Kiedy spoglądam na zamaskowane lica,
trudno mi odnaleźć poetów w potrzebie.
Maseczka, a nawet przyłbica
nie przyciąga, przeciwnie intymność odpycha i grzebie;
wszak rozpoznawałam po smuteczkach przyczajonych w ust kącikach.
Dzisiaj... sama błądzę, nie rozróżniam, czuję że dostaję bzika!
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Wena w czasach koronawirusa
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
- BerniM
- Posty: 137
- Rejestracja: 11 cze 2019, 21:20
- Lokalizacja: kraków
- Płeć:
Wena w czasach koronawirusa
Żyjemy w innym świecie...maska przypomina hijab i jedyny plus noszenia tego ustrojstwa jest takI ,że nie trzeba się malować:) a podobno oczy to zwierciadło duszy...Wraz ze wzrostem temperatur będzie gorzej. Polska to nie Emiraty z klimatyzowanymi przystankami, mieszkaniami, metrem itd.Przypomniała mi się książka Ernesta Hemingwaya stary człowiek i morze . Ta niekończąca się próba realizacji własnych zamierzeń i marzeń... Takie tam luźne przemyślenia:)
- tabakiera
- Posty: 4996
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Wena w czasach koronawirusa
- aj, to bycie w potrzebie to mi całą powagę sytuacji odbiera.
Będąc w potrzebie trudno się załatwić, jak się ma kombinezon i rękawice gumowe.

Lica takie staroświeckie...
Inwersja bardzo wpadająca w oko, widać od razu, że popełniona wysiłkowo pod rym.
Szczerze mówiąc nie podoba mi się sposób przedstawienia myśli.

- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Wena w czasach koronawirusa
Beniu, Santiago odniósł metafizyczne zwycięstwo, chociaż rekiny obżarły mu zdobycz do gołej kości (a raczej ości). Ta heroiczna, krótka powieść była pierwszą przeczytaną przeze mnie - we wczesnej młodości - książką Hemingwaya, potem rzuciłam się na inne tego autora.
Bo i sytuacja w tej mini nie jest potraktowana poważnie.
O czym dobitnie zaświadcza końcowy wers.
Ponadto, ta konkretna wena ma kłopot z "dusznymi potrzebami", a nie fizjologicznymi.
Szczerość zawsze w cenie, ale - by wywołać choć cień uśmiechu - może wystarczy nieco poluzować gumki w maseczce?
Serdecznie
L
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Wena w czasach koronawirusa
Cóż. Brak ważnego kanału transmisji informacji pozawerbalnej. Powinniśmy być do tego od lat przyzwyczajeni posługując się tekstem, często nawet bez interpunkcji. Paradoksalnie literatura, a może w szczególności poezja pozwala na prezentowanie emocji bez obrazu. I to jakich emocji!