Fragment kartki z nienapisanego pamiętnika

[Marcin Sztelak]

Droga pod górę
okazała się zbyt trudna,
szczególnie na klęczkach.
Pozycja oranta ściskała gardło,
uniemożliwiając wzniesienie modłów.
Do bóstw zapomnianych
na trzy dni
przed powstaniem człowieka.
Nie wiedzieć czemu nazwanego
Homo Sapiens. Czyli myślący,
tylko czasami inaczej.

Z niedzieli na piątek, licząc odwrotnie,
zapomniałem
o wszystkich snach i pozycjach
z listy zakupów.

[niewenus]

Tak, żebym jeszcze mógł odszyfrować cel mozolnej wędrówki.
Dociekam, czy jest on ostateczny, a może jedynie traktowany jako przystanek.
Stosunek do spraw duchowym w weekendy bywa najczęściej przerywany przez tzw. dynamiczny ciąg wydarzeń