jakąś masę sobie spina.
czy wieczorem, czy to rankiem,
tętno mierzy powerbankiem.
piękna "cegła" barwą dnia,
nie wiesz po co i gdzie pcha.
raz na maskę kory smak,
palec lubi taki świat.
nieskończone plików wzory,
przemalują znów kolory.
za świstakiem czasem cień,
pewnie jutro lepszy dzień.
może tak
"stoi na stacji lokomotywa" Julian Tuwim. Dziś już po niej nic nie spływa. Nie rozgrzeje się romansem z pięknym Panem Asonansem. Nie potrafi nowomową stoi gdzieś pod Częstochową.
"Pan tak więdnie, Panie koprze." Jan Brzechwa. Może ktoś się na niej oprze? Chyba jednak raczej nie co jest stare zwykle złe.


