iluzje

[abandon]

Tylko że to nie jest wiersz o wierze, raczej o religiach, które od wieków nakazują wierzyć w swoich co rusz lepszych bogów, i to są iluzje.

Czyli też jestem wiarą. Nie widzisz mnie, a istnieję, chociaż bóg ze mnie żaden;)

[Toyer]

Religia i wiara to dwa pojęcia - Religa polega na rytuałach a wiara ponad wszystko wykracza - wielobóstwo to iluzja - Bóg jest jeden - i to już iluzją nie jest - a przynajmniej nie dla osoby wierzącej - Co do religii to powodowała wojny np. wyprawy krzyżowe - rodzi też różne inne konflikty - i generalnie pusta bywa obecnie - wszystko kosztuje i z religii zrobiło się instytucje - ludzie jak roboty powtarzają określone czynności - i to właśnie też chyba iluzja

[abandon]

Właściwie wszystko jest iluzją, dopóki nie jest się w stanie udowodnić, że jest inaczej. To, że mówisz o jednym Bogu, to tylko mówisz.

[Toyer]

Człowiek to nie iluzja - tak samo dusza - chociaż jej nie widać - istnieje - Naukowo nie udowodnisz istnienia Boga - i na tym właśnie polega wiara - wiara z nauką się nigdy nie lubiła - to nauka udowadnia inne zadanie ma wiara - nauka nie wierzy w rzeczy których nie może wyjaśnić - takie rzeczy zwą się cudami - a gdy ktoś przez swoje życia doświadcza Jego obecności i tak mało kto uwierzy - chociaż świadectw jest wiele - to każdy patrzy z własnej perspektywy - Nie zamierzam Ci podawać dowodów - tego próbował Święty Tomasz z Akwinu Nota bene mój imiennik - a przed nim Arystoteles - byli tez inni - no cóż jeśli ktoś nie wierzy przekona się po śmierci - pytań na temat świata jest zawsze wiele - a na temat Boga jeszcze więcej - a życie przeżyje wierzący w równym stopniu co niewierzący - nie umniejszając temu drugiemu

[abandon]

Koniec wykładów teologicznych na portalu poetyckim. Wolę poczytać wersy wiersza, a nie wersety ze starego testamentu;)

[eka]

A mówiłem, że nic tylko ze mną konie kraść;) A Ty mnie skreśliłaś na wejściu, że nie przyjaciel, czy inny drab;)

A konie lubisz?

[abandon]

Konie? Czy lubię? Uwielbiam, a szczególnie jak po nocach musiałem za nimi gonić po granicy. Na dokładkę konie były przywożone z mojego województwa, czyli goniłem za krajanami;) Takie były czasy. Zgodnie z postępem Słowacy wyzbyli się siły pociągowej, więc zaraz rozkwitł przemyt koni przez zieloną granicę. Ciekawe kto mi teraz zwróci sen niewyśniony pod gołym niebem. Najciekawiej było jak śnieg przysypał na podsłuchu, i jak teraz mam być zdrowy. Musiałbym o tym napisać powieść. Tak kocham konie

[eka]

Rzeczywiście, historia aż prosi się spisania

[abandon]

A nuż zdradziłbym tajemnicę państwową, tajnego eksportu koni pociągowych;)

[eka]

Jak tajne przez poufne... to mus. Tajemnice najlepiej się sprzedają : )