Korzenie

[mirek13]

To możliwe, że stąd agresja, ale dziwna.
Wielu z nas ma korzenie niemieckie, rosyjskie, ukraińskie i Bóg wie jakie, a nie pała jakoś nienawiścią do przodków.
Dlaczego wobec Żydów jest inaczej?

[eka]

Bo, niestety, w wielowiekowej świadomości zbiorowej ta grupa etniczna najczęściej była uznawana za sprawców różnych klęsk i zbrodni. I jak tu nagle ten zszokowany, genealogiczny odkrywca ma się przypisać do gorszego, przebiegłego narodu?
Nie każda nacja spełnia warunki dające jej status kozła ofiarnego, przecież wiesz.
Btw, wypieranie własnych win i przerzucanie ich na mordowanego "kozła” daje ulgę, to wręcz standardowa funkcja psychiki.
Skąd się wziął ludowy obyczaj wypędzania Judasza z miast, miasteczek i wsi? Kogo w połowie XIV wieku obarczono winą za straszne skutki dżumy we Francji? Zapaść gospodarcza Niemiec po I wojnie św. skutkowała kontynuacją antysemickiego stereotypu prześladowczego.
Jak twierdzi Rene Girard "mord założycielski”, który miał ocalać zbiorowości, oraz instynkt naśladowczy zbudowały fundament cywilizacji.

[mirek13]

Pytanie pozostaje otwarte - dlaczego ta właśnie nacja była kozłem ofiarnym?
Tysiące pogromów i stygmatyzacji zakończone Holocaustem.
I nic się nie zmieniło, bo o wytępieniu narodu dalej sporo popaprańców marzy.
Oczywiście mam własną teorię, ale niech sobie każdy sam odpowie.

[szczepantrzeszcz]

Zastanawiałem się jakiś czas, czy pisać komentarz. Jam jest antysemita tego gatunku, którego co bardziej zajadli przedstawiciele narodu wybranego nie znoszą najbardziej. Szanuję żydów i staram się czerpać z mądrości owego narodu, ale mam własne zdanie w wielu kwestiach.

Wróćmy do tekstu.

Antysemityzm zaznaczony ani mocno, ani słabo, jeno kiepsko, albo niepotrzebnie... cholera, sam nie wiem.
Lubię, kiedy ktoś opowiada o tym, jak starozakonni żyli w przedwojennej Polsce. Jakoś tak normalniej się robi. I samo zakończenie - dobre, wiele do myślenia daje. Z drugiej strony (from the other side - mawiał Tewje Mleczarz) mój antysemityzm każe postrzegać korzenie żydowskie tak samo jak korzenie niemieckie, ukraińskie, węgierskie, ormiańskie czy jakiekolwiek inne - takie, o których pamiętać warto. Może dlatego właśnie, po lekturze poczułem coś ciepłego na sercu.