-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
przeżycie 1
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
przeżycie 1
Zdarzyło się że miałem przywieźć z Anglii oscyloskop o parametrach potrzebnych Waldkowi do strojenia układów nadawczych wysokiej częstości. Kilkaset megaherców. Wielka skrzynia, ciężka bo metalowa i wrażliwa, bo z lampą katodową. Długość koło jednego metra. Samolotem.
Na lotnisko podwiózł mnie Ludek, ale jak dalej, nie wiedziałem. W grę nie wchodziło nadanie na bagaż, odebrałbym tłuczone szkło już bez żadnej wartości dla naszej Solidarności. Ale na szczęście na Heathrow wszędzie były wózki, do samego samolotu oscyloskop przewiozłem na kółkach i nikt nie miał pretensji. A w polskim samolocie było już pełno i stewardessa odmówiła prawa nawet próby włożenia skrzyni ponad głowami pasażerów. I co. Stewardessa nagle zniknęła, a ja stanąłem bezradny, już chciałem wysiadać, bo samolot jeszcze nie ruszył. Ale po chwili kapitan osobiście zabrał oscyloskop do metalowej szafki w strefie dla załogi, narzekał, że trochę ciężki sprzęt, jak na bagaż podręczny. Potem nie było już żadnych pytań, gdy zapewniłem, że to służbowo mnie tak uraczyli moi szefowie, a raczej wrobili. Dobry kapitan się uśmiechał, więc sobie pomyślałem, że w Warszawie powita mnie inny, tym razem zły kapitan, już jakby mniej uśmiechnięty.
Nie powitał. Celnicy mnie zignorowali, choć się ustawiłem na czerwonym pasie w celu dobrowolnego poddania się procedurze. Legendę, co mam powiedzieć, że od jednego profesora dla drugiego profesora, umiałem na pamięć. Nikt mnie nie słuchał i musiałem sam targać sprzęt do taksówki, mało nie potłukłem. A wózków nie było. To dopiero było przeżycie.
Na lotnisko podwiózł mnie Ludek, ale jak dalej, nie wiedziałem. W grę nie wchodziło nadanie na bagaż, odebrałbym tłuczone szkło już bez żadnej wartości dla naszej Solidarności. Ale na szczęście na Heathrow wszędzie były wózki, do samego samolotu oscyloskop przewiozłem na kółkach i nikt nie miał pretensji. A w polskim samolocie było już pełno i stewardessa odmówiła prawa nawet próby włożenia skrzyni ponad głowami pasażerów. I co. Stewardessa nagle zniknęła, a ja stanąłem bezradny, już chciałem wysiadać, bo samolot jeszcze nie ruszył. Ale po chwili kapitan osobiście zabrał oscyloskop do metalowej szafki w strefie dla załogi, narzekał, że trochę ciężki sprzęt, jak na bagaż podręczny. Potem nie było już żadnych pytań, gdy zapewniłem, że to służbowo mnie tak uraczyli moi szefowie, a raczej wrobili. Dobry kapitan się uśmiechał, więc sobie pomyślałem, że w Warszawie powita mnie inny, tym razem zły kapitan, już jakby mniej uśmiechnięty.
Nie powitał. Celnicy mnie zignorowali, choć się ustawiłem na czerwonym pasie w celu dobrowolnego poddania się procedurze. Legendę, co mam powiedzieć, że od jednego profesora dla drugiego profesora, umiałem na pamięć. Nikt mnie nie słuchał i musiałem sam targać sprzęt do taksówki, mało nie potłukłem. A wózków nie było. To dopiero było przeżycie.
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
- skaranie boskie
- Admin
- Posty: 14814
- Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50
przeżycie 1
Teraz wiem, skąd u ludzi problemy z kręgosłupami...
Interesująca opowiastka, Leszku. Tak sobie myślę, że akurat kapitan samolotu nie był w zbyt bliskich stosunkach z tym innym, smutniejszym kapitanem. Udało się, to ważne.
Interesująca opowiastka, Leszku. Tak sobie myślę, że akurat kapitan samolotu nie był w zbyt bliskich stosunkach z tym innym, smutniejszym kapitanem. Udało się, to ważne.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
[email protected]
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
[email protected]
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
przeżycie 1
Nie powinno się być pewnym... na bank pewnych zagrożeń : )
Nieprzewidywalność oczywistości zawsze mnie interesowała.
Nieprzewidywalność oczywistości zawsze mnie interesowała.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
przeżycie 1
Cudne sformułowanie
łatwo jest człowieka złamać, jeśli się ma dobrą dźwignię. Kapitanowie nie mieli ze sobą nic wspólnego. Tylko to nie było wtedy takie oczywiste.
Dzięki
- skaranie boskie
- Admin
- Posty: 14814
- Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50
przeżycie 1
Udała mi się dwuznaczność, jak nigdy dotąd.
Szkoda, że nikt nie pomyślał o twoim, Leszku, kręgosłupie i to akurat absolutnie nie tym moralnym. W końcu nadźwigałeś się tych tobołów...
Szkoda, że nikt nie pomyślał o twoim, Leszku, kręgosłupie i to akurat absolutnie nie tym moralnym. W końcu nadźwigałeś się tych tobołów...
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
[email protected]
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
[email protected]
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
przeżycie 1
Udała. Dlatego od razu przeszedłem do drugiego znaczenia.
-
- Posty: 554
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
przeżycie 1
Kiedyś można było tak wozić. Dzisiaj już nie, bo procedury bezpieczeństwa. Trudno się dziwić. Świat zniebezpieczniał, ale dobrze pomyśleć, że drzewiej niebezpieczeństwa czaiły się za innym rogiem.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
przeżycie 1
Róg jest ten sam, niebezpieczeństwa bardziej wyrafinowane. Cyfrowe nie analogowe.
- skaranie boskie
- Admin
- Posty: 14814
- Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50
przeżycie 1
Ja bym raczej powiedział, że wyimaginowane...
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
[email protected]
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
[email protected]