-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Zdzisław (drouble)
- Hardy
- Posty: 1723
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Płeć:
Zdzisław (drouble)
– Cześć. Gieniek jestem.
– Zdzisław. Mów mi Zdzisiek, Zdzichu. Byle nie Zdzichurajda. – Zaśmiałem się.
– He, he, w porzo. A to moja dziewczyna. Kaśka, no co jest, języka zapomniałaś? Przywitaj się ze Ździśkiem.
– Zdziśkiem – odruchowo poprawiłem, słysząc miękkie „ź”.
– Przecież mówię, że z tobą. Kaśka…
– Cześć, Ździsiu. Kaśka jestem. Mogę tak mówić „Ździsiu”?
– Jasne, możesz, wszystkie dziewczyny tak mi mówią. Od chłopów wolę tak nie usłyszeć.
Roześmialiśmy się.
– Mówcie, jak chcecie, byleście na fejsie nie pisali do mnie „Ździsiu” czy „Ździchu”. Głupio. – Przymrużyłem oko. – Piszcie przez gołe zet na początku.
– Nie pierdol. Poważnie?!
– Gieniu! Jak ty się wyrażasz?! – Kasia karcąco trąciła swojego chłopaka ręką.
– No jak, no jak? Dobra.
Uśmiechnąłem się.
– Gieniek, a jak swoje zapisujesz?
– No jak… Gieniek.
– Hmm… też tak wymawiam. W zapisie jednak „Geniek” od „Euge-niusz”. Różnica w wymowie i zapisie. Podobnie jak „Gienia” a „Genia”.
– O kur… pardon. – Zasłonił się i, roześmiany, odskoczył od Kaśki. – Tyle lat piszę i nie wiedziałem, jak siebie pisać.
– Trochę jak pan Żurdę, który się zdziwił, że całe życie coś robił, a nie wiedział. – Też się uśmiechnąłem. – Dobra, chodźmy na piwo.
– Ktoo?!
– Aa, był taki jeden, Francuz. Z nim to dla nas już prawdziwy kłopot. Piszesz Jourdain, a wymawiasz Żurdę. Cholery można dostać.
– Zdzisław. Mów mi Zdzisiek, Zdzichu. Byle nie Zdzichurajda. – Zaśmiałem się.
– He, he, w porzo. A to moja dziewczyna. Kaśka, no co jest, języka zapomniałaś? Przywitaj się ze Ździśkiem.
– Zdziśkiem – odruchowo poprawiłem, słysząc miękkie „ź”.
– Przecież mówię, że z tobą. Kaśka…
– Cześć, Ździsiu. Kaśka jestem. Mogę tak mówić „Ździsiu”?
– Jasne, możesz, wszystkie dziewczyny tak mi mówią. Od chłopów wolę tak nie usłyszeć.
Roześmialiśmy się.
– Mówcie, jak chcecie, byleście na fejsie nie pisali do mnie „Ździsiu” czy „Ździchu”. Głupio. – Przymrużyłem oko. – Piszcie przez gołe zet na początku.
– Nie pierdol. Poważnie?!
– Gieniu! Jak ty się wyrażasz?! – Kasia karcąco trąciła swojego chłopaka ręką.
– No jak, no jak? Dobra.
Uśmiechnąłem się.
– Gieniek, a jak swoje zapisujesz?
– No jak… Gieniek.
– Hmm… też tak wymawiam. W zapisie jednak „Geniek” od „Euge-niusz”. Różnica w wymowie i zapisie. Podobnie jak „Gienia” a „Genia”.
– O kur… pardon. – Zasłonił się i, roześmiany, odskoczył od Kaśki. – Tyle lat piszę i nie wiedziałem, jak siebie pisać.
