Idą święta bez miłości
nie chcę żeby przyszły
marzeń kwitnące kwiaty
jak chwasty zwiędły
łzy jeszcze nie wyschły
samotność jeszcze młoda
chwile szczęścia zdechły
rozkwitła choroba
gdzie w tym narodzenie
pyta dusz nieśmiertelna
gdy życie to odchodzenie
ciągła siebie samej utrata
straciłem duszy połowę
połowę ciała
umysłu zagubienie
to potrójna strata
może jeszcze odnajdę
sens ukryty życia
to jedyną kruszynkę
o imieniu ona
miną święta jak zawsze
ryba opłatek rodzina
chociaż te nachodzą inne
bez ciebie przyczyna
w ćwierci jeszcze żyję
powoli odżywam
żałuję że umarłem
czasami bywam
i będę kiedyś może
na przyszłe święta
w lepszym kolorze
miłość zapamiętam
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Z żalem muszę Was zawiadomić, że nasz kolega, wieloletni Użytkownik Ósmego piętra, a mój serdeczny przyjaciel, Edmund Sobczak, znany tu, jako Alchemik, pożegnał się z nami na zawsze.
Więcej na ten temat
Eviva l'arte
https://www.youtube.com/watch?v=xWjl4wQuWAc
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Niechciane święta
- eka
- Posty: 18784
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
