Ostatnio na zajęciach z zoologiem dowiedziałam się, że nasz układ oczu świadczy o tym, że jesteśmy ssakami drapieżnymi.
Oczywiście nie tylko ta cecha, ale nawet ona.
Można mieć tylko pretensję do porządku tego świata.
I adoptować zwierzęta (w granicach swoich możliwości lokalowych, finansowych i fizycznych) oraz je sterylizować w miarę możliwości, ale tym świata nie zbawisz.
A patologię jak powstrzymać?
Bezmyślne rozmnażanie się ludzi.
Ludzi skazanych na biedę i śmierć głodową.
Mnie to wszystko przerasta.
Mogę zamiatać tylko własne podwórko.

Dzięki.