– Trochę jak pan Żurdę, który się zdziwił, że całe życie coś robił, a nie wiedział. – Też się uśmiechnąłem. – Dobra, chodźmy na piwo.
– Ktoo?!
– Aa, był taki jeden, Francuz. Z nim to dla nas już prawdziwy kłopot. Piszesz Jourdain, a wymawiasz Żurdę. Cholery można dostać.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zdzisław (drouble)
Ale że co... dziewczyny nie w stanie zapamiętać poprawnej pisowni? Seksizm, ukryta pogarda i poczucie wyższości, Zdzichu:)
Ździś ździebko ździwion ździelił ździrę źdźbłem i ździadział.
Ile byków tu? Wiesz, bez zaglądania do słownika?
Gienia? Genia? Jak nie mamy uprzedzeń do języka byłego Wielkiego Brata - proponuję: Żenia.
I warto zajrzeć:
https://blog.dobryslownik.pl/gienek-gie ... e-zmienia/
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Zdzisław (drouble)
Jeszcze zupełnie jesteśmy nieprzygotowani na tę rewolucję, w sferze językowej zwłaszcza.
Co do treści, nie rozumiem, dlaczego ktoś nie chciał iść na piwo. Że był źle nazwany / zawołany? I co ma do tego Francuz?
Co do treści, nie rozumiem, dlaczego ktoś nie chciał iść na piwo. Że był źle nazwany / zawołany? I co ma do tego Francuz?
- Hardy
- Posty: 1723
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Płeć:
Zdzisław (drouble)
eka pisze: ↑18 cze 2020, 18:58Kompletnie nie zrozumiałaś przesłania. Seksizm? Byki? Dawno się tak nie uśmiałem.Hardy pisze: ↑18 cze 2020, 12:14Cześć, Ździsiu. Kaśka jestem. Mogę tak mówić „Ździsiu”?
– Jasne, możesz, wszystkie dziewczyny tak mi mówią. Od chłopów wolę tak nie usłyszeć.
[/quot
Ale że co... dziewczyny nie w stanie zapamiętać poprawnej pisowni? Seksizm, ukryta pogarda i poczucie wyższości, Zdzichu:)
Ździś ździebko ździwion ździelił ździrę źdźbłem i ździadział.
Ile byków tu? Wiesz, bez zaglądania do słownika?
Gienia? Genia? Jak nie mamy uprzedzeń do języka byłego Wielkiego Brata - proponuję: Żenia.
I warto zajrzeć:
https://blog.dobryslownik.pl/gienek-gie ... e-zmienia/
Radzę przeczytać jeszcze raz, ale ze zrozumieniem.
- Hardy
- Posty: 1723
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Płeć:
Zdzisław (drouble)
Te problemy między zapisem a wymową słów pochodzenia obcego zaserwowali nam językoznawcy w II RP. Nie byli konsekwentni. Część zmiękczyli dodając "i", a część zostawili.
To było zaproszenie na piwo, nie było odmowy. A Francuz? A Francuz to przykład z innego języka - rażący, między wymową a zapisem.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zdzisław (drouble)




