Mgnienia

[szczepantrzeszcz]

Czemu Szczepan się rozdrabnia! Już dawno temu jakiś koleś rozkminił ten temat (nazywał się Kohelet) stwierdzając "To wszystko marność, marność nad marnościami" Więc po co to, te bunty, rezygnacje.

Szczepan się rozdrabnia, ponieważ jest dziecięciem swojej epoki, konkretnie holocenu (jeżeli dobrze z geografii pamiętam) i przeżył już kilka (większe kilka) dekad na tym świecie. Mimo, że szósty krzyżyk na karku (dobiega końca), Szczepan nie potrafi przyjąć Koheletowej postawy, choć nie wątpi w jej wartość.

W wielu przekazach od tych co tam są i tych co przez chwilę byli i wrócili jest powiedziane, że tam jest dużo lepiej. Głodny wie i myślę, że Szczepan też wie, że urodził się po to aby tam iść.

Tym którzy wiarą mogą góry przenosić lżej iść. Szczepana wiara wątła, Szczepan ciągle poszukuje, ale słowa Głodnego dla Szczepana są dobre. Szczepan chciałby wierzyć mocniej.

Głodny pozdrawia Szczepana

Szczepan pozdrawia Głodnego, z nadzieją na dalszą dyskusję.

ps a poezja to tak mimochodem

Tak mimochodem, jednak po raz kolejny myśl omija owe marności nad marnościami. Tutaj pozwoliłem sobie wrzucić własne przemyślenia, przemyślenia człowieka, który przebył trzy etapy percepcji przemijania.

[nienażarty]

Dzięki za przemyślenia

Szczepan się rozdrabnia, ponieważ jest dziecięciem swojej epoki, konkretnie holocenu (jeżeli dobrze z geografii pamiętam) i przeżył już kilka (większe kilka) dekad na tym świecie. Mimo, że szósty krzyżyk na karku (dobiega końca), Szczepan nie potrafi przyjąć Koheletowej postawy, choć nie wątpi w jej wartość.

Epoka w jakiej żyje Szczepan nie ma nic do rzeczy. Prawdopodobnie w innych epokach istniały cywilizacje i jak wielu podejrzewa znacznie wyżej stojące i upadły. Szósty krzyżyk - Szczepan jest młody. Głodny zaczął rozważać powyższe zagadnienia mając siódmy krzyżyk i doszedł do wniosku że pojęcie czy jest się wierzącym to jakaś bzdura.

Tym którzy wiarą mogą góry przenosić lżej iść. Szczepana wiara wątła, Szczepan ciągle poszukuje, ale słowa Głodnego dla Szczepana są dobre. Szczepan chciałby wierzyć mocniej

Szczepan źle trafił, ponieważ Głodny postanowił całkowicie nie wierzyć. Doszedł do wniosku, że mówienie "Panie ja w Ciebie wierzę i Ty bądź tam w górze mi nie przeszkadzaj jako i ja Tobie staram się nie przeszkadzać" to jakieś nieporozumienie.
A teraz niech Szczepan wytęży szare komórki i weźmie głęboki oddech - i co jest lepiej. Szczepan oddycha tlenem, którego nie widzi. Czy Szczepan wierzy w tlen - nie, bo Szczepan wie, że tlen jest. A teraz Szczepan czyta wypociny Głodnego i rozumie co czyta. Czy już samo to nie wystarczy aby krzyknąć Panie, ja widzę, kojarzę, oddycham, to znaczy, że ja wiem - Ty jesteś we mnie - bez Ciebie by mnie nie było.
Jakie to przykre, że istnienie tlenu jest pewnikiem a istnienie Boga sprowadzamy do wiary, Jak może stworzenie podważać istnienie swojego Stwórcy Szczepanie pora najwyższa przestać wierzyć i raz na jutro przyjąć, że On jest zawsze ze mną
Kończąc ten przydługi wywód Głodny przypomni wspaniałe słowa ojca Dolindo Ruotolo:
Trzeba łapać każdą okazję,aby wyznawać i wychwalać Boga we wszystkich jego dziełach, pamiętając, że On jest Stwórcą wszystkiego i że to od Jego woli zależy każda rzecz

[szczepantrzeszcz]

Szósty krzyżyk - Szczepan jest młody.

