Ułan i armata

[Hardy]

Oj, Eka, Eka... - Ty chcesz poprawiać moją wiedzę z historii wojskowości?
Indywidualnie ułani byli uzbrojeni w: szable, lance, karabinki. Dodatkowo pułk (w Grudziądzu stacjonował 18 Pułk Ułanów Pomorskich, który wykonał szarżę pod Krojntami 1 września 1939) był wspierany przez oddawany do dyspozycji dywizjon artylerii konnej (taka artyleria stacjonowała też w Grudziądzu).
Masz jeszcze pytania co do wojska w Grudziądzu? Chętnie odpowiem
PS. Moją pracą magisterską (na ponad 200 stron formatu A4) była "Repolonizacja miasta Grudziądza w okresie II Rzeczypospolitej". Nasiedziałem się w przedwojennych archiwach przez prawie trzy lata. Bardzo duży wkład wniosło w "repolonizację" właśnie Wojsko Polskie. Tak że...

[eka]

był wspierany przez oddawany do dyspozycji dywizjon artylerii konnej (taka artyleria stacjonowała też w Grudziądzu).

Kawalerię wtedy tworzyli ułani, strzelcy konni i artylerzyści konni.
Ułani to jazda lekka, bezarmatnia -że tak nazwę kolokwialnie. Pod Krojantami szarża grudziądzkich ułanów odbyła się na piechotę niemiecką i początkowo odniosła sukces, ale ukryte oddziały pancerne wroga zniszczyły 50% stanu osobowego 18 Pułku.
Szable przeciwko czołgom... i żaden dak grudziądzkich ułanów wtedy nie wspierał.
_____________
Może więc wyjaśnisz pointę Twojego tekstu?
Czy raczej zwycięży tchórzostwo?

[Hardy]

Jak rzekłem - ułani byli często wspierani przez dak (artylerię). Nie pisałem, że pod Krojantami. Jeżeli już - to poczytaj sobie o bitwie wrześniowej pod Mokrą.
Puenta zaś prosta. Dla Ciebie - w domyśle do ostatniego wersu dodaj słowo "strzelać".
Natomiast na ataki ad personam o moim "tchórzostwie" - nie odpowiem i nie skomentuję. Gdybyś była chłopem, odpowiedziałbym dosadnie.
Na tym zamykam z mojej strony. Reszta byłaby tylko dalszym biciem piany.

[eka]

Nie boisz się pisać erotomańskich (ciut zakamuflowanych) kawałków, ale masz opory, by je interpretować.
No o czym to świadczy? : )
Piskorz lepiej się wije.

[tabakiera]

Jeśli studia historyczne doprowadzają do mylenia artylerii z husarią ( a może wojsko było niezwykle koleżeńskie i użyczało sprzętu?), a postęp w literaturze i obyczajowości zatrzymują na etapie Jana z Czarnolasu to ja się cieszę, że jednak, mimo zapędów, wybrałam inny kierunek.

Ułani dają się pobawić sprzętem artylerzystów również pięknym dziewczętom? A jak która ładniejsza, nie wie co wtedy począć?
A, i to jest ten wysublimowany żart, no absurdalne waść zaiste i to dopiero jest nadinterpretacja, ale służę pomocą, Hardy.

Drugi wers:
"Jak z nich strzelać celnie, z natury wiedzieli" - nie sądzisz, że gramatycznej?

[abandon]

Chińskie przysłowie mówi: nie myl historii z historykiem.
Historia mówi, co się wydarzyło, historyk bada, co mogło się wydarzyć.

[Hardy]

Eka, to twoje spostrzeżenie? Twoja sprawa, nie moja.
Pozdrawiam

[Hardy]

Tabakiera - chcesz mnie uczyć historii? Trochę tafiłaś kulą w płot. Co do międzywojennych ułanów i ich współpracy z artylerią - można poczytać (chociażby o bitwie pod Mokrą we wrześniu 1939).
Wybrałaś inny kierunek? Każdego to prawo. Ja wybrałem inny - wolę fraszkopisanie - i to też moje prawo.
Dzięki za poprawę 2. wersu. Tak lepiej brzmi, poprawię w oryginale (z leciutką zmianą na: "jak strzelać z nich celnie" - dla utrzymania rytmu czytania).

[Hardy]

Chińskie przysłowie mówi: nie myl historii z historykiem.
Historia mówi, co się wydarzyło, historyk bada, co mogło się wydarzyć.

Nie całkiem się zgodzę. Historyk interpretuje historię po swojemu. Jedno uwypukla pozytywnie, inne negatywnie, coś wyolbrzymia, inne pomija. Dobrym, rodzimym przykładem są: Gall Anonim i Długosz.
Wysuwanie przypuszczeń "co by się stało. gdyby wydarzenia/decyzje były inne" - to już bardziej domena "polityków historycznych" - jak ich nazywam.

[eka]

Chińskie przysłowie mówi: nie myl historii z historykiem.
Historia mówi, co się wydarzyło, historyk bada, co mogło się wydarzyć.

W punkt! Dlaczego oni sa tacy mądrzy