przemakalny

[abandon]

nic nie zrobię
zwykły szatniarz trzymający władzę w garści
w drugiej numerek bez pokrycia
nie jest dowodem
w sprawie

bareja by się uśmiał
a mnie głupio stać w kolejce po płaszcz
dostałem gratis w monopolowym
zawsze ktoś zastawi
za długi

teraz na innym będzie zwisał
jak farba napęczniała z sufitu
spadnie wybranemu na głowę
lepiej już pójdę tylko się
śmiać

może chce pan marlboro na raka
indianie palą w pokoju
dym wisi na pustym wieszaku
nawet płaszcz wydaje się
obcy

[Gajka]

Fajnie piszesz, lubię taki styl, a Indianie palą fajkę pokoju - w pokoju, nie znam tego z autopsji, ciekawe czy ten obrzęd istnieje do dzisiaj. Pozdrawiam

[eka]

A może warto nosić ze sobą, w kieszeni np. płaszcz nieprzemakalny? Takie kiedyś były, nie?

Rezygnacja, bo nie wszystko ode mnie zależy? Nie wiem, czego metaforą jest ów przemakalny, mogę tylko przypuszczać.
No a godzenie się z każdą opcją - też niedobre.
Peelu, trzymaj się! : )

[abandon]

Gajko, też nie wiem, marny ze mnie wódz plemienny;) Ostatnią fajkę wypaliłem wiele księżyców temu.
A styl jaki jest, każdy widzi. Lubię pleść 3 po 3;)
Dzięki

[abandon]

Eko, można ze sobą nosić nieprzemakalny, ale i tak każą go oddać do szatni i tylko zmieni się tytuł wiersza;)
Czasem czuje się bezsilność wynikającą z nierównowagi sił, jak trybik machiny, który można wymienić bez utraty jej walorów użytkowych;)

Dziękuję

[eka]

No ale chciałbyś tego typu trybikami machin zarządzać?
Bo ja nie.

[abandon]

Teraz już tylko zarządzam t rybikami łazienki;)

[eka]

Zawsze coś

[abandon]

Trzyma się tę władzę w garści jak szatniarz;)

[eka]

Ciekawe