purpurowy płaszcz płowieje w słońcu
i tak -
jest mi wstyd za wszystkie słabości
Golgota na którą sama znosiłam kamienie
z półką skalną
by odpocząć
po dniu a przed nocą
myśli spadają w otwarte dłonie
są brudne
usta pełne skarg
a ty rokrocznie powtarzasz drogę i ból
zmieniają się tylko krzyże
coraz cięższe
mimo to pozwalasz się prowadzić
za ostatni próg
więcej nie uniesiesz
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
śmierć Marii
- biegnąca po fali
- Posty: 2583
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
śmierć Marii
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- tabakiera
- Posty: 5037
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
śmierć Marii
Wiersz na pewno jest napisany poprawnie i nie ma się do czego przyczepić.
Jeśli o mnie chodzi - bajka, której unikam jak ognia.
Męczeńska mitologia chrześcijańska, wpędzanie siebie i innych w poczucie winy i życie jako nieustająca droga krzyżowa.
Bardzo negatywnie działa na mnie taka literatura i gdybym ją brała sobie do serca, to już chyba tylko posypać się popiołem albo usiąść i płakać.
Ale to ja, każdy pisze o czym chce i jak chce.
Widać taka potrzeba, wrażliwość i wiara, każdy ma prawo do swojego i swoich wiernych czytelników.
Ja tylko ślad zostawiam i życzę uśmiechu, nawet przy dźwiganiu krzyża.
Bo w życiu są też piękne chwile.
Albo były.
Albo będą.
Jeśli nie, to do chrzanu z taką drogą.

Jeśli o mnie chodzi - bajka, której unikam jak ognia.
Męczeńska mitologia chrześcijańska, wpędzanie siebie i innych w poczucie winy i życie jako nieustająca droga krzyżowa.
Bardzo negatywnie działa na mnie taka literatura i gdybym ją brała sobie do serca, to już chyba tylko posypać się popiołem albo usiąść i płakać.
Ale to ja, każdy pisze o czym chce i jak chce.
Widać taka potrzeba, wrażliwość i wiara, każdy ma prawo do swojego i swoich wiernych czytelników.
Ja tylko ślad zostawiam i życzę uśmiechu, nawet przy dźwiganiu krzyża.
Bo w życiu są też piękne chwile.
Albo były.
Albo będą.
Jeśli nie, to do chrzanu z taką drogą.

- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
śmierć Marii
To szczególnie, Ewo. Tak jak nie mam żadnego problemu ze świętami Bożego Narodzenia, tak zupełnie jest inaczej z tym dla chrześcijan najważniejszym, czyli Wielką Nocą, bo poprzedzana jest okrucieństwem choćby wspomnień bohaterów.biegnąca po fali pisze: ↑27 lut 2021, 23:08a ty rokrocznie powtarzasz drogę i ból
zmieniają się tylko krzyże
coraz cięższe
mimo to pozwalasz się prowadzić
za ostatni próg
więcej nie uniesiesz
Wniebowstąpienie Marii - choćby z tej przyczyny - wręcz oczywiste, konieczne.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
śmierć Marii
Bardzo dobrze napisany wiersz, czyta się.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- biegnąca po fali
- Posty: 2583
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
śmierć Marii
tabakiero, eko, Marcinie - dziękuję 

i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka