przepustka do prosektorium

[mirek13]

powinienem się urodzić wśród krat
spowitych jadowitym bluszczem
i zostać tam bezpiecznym

ale świat wołał
mamił
zapraszał

wyszedłem

odciąłem pępowinę i w drogę
trochę kamienistą
trochę usłaną różami
aż do złapania za gardło
(też chore)

nie mam już nic jako dawca

teraz nieco więcej palę tanich fajek
czasami piję
i nikt nie chce mi sprzedać tabletki „dzień po”

[tabakiera]

No cóż, czasem trza się poużalać, zdecydowanie wolę łapanie byka za rogi ( metaforyczne oczywiście, bo zwierząt ani siebie nie lubię przemęczać).

Najfajniejsze są licytacje, kto na gorzej
Wolę burze mózgów, co zrobić, by było lepiej i konstruktywną krytykę własnej postawy.

A tak naprawdę to o kwiatkach i słowikach lubię.


W porównaniu z dziadkami przyszło nam żyć w miarę spokojnych czasach w tym konkretnie miejscu świata, oczywiście.
Co się może zmienić i już się zmienia, więc podziwiajmy, co jeszcze da się podziwiać, o.
Taka moja odezwa.

[mirek13]

Dorka, czasami już brak sił, a i wiek swoje robi.
Dzięks.

[eka]

Kto jak kto, ale Herbatkowicze zawsze czekają na zdrową krytykę, no to zaczynam:)

Fakt a prawdopodobieństwo:

powinienem się urodzić wśród krat
spowitych jadowitym bluszczem
i zostać tam bezpiecznym

ale świat wołał
mamił
zapraszał

wyszedłem

Cztery ostatnie wersy potwierdzają przebywanie w miejscu opisywanym na wstępie. Więc jak to było? Podmiot jednak wyszedł zza krat spowitych jadowitym bluszczem? Trudno tę metaforę utożsamiać z łonem matki, prawda?

nie mam już nic jako dawca

Wers określa sens życia, gdy dać już nic nie można... patrz: tytuł.

No i okey, ale zatrzymuje epilog:

teraz nieco więcej palę tanich fajek
czasami piję
i nikt nie chce mi sprzedać tabletki „dzień po”

Nie chcą sprzedać peelowi specyfiku na niezaistnienie, bo pali tanie fajki i czasami pije? : )
Tabletka w końcu nie jest poronna, ale tworzy środowisko uniemożliwiające zaistnienie. A peel, jakby nie było jest przecież tu i teraz! Były holenderski premier wraz z żoną poddali się eutanazji, jest i takie wyjście.

Hm, a teraz sobie pomyślałam, że peel nigdy nie istniał i dalej nie chce się zmaterializować, e tam, już nie będę dywagować, bo się zbłaźnię

Fajny wiersz, bo skutkuje rozpędzeniem myśli, znaczy: dodaje im prędkości.
Dawca prędkości.

[mirek13]

Masz prawo do własnej interpretacji, niemniej mylisz się w wielu miejscach.
Niemniej zrozumiałe to, bo nie siedzisz w mojej głowie i wspomnieniach.
Tabletka "Dzień po" służy tu metaforycznie do zresetowania myśli i pogodzenia się z jakimś złym zdarzeniem.
W każdym razie dzięki za koment.

[Marcin Sztelak]

Cóż, nie ma jeszcze takiej tabletki, może szkoda...
Ciekawy wiersz.

[mirek13]

Pomarzyć można.