• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
    Cicero "De re publica"



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Krzysio, cz. 3/7

Opowieści pisane prozą - nie powieści
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1792
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Krzysio, cz. 3/7

#1 Post autor: Hardy » 24 sie 2021, 16:45

cd.

– Jak Krzysio otworzył klapę do wyjścia na dach, co? Ale to potem. Teraz… – przerwałem i spojrzałem w górę, aby ponownie ocenić sytuację. Nic się nie zmieniło, Krzysio dalej siedział na skraju dachu, na zmianę śmiał się i wesoło pogwizdywał. Dokończyłem ciszej: – Ja go będę zagadywał, a wy spróbujcie wejść przez właz i go chwycić. Poczekajcie jeszcze chwilę. – Powstrzymałem ich, gdyż kiwnęli głowami i już odwrócili się w kierunku drzwi wejściowych do budynku. – Inni zaraz przyniosą koce i w razie czego… no, wiecie co, na wszelki wypadek. Oby nie. Spróbujcie go chwycić.

Nie minęło dużo czasu, kiedy wrócili junacy z kocami. Kiwnąłem głową Dedukowi i Szedłowskiemu; pobiegli do wejścia i zniknęli w środku. Odwróciłem się do przybyłych junaków:

– Słuchajcie uważnie. Po czterech do jednego koca i mocno trzymać za rogi. Jak Kawalerski będzie znowu biegał po dachu i groził, to wy też, macie być tam, gdzie on. Cholera wie, co zrobi… Koc, nie koc, może złagodzi. Dwa koce obok siebie i dwa z tyłu. Chłopaki… – spojrzałem na nich uważnie. Stali milcząc i bez uśmiechu. To mnie trochę uspokoiło. – Panowie – powtórzyłem ciszej. – Liczę na was. To wasz kumpel. Rozumiemy się?

– Jasne, panie komendancie. Chłopaki, po czterech do koca. – Dowódca drużyny Zabłocki wszedł w swoją rolę. – Niech pan zajmie się Krzysiem, a my będziemy pilnować.

Klepnąłem go w ramię i spojrzałem ponownie w górę. Kawalerski przestał pogwizdywać, patrzył w górę i kręcił nad głową kółeczka dłonią.

– Junaku Kawalerski, chyba jednak już starczy tego siedzenia na dachu. Nawet zabawa kiedyś się kończy. A ja jestem po całej dobie służby. Zamiast spać, musiałem przyjechać. Przez ciebie. – Starałem się mówić bez przerwy, aby Krzysio nie rozglądał się na boki. – Wiesz, jak to jest po służbie. Tylko spać się chce.

Spojrzał w dół, oparł dłonie o krawędź dachu i przekrzywił głowę, jakby chciał lepiej słyszeć. Nagle oderwał ręce i klasnął, odkrzykując:

– Ale ja pana nie budziłem! To nie ja! Tra la la la, to nie ja! Tra la la la, to nie ja!

„Wymyślił! Niech go tylko dorwą i sprowadzą…” – Ledwie się powstrzymałem od rzucenia wulgaryzmem w jego stronę.

– Junaku Kawalerski, nieważne, kto budził. Tak trzeba. Wiecie, że za was też odpowiadam. A spać mi się chce. Zejdźcie na dół, a ja pojadę z powrotem do domu i lulu.

Zaczął drapać się po nosie, jakby próbował coś przemyśleć. Wreszcie się odezwał:

– To niech pan jedzie, panie komendancie.. A mnie tu dobrze! Cały cmentarz widzę. Jak fajnie!

„Żebyś ty się na tym cmentarzu nie znalazł – pomyślałem z narastającą irytacją. Odetchnąłem głęboko, aby opanować nerwy. – Zdzisiek, spokój. Inaczej…” – nie skończyłem myśli, aby przerwa w rozmowie nie trwała zbyt długo.

***
cdn.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18444
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Krzysio, cz. 3/7

#2 Post autor: eka » 28 sie 2021, 18:22

No dobra, napięcie rośnie, idę dalej :)

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1792
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Krzysio, cz. 3/7

#3 Post autor: Hardy » 28 sie 2021, 19:50

Ja też. Znaczy idę dalej :smoker:

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”