-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Polna.
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Polna.
Ukrop, że tylko schować się
w cieniu źdźbła.
Z pszenicznych kłosów wytrząsnąć kurz,
niech tańczy w promiennych strugach - jak ja,
wyczekująca spotkania ze stwórcą.
Kręcąc się w koło, wciąż i wciąż
zagarniać w halkę sypkie tumany,
niech wzbiją się ze mną wyżej i wyżej
aż dojrzysz nas w blasku południa - kochany.
I zetkną się w tańcu kroki jak szept,
jak obietnice w pośpiechu rzucane,
kiedy do szczęścia wystarczy nam być
pod białym niebem, pod chmur parawanem.
Które czernieją z każdą minutą,
zgarniając wilgoć z wszystkiego wokół:
w tym z naszej skóry lepkiej zmęczeniem,
aż taniec skończy się, sięgając grobu.
Osuniesz się w połać złocistych pereł,
opadniesz razem z pierwszymi kroplami.
Odnajdę w tym radość i smutek zaledwie,
więc legnę obok - pomiędzy żebrami.
Powrócę w to miejsce z samego początku,
gdzie bóg uraczył nas jednym ciałem.
I w wodach gruntowych zanurzę stopy,
a gdy odpoczną już, zadam pytanie:
Którędy teraz?
w cieniu źdźbła.
Z pszenicznych kłosów wytrząsnąć kurz,
niech tańczy w promiennych strugach - jak ja,
wyczekująca spotkania ze stwórcą.
Kręcąc się w koło, wciąż i wciąż
zagarniać w halkę sypkie tumany,
niech wzbiją się ze mną wyżej i wyżej
aż dojrzysz nas w blasku południa - kochany.
I zetkną się w tańcu kroki jak szept,
jak obietnice w pośpiechu rzucane,
kiedy do szczęścia wystarczy nam być
pod białym niebem, pod chmur parawanem.
Które czernieją z każdą minutą,
zgarniając wilgoć z wszystkiego wokół:
w tym z naszej skóry lepkiej zmęczeniem,
aż taniec skończy się, sięgając grobu.
Osuniesz się w połać złocistych pereł,
opadniesz razem z pierwszymi kroplami.
Odnajdę w tym radość i smutek zaledwie,
więc legnę obok - pomiędzy żebrami.
Powrócę w to miejsce z samego początku,
gdzie bóg uraczył nas jednym ciałem.
I w wodach gruntowych zanurzę stopy,
a gdy odpoczną już, zadam pytanie:
Którędy teraz?
Ostatnio zmieniony 12 sty 2021, 08:43 przez Karma, łącznie zmieniany 1 raz.
Jagoda Mornacka.
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Polna.
No, całkiem udany tekst, trochę sielsko anielski
ale trochę i mroczna otchłań kryje się za jego rogatkami.
Nieco mi nawet przypomina Leśmianowskiego Śmidrygę i Midrygę : )
Pozdrawiam
ale trochę i mroczna otchłań kryje się za jego rogatkami.
Nieco mi nawet przypomina Leśmianowskiego Śmidrygę i Midrygę : )
Pozdrawiam
- eka
- Posty: 18308
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Polna.
Karma rymotwórcza, lekki szok:)
Nic - wykreśliłabym z 1. wersu, bo nic nie wnosi, a jeżeli zostanie, to o przecinek się prosi.
Druga strofa - chyba najbardziej leży. Zapisanie ruchu bardzo obrazowe, widzę to.
Mam jak Alek skojarzenie z Leśmianem.
Biblijna aluzja (jedno ciało), tęsknota do powrotu w jedność. Miłość do zmarłego dokąd prowadzi? Z uniesień ducha w prozaiczne pytanie. No jak być ponad chmurami i wodach gruntowych. Bardzo lekkuchny turpizm:)
Rozłożą Ci balladę na czynniki pierwsze w rodzimym gnieździe, więc ode mnie tyle.
Podoba się:)
Nic - wykreśliłabym z 1. wersu, bo nic nie wnosi, a jeżeli zostanie, to o przecinek się prosi.
Druga strofa - chyba najbardziej leży. Zapisanie ruchu bardzo obrazowe, widzę to.
Mam jak Alek skojarzenie z Leśmianem.
Biblijna aluzja (jedno ciało), tęsknota do powrotu w jedność. Miłość do zmarłego dokąd prowadzi? Z uniesień ducha w prozaiczne pytanie. No jak być ponad chmurami i wodach gruntowych. Bardzo lekkuchny turpizm:)
Rozłożą Ci balladę na czynniki pierwsze w rodzimym gnieździe, więc ode mnie tyle.
Podoba się:)
- eka
- Posty: 18308
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Polna.
Początek tak mnie nastroił i stąd błędna interpretacja.
Czyli kochany ma dojrzeć stwórcę i ukochaną, spotkać się i umrzeć, a ona zaraz po nim, w jego żebrach się ułoży.
Ot, liryczna wymówka przed kontaktem:)
Pojedyncze rymy w wolnym nie czynią wiersza rymowanego.
A może nie zauważyłam Twoich rymowańców.

- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Polna.
Rymowance to nie tylko rymy na końcu wersów.
Te wewnętrzne i skrajne nawet - również.
Dla mnie, jeśli wiersz płynie od rymu do rymu i te - nawet wewnątrz wersu, czy na początku tego - nadają mu rytm, jest to wiersz rymowany.
Tylko po mojemu.
Ja nie lubię po utartych ścieżkach. Sam je sobie tworzę.
Podobnie reguły i (zapomniałem słowa)
A tekst traktuje o Południcy.
Więc w sumie masz trochę racji z tą śmiercią.
Z kontaktem mniej.
To, czym się owy kontakt skończy to już inna kwestia.
Pozdrawiam
Te wewnętrzne i skrajne nawet - również.
Dla mnie, jeśli wiersz płynie od rymu do rymu i te - nawet wewnątrz wersu, czy na początku tego - nadają mu rytm, jest to wiersz rymowany.
Tylko po mojemu.
Ja nie lubię po utartych ścieżkach. Sam je sobie tworzę.
Podobnie reguły i (zapomniałem słowa)
A tekst traktuje o Południcy.
Więc w sumie masz trochę racji z tą śmiercią.
Z kontaktem mniej.
To, czym się owy kontakt skończy to już inna kwestia.
Pozdrawiam

Jagoda Mornacka.
- eka
- Posty: 18308
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Polna.
Tyle że aby mieć rację, musisz sprawić, aby inna osoba przyjęła zasady Twojej poetyki:)
Jejku... ile odkryć przed Tobą w kwestii osiągania rytmu w wierszach. Powodzenia!
Szkoda, że bohaterka polną Południcą, magia miłości po grób prysła. Wredny demon, czekający na wiatr.
Pozdro.
