Z epistolografii - polemika z wierszem

[Agnieszka R.]

Zejść- oto wszystko
co jeszcze wówczas przychodzi
do głowy" - Cezary Sikorski (Schodami w dół-ostrożnie. Z tomu Południk)


zapatrzona na dojrzałe winogrona
nad którymi pochylała się uliczna przekupka
weszłam w ruch rozruch
koła na szczęście obracały się powoli
i był krzyk maszynisty

krzyk czasem zmusza do odejścia
ale też chroni przed stoczeniem
w koniec drogi nie wiadomo jakiej
albo na skróty gdzie można wdepnąć w mokry asfalt

zapatrzona w rzeczywistość
weszłam w odjeżdżający tramwaj
śmiejesz się głośno
i grozisz palcem
nie kłam uważaj na słowa

ważny najmniejszy instrument element gry
ukryj marzenia pragnienia nie zawstydzaj
bo w każdej chwili możesz się zapętlić
lub nawinąć przedwcześnie na magnes śmierci

[eka]

Miałam po Twojej rekomendacji nabyć wiersze P. Cezarego, ale zapomniałam, kurczę.

Cytat dotyczący starości, schyłku życia (choć niekoniecznie!), to trochę mało, aby czytelnik mógł ustalić/ocenić/zająć stanowisko wobec polemiki z jego Autorem.
Pierwszy człon tytułu sugeruje prowadzenie korespondencji, ale i tu nie ma pewności, można słać wiadomości na Berdyczów.
Ale ten fragment:

weszłam w odjeżdżający tramwaj
śmiejesz się głośno
i grozisz palcem
nie kłam uważaj na słowa

świadczy o wymianie myśli i słów.

Niebezpiecznie jest się zapatrzyć we fragment piękna, przestać być czujnym, odjechać... i tu sugestia nieświadomego zamachu na jakiś rodzaj duchowej egzystencji... Lecz pojawia się krzyk maszynisty (Autora cytatu?) i powrót.
Ciężko mi podążać za Twoją myślą.
Hm.

zapatrzona na dojrzałe winogrona
nad którymi pochylała się uliczna przekupka
weszłam w ruch rozruch
koła na szczęście obracały się powoli
i był krzyk maszynisty

Peelka wybita z własnej rzeczywistości tym obrazem ulicy weszła w ruch/rozruch koła tramwaju?

krzyk czasem zmusza do odejścia
ale też chroni przed stoczeniem
w koniec drogi nie wiadomo jakiej
albo na skróty gdzie można wdepnąć w mokry asfalt

Obraz z 1. strofy jest początkiem końca, mokrym asfaltem? Czy też może komplikuję sprawę i chodzi po prostu o to, że nieuwaga na przejściu o mało nie skończyła się wpadnięciem pod tramwaj?

zapatrzona w rzeczywistość
weszłam w odjeżdżający tramwaj
śmiejesz się głośno
i grozisz palcem
nie kłam uważaj na słowa

"Nie kłam uważaj na słowa" - wybija z interpretacji autentycznego zagrożenia życia.

ważny najmniejszy instrument element gry
ukryj marzenia pragnienia nie zawstydzaj
bo w każdej chwili możesz się zapętlić
lub nawinąć przedwcześnie na magnes śmierci

Bardzo niejednoznaczne, bo wielowątkowe to jest. Lepiej pozostać na tramwajowej pętli, nie dzielić się wrażeniami z jazdy po torach, bo do innej pętli trafisz albo... twórczość jak pętla sznura czekająca na wisielca.
________
Tyle odczułam, Agnieszko.
Pozdrawiam.

[Agnieszka R.]

Dalam zły tytuł. Moglam napisać tylko z epistolografii:)
Dziekuję, Eka:)