Do Bunina - pogranicze

[Agnieszka R.]

Do Bunina

Iwanie Aleksjejewiczu,
tak bardzo chciałabym być pańską kochanką.
Jezu, jak to brzmi!
Przecież nie mogę być pańską kochanką, jeśli nie jesteśmy nawet na ty. Chciałabym jak Pan rozumować oczami, kochać oczami.
Płynąć za Pana spojrzeniem. Tylko jak? Pan jest nie do podrobienia! I dawno już nie żyje.

Panie Bunin, ileż ja widziałam pól śpiących nad ranem, gdy na moim rowerze objeżdżałam jasne wstęgi ścieżek, rozrzucone tu i ówdzie. Ileż kogutów widziałam, jak z płaczem na parapecie siadałam, bo rodzice na lizaka nie mieli.

Proszę pozwolić ukryć się choć w Pana rękawie albo... O już wiem...do krawata się podepnę. Z krawatem pewnie Pan się nie rozstawał, gdy walczył z partią rządzącą i z nostalgią wspominał czasy dobrego wychowania, i wrażliwości.
Ale czy Pan potrafi zdjąć krawat z tej pańskiej pięknej poezji. Czy potrafi Pan być nagi?

Pan jest taki elokwenty, zakochany w opisach przyrody. Bo widzi Pan też kocham szczegóły i wcale mnie nie razi pański język, szanowny Panie.

W krawacie z pewnością przyszedłby Pan na spotkanie literackie. Zobaczyłabym kogo Pan najbardziej ceni ze współczesnych.

Cii... proszę mnie nie zdradzić, że starzy klasycy, stara dobra szkoła są mi bliscy. Panie Bunin ci współcześni to się coś jąkają: ęęę i ąąą... dziwną gwarą się posługują, dziwną mowę mają.

Panie Bunin wulgaryzacja teraz nie z tej ziemi! Przyznaję nieśmiało, niech Pan wybaczy, że też nieraz w koprolalię wpadałam. Ale ja jestem prosta kobieta, której ubzdurało się, że koprolalię można zamienić w modlitwę, bo wierzę, że bóg potrafi wybaczyć nawet wulgarność, ale czy Pan też potrafi ją wybaczyć?

Och! Panie Bunin, niechże Pan pozwoli się kochać w małym bukieciku mleczy, porzuconym w rowie przez jakiegoś boga. Niech Pan pozwoli i już się nie droczy.
Proszę podać rękę.
Skoczymy z tego urwiska w morze słów.

[Agnieszka R.]

https://drive.google.com/file/d/1EPw1zl ... Hm8SS/view

[Agnieszka R.]

Hej może ktoś coś powie...?

[eka]

Bardzo interesujący, miejscami uśmiechnięty dialog peelki z milczącym (nieodwołalnie poza literaturą) Buninem.
Ekspresja, kokieteria, uśmiech, ważne i mniej istotne różnice.
Style pisania się zmieniają, to normalne. Nikt heksametrem nie zasuwa na portalach.
Język się zmienia.
Ideały również. Szkoły pisarskie w każdym stuleciu coś w końcu muszą od siebie dodać do historii literatury.
Ale wiele spraw, tematów łączy od zawsze.

Postmodernizm skutecznie rozkuł więzy. Latają sobie osobne struktury... no i git.
Wolność jest w cenie.
Odbiorca decyduje o tym, co czyta, ogląda, czego słucha. I z kim.

Podoba mi się Twój wiersz : )

[januszek]

a dla mnie wersja dźwiękowa lepsza od pisemnej ale to chyba wynik mojej nieumiejętności odczytu.
tzn
skorzystałbym z możliwości pogrubienia ostatniego wersu (ale to szczegół)

[januszek]

że bóg potrafi

jakiegoś boga

osobiście rozróżniam Boga i boga (czyli to dwa zupełnie różne określenia) nawet w wierszach.
tu: Ten, który: potrafi wybaczyć nawet wulgarność i porzucający bukiecik mleczy też się diametralnie różnią. czy dobrze odczytuję? a może mleczu to peelka?

wiem na pewno ze wiersz do powtórnego czytania by zrozumieć

[Agnieszka R.]

Januszku miło że się tekst podoba:) Dziekuję Ci bardzo. :)zapraszam do kolejnego:) w linku dałam tez głos

[eka]

A mnie to już nie podziękuje ...

[januszek]

A mnie to już nie podziękuje .

na to sławetny Pan Adam tak by odpowiedział:
"
Pochlebca i potwarca za zasługą łażą ;
Brzydź się więcej pochlebstwem niżeli potwarzą.
W potwarzy dla dobrego jest zawżdy nauka ;
Pochlebstwo złych zatwardzi, a dobrych oszuka .
"
a mój wpis był mniej pochlebny

cytat z:
http://fotograficznepodrozetuitam.blogs ... bstwo.html

[Agnieszka R.]

Eko Eko moja droga kochana Eko DZIĘKUJĘ