Szczepan, przecinając Dolinę Ciemięgi, z jęzorem na wierzchu pedałując pod górkę, postara się o tym pamiętać

Szczepan oddycha tlenem, którego nie widzi. Czy Szczepan wierzy w tlen - nie, bo Szczepan wie, że tlen jest. A teraz Szczepan czyta wypociny Głodnego i rozumie co czyta. Czy już samo to nie wystarczy aby krzyknąć Panie, ja widzę, kojarzę, oddycham, to znaczy, że ja wiem - Ty jesteś we mnie - bez Ciebie by mnie nie było.

Nie, to nie jest ten problem, moje wątpliwości/niewiara/pytania dotyczą nie tego czy, ale tego jaki On jest. Swoją drogą dla mnie najlepszym dowodem na istnienie Boga jest sumienie i Dekalog zaszyty w każdym człowieku, niezależny od miejsca i czasu, w którym przychodzi żyć.

Jakie to przykre, że istnienie tlenu jest pewnikiem a istnienie Boga sprowadzamy do wiary, Jak może stworzenie podważać istnienie swojego Stwórcy.

Dla mnie to nie jest przykre. Pan Bóg jest warty człowieczych myśli i pytań, a tlen, to po prostu tlen.

Szczepanie pora najwyższa przestać wierzyć i raz na jutro przyjąć, że On jest zawsze ze mną
Kończąc ten przydługi wywód Głodny przypomni wspaniałe słowa ojca Dolindo Ruotolo:
Trzeba łapać każdą okazję,aby wyznawać i wychwalać Boga we wszystkich jego dziełach, pamiętając, że On jest Stwórcą wszystkiego i że to od Jego woli zależy każda rzecz

Przyjęcie, że On jest zawsze ze mną, wymaga i wysiłku i myślowej fatygi. Niektórzy ten proces określają mianem wiary i semantycznie to nie jest zły pomysł. Szczepan zastanawia się, czy nie sprowadza swojej wiary/postawy jedynie do pragnienia, aby On ze mną był. Coś mi się wydaje, że samo pragnienie to zbyt mało...

[nienażarty]

Swoją drogą dla mnie najlepszym dowodem na istnienie Boga jest sumienie i Dekalog zaszyty w każdym człowieku, niezależny od miejsca i czasu, w którym przychodzi żyć.

Piękne spostrzeżenie, Głodny wyraża podziw - i jeśli Szczepan pozwoli będzie używał to sformułowanie

Dla mnie to nie jest przykre. Pan Bóg jest warty człowieczych myśli i pytań, a tlen, to po prostu tlen.

Głodny nigdzie nie powiedział, że Pan Bóg nie jest warty myśli człowieczych, a wręcz przeciwnie to jest podstawa do dalszych rozważań w celu poznawania Boga. Powiedzenie "Panie Ty zawsze byłeś, jesteś i będziesz przy mnie" wraz z Jego niezgłębioną miłością, której ukoronowaniem jest wolna wola daje pole do niekończących się przemyśleń.

Szczepan zastanawia się, czy nie sprowadza swojej wiary/postawy jedynie do pragnienia, aby On ze mną był. Coś mi się wydaje, że samo pragnienie to zbyt mało...

Na to pytanie to już Szczepan sam sobie winien odpowiedzieć znajdując odpowiedniego spowiednika lub ojca duchowego. Bardzo przydatna jest tu spowiedź ignacjańska, ale to w miarę duchowych rozważań samo Szczepanowi przyjdzie
Niech Bóg Szczepana prowadzi