To dowód, jak tylko poezja potrafi wyrazić trudne do zwerbalizowania emocje czy myśli. I posunę się jeszcze dalej w, już obrazoburczej opinii, czyni to poza słowami, w tle. Napisać wiersz, nie pisząc o najważniejszym. Opis gestów, ruchów, uczynków to tylko didaskalia dla przeżyć. A jak je nazwać, nie niszcząc ich ulotności, nie stawiając kawy na ławę.
anastazja pisze: ↑29 cze 2018, 14:56
trudne dzieciństwo pisze: ↑
28 czerwca 2018, 23:14
przenieś mnie przez rzekę wąski most
mój siwy włos przyklei się do twoich ran
cudowny wers. Całość boli i dobrze.
No właśnie.
Pytanie pozostaje: czy powrotem jest chłodna tafla jeziora, czy odpoczynek pod lasem. Skoro ten stan zachodzi wiele razy. Śmierć jest emocją, która zawłaszcza, ale na szczęście mija. To dobrze znany odmienny stan duszy choleryka. A potem następuje powrót do rzeczywistości. Wtedy naprawdę boli.
trudne dzieciństwo pisze: ↑28 cze 2018, 00:30
popełniłam wielokrotne samobójstwo
powiedziałeś nieestetycznie tak przeżyć
matka krzyczy że nie ma tutaj miejsca
tymczasem ciągle wracam
zbieram pośród traw
płyty z namalowanym sercem
znowu mnie myjesz golisz nogi
zanosisz do łóżka głaszczesz brzuch
czasem na suchym źdźble gram arię
usta krwawią krzyczą zatykasz dłonią
- musisz spoglądać jak Izajasz – szepczesz -
do przodu nie wstecz
przenieś mnie przez rzekę wąski most
mój siwy włos przyklei się do twoich ran
powrotów jest wiele to gładka tafla jeziora
zielona ściana lasu przy której odpoczywają nasze oczy
Dla mnie super.