Zanim zdążysz zliczyć setną owcę,
ja znikam. Jak obłok rozplywam się,
wraz z nocą tracę kontur.
No chyba, że zachmurzenie.
Wtedy i tylko wtedy istnieję,
gdy grad wielkości jabłka kusi nas troszkę.
Albo miasto spadnie nam na głowy
i roztrzaska temperament na drobne.
Bo to przecież nic prostszego.
Możesz potem obgryzać paznokcie,
a ja zbuduję z nich statek.
Palcami wydrapie nam kilka cieni na ścianach
i schowamy się w nich jak młodsze wersje osób,
za które chcielibyśmy uchodzić kiedy nikt nie patrzy.
Kiedy warstwy odchodzą od kości i zostaje sam szpik.
Maj, 2020.
Jagoda Mornacka.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Z żalem muszę Was zawiadomić, że nasz kolega, wieloletni Użytkownik Ósmego piętra, a mój serdeczny przyjaciel, Edmund Sobczak, znany tu, jako Alchemik, pożegnał się z nami na zawsze.
Więcej na ten temat
Eviva l'arte
https://www.youtube.com/watch?v=xWjl4wQuWAc
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.