Alicja Jonasz pisze: ↑31 sie 2021, 14:03- Ćwir, ćwir, ale tu smacznie, hop, hop! - zawołał wróbelek, przeskakując z jednej główki słonecznika na drugą. - I nie ma stracha na wróble, ćwir, ćwir, hop, hop!
Miałem ochotę poskakać razem z nim, nacieszyć się jego szczęściem, lecz wróżka nie mogła czekać. Musicie wiedzieć, że wróżki to bardzo zajęte istoty. Ciągle gdzieś się spieszą, pewnie do tych, którzy mają kłopoty...















Tak się cieszę się z odmiany losu Porzucka. I dzieci. I Eustachowej radości.