Dopytać muszę.
Która z trzech reform ortograficznych międzywojnia to zaserwowała? Pisownia imion: Eugeniusz i Zdzisław uległa tej samej normalizacji?

Chcę zrozumieć przesłanie Twojej literackiej miniaturki.
- Hardy
- Posty: 1723
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Płeć:
Zdzisław (drouble)
Eka, nie mnie pytaj, jestem praktykiem, a nie filologiem
W zapisie wypowiedzi zapisuję miękko, tak, jak się wymawia (Gienek, Gienia), natomiast w narracji twardo. Czekam, kiedy zmiękczenie będzie dozwolone w słownikach... może się doczekamy 
O przyczynie takiego zapisu można poszukać w necie. Kiedyś znalazłem i ta kodyfikacja filologów była chyba około roku 1932.
A moje przesłanie? Tylko zwrócenie uwagi na różnice w zapisie i wypowiedzi.
Pozdrawiam.


O przyczynie takiego zapisu można poszukać w necie. Kiedyś znalazłem i ta kodyfikacja filologów była chyba około roku 1932.
A moje przesłanie? Tylko zwrócenie uwagi na różnice w zapisie i wypowiedzi.
Pozdrawiam.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zdzisław (drouble)
Żartujesz? Szukałam drugiego dna, podstępu, zagadki, pułapki, bo... dziecko w zerówce wie, że nie pisze się: ałto.
Dlatego zastanawiałam się, dlaczego prawidłowy zapis zdrobnienia własnego imienia może tak zdziwić dorosłego człowieka. Nieczytaty, niepisaty? Przesłaniem będzie walka z wtórnym analfabetyzmem? – dumałam.
To ciągłe uśmiechanie się Zdzicha i bohaterów też zastanawiało.
Geniek podpuszcza Zdzicha? Coś językowego między nimi zaszło?
Ździś... o, przyszło mi też do głowy, że może sens miniatury zasadza się na obecności regionalizmów fonetycznych, ubogacaniu/zachwaszczaniu języka?
Mój wychowawca w liceum, biolog, mówił: lys, wylk, kyła, kyjanka...
Kto robił błąd w wypowiedzi? My – uczniowie, czy on – nauczyciel? A może nikt, prawda?
Gdyby na tablicy napisał: Wylk i lys jedli padlynę. - powstałby problem?
Co jest tak naprawdę błędem? Kwestia podejścia, a które to wybierze i uzasadni Autor miniatury? Zaraz się dowiem, myślałam...
Hardy schował myśl przewodnią, bez jego podpowiedzi nie znajdę.
I co, i nic. I du.. .
Doczekałam się mega banalnej, mega oczywistej, bezrefleksyjnej pointy:
Z ust od narratora, który przemyca aluzję literacką – nie wiedziałem, że całe życie mówiłem prozą – oczekiwałam wręcz odwrotnej reakcji.
Gwoli uściślenia. W 1918 roku plenarne posiedzenie członków Akademii Umiejętności zatwierdziło: Główne zasady pisowni uzupełnione dodatkowymi wyjaśnieniami i wskazówkami Wydziału Filologicznego oraz od dawna pracującej Komisji Językowej.
Jedną z pięciu głównych postanowień ortograficznych była ta wyrokująca zapis zdrobnienia Twojego bohatera. Mianowicie ustalono, że bez względu na wymowę pisze się ge, ke w wyrazach zapożyczonych, a gie, kie w wyrazach odczuwanych jako rodzime.
Stąd Giewont (a nie Gewont), ale już geografia (a nie gieografia) i Eugeniusz, Geniek (a nie Eugieniusz, Gieniek), bo są zapożyczone. Geografia (złożenie: pisać + ziemia) – z greki i Eugenes też z języka Homera.
Jak widzisz, żadna tam uznaniowość, czy radosna twórczość językoznawców, lecz konsekwencja. Mająca za cel ujednolicenie zapisu wyrazów w języku polskim, tych pisanych odmiennie w zaborach.
Ale co tam ortografia. Kiedy powstawał pisany język polski, pradziadowie spierali się, jak powinny wyglądać niektóre głoski. Obecnie zapisywane jako: sz, cz, dź... w renesansie, zależności od regionów przybierały różne kształty.
Pozdrawiam.
Zawiodłam się. No trudno...
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Zdzisław (drouble)
A może przesłaniem poszukiwanym przez Ekę jest zwrócenie uwagi na pozorny brak logiki w języku.
Druga sprawa, że to może i śmieszyć lub złościć. Niuanse zupełne, w odniesieniu do osób, trafiają prosto w duszę.
Po trzecie: ja sam jakże często intencjonalnie popełniam błąd językowy, łatwiej tak zwrócić uwagę na treść, gdy jakieś wyrażenie razi.
A w piśmie można użyć cudzysłowu, że to nie ja, to on.
Druga sprawa, że to może i śmieszyć lub złościć. Niuanse zupełne, w odniesieniu do osób, trafiają prosto w duszę.
Po trzecie: ja sam jakże często intencjonalnie popełniam błąd językowy, łatwiej tak zwrócić uwagę na treść, gdy jakieś wyrażenie razi.
A w piśmie można użyć cudzysłowu, że to nie ja, to on.

- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zdzisław (drouble)

Bardziej ekonomii. Mniej energii potrzeba narządom mowy na wyartykułowanie formy słownikowej: Zdzisław.
Przy Ździsławie środek języka musi się podnieść ku podniebieniu, a górna warga wyraźnie wysunąć.
Wszystko idzie płynnie, gdy głoska -z- przechodzi do miękkiego -dzi- w poprawnym zapisie.