widok z maligny

[biegnąca po fali]

Ja.

[eka]

a kto do cholery mówi że wiersze muszą mieć sens???

Racja. Sens jest zdecydowanie przereklamowaną kategorią w ocenie.

Stwierdzono, że to zlepek słow pozbawiony jakiegokolwiek sensu.

Ewo, każdy ma prawo do wartościowania.
Ja np. twierdzę, że widok z maligny, mimo okoliczności zawartej w tytule, ma sens wynikający z wcześniej zaobserwowanych sytuacji, które takie a nie inne emocje umieściły w wierszu.
Ale jesteśmy różni. Nie widzimy rzeczy w identycznych kolorach.

Wydaje się być najistotniejszą kwestią to: czy jest sens w negowaniu, bądź potwierdzaniu sensu.
Jak myślisz?

[biegnąca po fali]

Myślę, że tak jak mówisz: "sens wynika z wcześniej zaobserwowanych sytuacji..." i choćby przez to, że obserwował je autor, a nie czytelnik, mogą być one dla czytelnika czymś abstrakcyjnym i nie do przyjęcia. Dlatego nie mam żalu do tych, którzy "zjechali" mój wiersz. Mówię tylko, że sama w niego zwątpiłam. W sensie jego wartości jako takiej. Nie sensu czy też jego braku.

[AS...]

każdy ma prawo do wartościowania

święta racja
ale to broń obosieczna;

weźmy np "płonącą żyrafę" albo "ściekające zegary";
te obrazy są pozbawione sensu, bo każdy głupek wie
że żyrafy się nie palą a zegary nie ciekną
a jednak
dzieła Dalego ODDZIAŁUJĄ na emocje i wyobraźnię odbiorcy;
a także na intelekt, bo zmuszają do refleksji;
twierdzenie, że wymienione obrazy są debilne
wystawia świadectwo nie wielkiemu twórcy
ale pozbawionemu wyobraźni antypatycznemu odbiorcy;
dla niego
symbioza psa i anioła na zacieku
oczywiście nie ma sensu...

[biegnąca po fali]

Nieeee???