Oaza
W oazie pełnej topól
pękają strąki imion;
sadzawką pachnie dotyk,
pod ziemią tli się żywioł.
Powietrze zmienia pędy,
przestawia szkielet drogi;
to słońca cichy werdykt,
spłowiałe liter gody.
W oazie pełnej topól
pękają strąki imion.
Na ciepłym stropie motyl
spełnienie z życia przyjął.
Do snu zabarwisz siebie,
i tylko myśli swoje;
zakopiesz wszystko w wierze,
odmówisz słowo „boleć”.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Oaza
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Oaza
Oaza spokoju, godzenia się ze sobą - motylem - i zdarzeniami.
Oaza to pole, gdzie widzi się w pełni. Osoby bez osłonek. Siebie też.
Żywioł (każdy) upchnięty pod oazą zaledwie się tli.
Pęd powietrza go nie rozpali, bo jak? Pod ziemię nie dostanie się.
Pędy powietrza (ale to ładne:) są inne, rosną/piszą się na nowym szkielecie drogi (super metafora!), za sprawą werdyktu słońca, a jak oaza, w dodatku topól, to cień wkracza. Dotyk pachnie jak ożywcza sadzawka - kolejny konieczny element oazy, miejsca bez spiekoty. Kolor liter spłowiał na drodze przez pustynię pod rozpalonym słońcem.
Gorączka życia. Spełnienie po trudzie życia.
Ale można ten spłowiały trud, w tym siebie, swoje myśli, zabarwić w literach przed Snem.
Mocno wierzyć że... da się w nim odmówić obecności bólu lub... odmawiać go jak pacierz.
Piękny liryk. Świeżość metafor, niedokładnych rymów w historii pewnego życia, które już w oazie.
Nie wiem, jak to robisz, że wciągasz moją odbiorczą uwagę na maksymalną ilość procent : )
Bardzo mi się spodobał.

Oaza to pole, gdzie widzi się w pełni. Osoby bez osłonek. Siebie też.
Żywioł (każdy) upchnięty pod oazą zaledwie się tli.
Pęd powietrza go nie rozpali, bo jak? Pod ziemię nie dostanie się.
Pędy powietrza (ale to ładne:) są inne, rosną/piszą się na nowym szkielecie drogi (super metafora!), za sprawą werdyktu słońca, a jak oaza, w dodatku topól, to cień wkracza. Dotyk pachnie jak ożywcza sadzawka - kolejny konieczny element oazy, miejsca bez spiekoty. Kolor liter spłowiał na drodze przez pustynię pod rozpalonym słońcem.
Gorączka życia. Spełnienie po trudzie życia.
Ale można ten spłowiały trud, w tym siebie, swoje myśli, zabarwić w literach przed Snem.
Mocno wierzyć że... da się w nim odmówić obecności bólu lub... odmawiać go jak pacierz.
Piękny liryk. Świeżość metafor, niedokładnych rymów w historii pewnego życia, które już w oazie.
Nie wiem, jak to robisz, że wciągasz moją odbiorczą uwagę na maksymalną ilość procent : )
Bardzo mi się spodobał.

- Leon Gutner
- Posty: 6652
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Oaza
Świetne to jest.
Leo z czystą przyjemnością
Z uszanowaniem L.G.
Leo z czystą przyjemnością

Z uszanowaniem L.G.