grudniowe podmuchy

[zimny grog]

świtaniem po wytruchtanych alejach
starsze kobiety w pogrubionych czapeczkach
kołybią na roraty
strudzone podmuchem
co set metrów masują błogosławione brzuchy

prawie każda (taka ich mać dola niedola)
pochowała
poślubionego współtwórcę nowego żywota
w podsumowaniu dziennych użalań dodają
co tam zasłużył racz mu dać ...

nieliczni owdowieńcy
łykają kapsułki z żeńszeniowym wsadem
zgięci wieczornym przymrozkiem
idą do lokalu w którym ciepło kobiety
daje poczucie ucieczki od chłodnych nocy

laleczki z innej młodości
na okoliczność możliwej nagłej a spodziewanej
doliczają procent do taksy

[eka]

Ale to fakt? Z tą taksą, Grogu?
Lekkie pióro w trudnym temacie.
Znakomity wiersz o wdowach i wdowcach, samo sedno, jak mniemam.
Obrazowo i emocjonalnie tu. I ironia z metafizyczną cząstką wpleciona.

[Lucile]

Namalowałeś, grogu, obraz o bólu prawdziwy. Już widzę te

starsze kobiety w pogrubionych czapeczkach

co

kołybią na roraty
strudzone podmuchem

oraz, tych

nieliczni owdowieńcy
łykają kapsułki z żeńszeniowym wsadem
zgięci wieczornym przymrozkiem
idą do lokalu w którym ciepło kobiety

a zresztą za każdy wers
Jeden z lepszych, jakie (moim zdaniem) ostatnio na Ósmym czytałam.

Pozdrawiam
L

[zimny grog]

Ale to fakt? Z tą taksą, Grogu?

hymm! milczeć to rzecz męska,
sukcesy czy tez klęska
J.I.Sz.

o wdowach i wdowcach, samo sedno, jak mniemam.

wiedza głównie z obserwacji, jeszczem nie wdowiec. ze statystyki wychodzi, że i nie będę

Namalowałeś, grogu, obraz o bólu prawdziwy

Lussi bo i życie, zwłaszcza w rozrachunku z całości jakże często dźga i boli.

Jeden z lepszych

staram się wznosić na niwie jak ten Ikar. kurna ino upadek może być nieprzeżywalny

[eka]

wiedza głównie z obserwacji, jeszczem nie wdowiec. ze statystyki wychodzi, że i nie będę

Chyba najlepiej odejść jednocześnie, nie sądzisz?
No i wybrańcy bogów umierają młodo.
Julii i Romeo się udało. Farciarze.

[zimny grog]

fajnie i romantycznie bybyło
chałupkę na tą okoliczność na komunalnym wykończyłem (znaczy fachowcy z branży)
wychodzi na to żem nie z wybranych bom młódź znacznie starsza (już dalej niż liceum)
fakt te małolaty miały farta

[eka]

chałupkę na tą okoliczność na komunalnym wykończyłem

fakt te małolaty miały farta

Nic ich nie zepsuło.

[zimny grog]

nie mieli tylu pokus co w naszych czasach. zasady były sztywne i obowiązujące.

teraz ;

przybyli kowboje, każdy ćpa co swoje i nieswoje
przybyli bandyci każdy pieprzy co schwyci

a kiedy było lepiej? każda epoka ma swoje plusy i minusy.

[eka]

każda epoka ma swoje plusy i minusy.

Dobrze, że dziewczyny nie muszą wychodzić za mąż i rodzić dzieci w wieku 13 lat, jak matka Julii. Że rodzice nie aranżują wyborów pod kątem finansowym, że nie zabijają się młodzi ludzie w pojedynkach na ulicznych placach... ciężkie było życie w Weronie, nad Kapuletich i Montekich domem...

Wartości ewaluują w kierunku wolności wyborów, samostanowienia, a że każdy kij ma dwa końce... nigdy zupełnie dobrze nie będzie. Bo nie może być. Dobro bez zła... byłoby niezauważalne, Juliuszu.

[zimny grog]

jak widzę wolisz wersję Jot
może być
(jako ciekawostkę zapodam, że po drodze było RokGemino Jomkobalt)

nigdy zupełnie dobrze nie będzie. Bo nie może być. Dobro bez zła... byłoby niezauważalne, Juliuszu.

i tu się zgadzam. każde coś musi mieć swoje anty-coś, bo.. no bo, inaczej inercja