Przypadek 2.
Praktyki robotnicze, praktykami robotniczymi, jednak, Luśka, po trzech dniach zdecydowała, że budowanie chlewików, to nie jest to co „tygrysy lubią najbardziej”. Pobudka o szóstej rano, paskudne kilki na śniadanie i wyjazd do roboty zdezelowanym, może nawet pamiętającym czasy wojny, rzęchem, który trudno było nazwać autobusem, w głąb sowchozowych pól ciągnących się jednakową pszeniczną barwą aż po horyzont.
Ich praca polegała na ręcznym mieszaniu piasku, wody, cementu oraz wylewaniu betonu pod fundamenty chlewni. I tak bez przerwy do południa. Po dwunastej przyjeżdżał ten sam autobus i zabierał ich na obiad. Po nim jeszcze trzy godziny „betonowej” roboty.
Luśka miała po dziurki w nosie budowania socjalistycznych chlewików dla socjalistycznych świń. Postanowiła działać po swojemu. Najpierw porozmawiała z koleżankami i kolegami o zorganizowaniu protestu przeciw wyzyskowi. Przekonywała do strajku angielskiego, polegającego na skrupulatnym i drobiazgowym przestrzeganiu przepisów, szczególnie z zakresu BHP. Owszem, zgłosimy gotowość podjęcia pracy, jednak dopiero po wdrożeniu odpowiednich warunków, np: odzieży ochronnej, rękawic, czy dostępu do pitnej wody. Niestety, nie spotkała się ze zrozumieniem. Wprost przeciwnie - no coś ty, zgłupiała? Ty im chcesz dyktować warunki? A jak nam praktyki nie zaliczą, to co będzie? A jak poinformują uczelnię o naszej antyspołecznej postawie, to może nawet wyrzucą ze studiów!
No cóż, zrobiłam co trzeba, teraz czas pomyśleć o sobie, a szczególnie o dłoniach pokrytych bolesnymi bąblami.
Następnego dnia rano nie zareagowała na gwizdek pobudki i pozostała w łóżku. Na nic zdały się namowy i przekonywania, najpierw koleżanek, a potem samego „kamandira” Wowki, który w całym swoim majestacie, z groźną miną, stanął przy jej łóżku. Na to Luśka odpowiedziała jedną ze swoich min (a miała ich zanadrzu cały komplet, pieczołowicie studiowany przed lustrem) i, jak zacięta płyta, powtarzała:
Я болня, позвоните в скорую помощь.
cdn
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Przypadki Luśki (2)
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
- Alicja Jonasz
- Posty: 1765
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
Przypadki Luśki (2)
Podoba mi się satyryczny wymiar narracji, a z bohaterką utożsamiam się w jakimś stopniu - też taki ze mnie buntownik, jak i ona mam za sobą indywidualny strajk 

Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- jaga
- Posty: 754
- Rejestracja: 02 gru 2011, 19:33
Przypadki Luśki (2)
- brakuje w
a tak naprawdę polubiłam Luśkę -
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Przypadki Luśki (2)
Jaga, w na mojej klawiaturze też strajkuje i, aby go uaktywnić, muszę w niego walić ile sił w paluchach.
Dzięki także za polubienie Luśki - już od jakiegoś czasu wierciła mi dziurę w brzuchu, więc - dla świętego spokoju - obiecałam (od czasu do czasu), dopuszczać ją do głosu.
Pewien bardzo znany i ceniony młodopolski artysta rzekł:
W cudzych chomątach nie mogę jakoś maszerować
Alicjo, my też tak mamy

Serdecznie Panie pozdrawiam
L
- jaga
- Posty: 754
- Rejestracja: 02 gru 2011, 19:33
Przypadki Luśki (2)
to ci strajkująca klawiatura - 

Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Przypadki Luśki (2)
taka empatyczna, chyba też Luśkę lubi, chociaż ja mam do niej (do Luśki, a jak się zastanowiłam, to też do klawiatury) ambiwalentny stosunek,
może
z odrobiną orzechowej nalewki?
może

- tetu
- Posty: 1305
- Rejestracja: 03 gru 2016, 09:44
Przypadki Luśki (2)
Proszę, Luśka prowokatorka i buntowniczka:) O poprawę warunków pracy trzeba walczyć.
Odważna postawa, zwłaszcza że wyłamała się jako jedna jedyna. Ciekawa jestem dalszych przypadków Luśki.
Tutaj też zastrajkowało "w"
Odważna postawa, zwłaszcza że wyłamała się jako jedna jedyna. Ciekawa jestem dalszych przypadków Luśki.
Tutaj też zastrajkowało "w"
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Przypadki Luśki (2)
Dzięki, poprawiam,
chyba ten rozszerzający się strajk klawiszy na klawiaturze mojego laptopa daje mi do zrozumienia, że pora mu przejść z stan spoczynku. Tym bardziej, że nie dotarła do mnie żadna prośba, czy nawet sygnał o prolongatę.
A Luśka? Już wie, jak postawić na swoim, nikogo nadmiernie nie krzywdząc.
Tylko biedny Kapotka... no cóż, tam gdzie drwa rąbią... itp.
Dobrej nocy od Luśki i mła, jak zwykł mawiać pewien - już nie bywający na naszym forum charakterny uzer.
chyba ten rozszerzający się strajk klawiszy na klawiaturze mojego laptopa daje mi do zrozumienia, że pora mu przejść z stan spoczynku. Tym bardziej, że nie dotarła do mnie żadna prośba, czy nawet sygnał o prolongatę.
A Luśka? Już wie, jak postawić na swoim, nikogo nadmiernie nie krzywdząc.
Tylko biedny Kapotka... no cóż, tam gdzie drwa rąbią... itp.
Dobrej nocy od Luśki i mła, jak zwykł mawiać pewien - już nie bywający na naszym forum charakterny uzer.