od czarnej strony (charakteryzowanej w cząstce drugiej, ach te czarne koty – biedactwa:) wskutek roztropnego spojrzenia na proporcje w związku, czyli: tyle w nas z nocy ile z dnia. Hm... konstrukcja maksymalnie wykorzystująca przyimki i zaimki – kłuje ich nadmiarem – ale jednocześnie przyciąga uwagę. Tyle w nas nocy, ile dnia – brzmi mniej efektownie i jest mniej... precyzyjne. Nie chodzi wszak o noc i dzień po całości, ale dominujące przymioty części doby, zapewne ciemność i światło pojawiające się w poincie.
Druga strofa ciekawa ze względu na pomysł uśmiercenia wyliniałego posłańca tej z kosą. Zagłaskać na śmierć – posłańca śmierci. Dobre. Wynika z tego, że śmierć bez zapowiedzi nie przyjdzie.
Kłoci to się z moimi doświadczeniami i obrazami z wiersza o rekwizytach pana B., ale mniejsza.
Czemu chodzenie na boska utrudnia przewidzenie końca? A gdyby śmierć chodziła w paputach, szpilkach, trampkach lub gumofilcach – można by się do niej przygotować?
Trzecia cząstka: nawiązanie do Jezusowego z martwych powstania po dniach trzech.
Ktosie z cienia partnera i strachu porównanego do drżącego płomienia peelki ulepią ich na nowo.
Płomień tego strachu zapewne jest metaforą twórczości peelki, ktosie są czytelnikami, a jej słowa rozniesione będą, czyli, jak rozumiem – czytane.
Non omnis moriar w słowach, w dodatku nieegoistycznie, bo 'ulepiony od nowa' będzie ktoś jeszcze. Czy roztropnie żywić taką nadzieję? Chyba tak, bo zmusza do wysiłku twórczego – to raz, a dwa, to tak jak z tym zakładem Pascala – wierzyć lepiej:)
___________
Druga strofa ciekawa ze względu na pomysł uśmiercenia wyliniałego posłańca tej z kosą. Zagłaskać na śmierć – posłańca śmierci. Dobre. Wynika z tego, że śmierć bez zapowiedzi nie przyjdzie.
Kłoci to się z moimi doświadczeniami i obrazami z wiersza o rekwizytach pana B., ale mniejsza.
Czemu chodzenie na boska utrudnia przewidzenie końca? A gdyby śmierć chodziła w paputach, szpilkach, trampkach lub gumofilcach – można by się do niej przygotować?
Trzecia cząstka: nawiązanie do Jezusowego z martwych powstania po dniach trzech.
Ktosie z cienia partnera i strachu porównanego do drżącego płomienia peelki ulepią ich na nowo.
Płomień tego strachu zapewne jest metaforą twórczości peelki, ktosie są czytelnikami, a jej słowa rozniesione będą, czyli, jak rozumiem – czytane.
Non omnis moriar w słowach, w dodatku nieegoistycznie, bo 'ulepiony od nowa' będzie ktoś jeszcze. Czy roztropnie żywić taką nadzieję? Chyba tak, bo zmusza do wysiłku twórczego – to raz, a dwa, to tak jak z tym zakładem Pascala – wierzyć lepiej:)
___________
nie sposób:)
- biegnąca po fali
- Posty: 2583
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
roztropności
Dziękuję za uwagi, Ewo.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
roztropności
Bardzo dobry wiersz z nadzieją w tle.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.