Paradoks umierania w pełnym słońcu,
choć nastał czas zaćmień i plam
wyrzucających światłocienie na płótna
malarzy ubabranych czernią.
Wiatr zacina rogi budynków przeczesując
sterty zbędnych testamentów.
Tam rozlane słowa wypisują nieprawdy
o zdrowych zmysłach.
Zmrok nadciąga, wynurza się zza węgła,
już nie rozróżniam: to szaro - brudna jesień,
a może rozbuchana wiosna.
Uparcie milczę ciągle licząc na garniec złota.
Obojętnie czy jeszcze zdążę dojrzeć tęczę,
czy tylko roztrzaskaną ciemność.
Powielone po tysiąckroć niespełnienie,
mimo wszystko słodkie.
Szkoda tylko, że odbite w utraconych oczach.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Replika życiorysu
- tabakiera
- Posty: 5012
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Replika życiorysu
Aj, nieszczęśliwą miłością mi zapachniało.
Czy wszystko musi być takie smutne?
Na garniec złota bym nie liczyła.
Na tęczę, owszem.
i na miłe wspomnienia.
Czy wszystko musi być takie smutne?
Na garniec złota bym nie liczyła.
Na tęczę, owszem.
i na miłe wspomnienia.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Replika życiorysu
Ale czy cokolwiek się innego liczy jeszcze. Można wszysko oddać za choćby ułudę.
Ten wiersz tak ostro tnie czasoprzestrzeń. Świetna poezja Marcinie.
Ten wiersz tak ostro tnie czasoprzestrzeń. Świetna poezja Marcinie.
-
- Posty: 1157
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Replika życiorysu
Czytam po wielokroć...na bezdechu...jak mój życiorys...
Nic tak nie podcina korzeni szczęścia człowieka, nic nie napełnia go takim gniewem aniżeli poczucie, że inny stawia nisko, co on ceni wysoko.
» Virginia Woolf » Orlando
» Virginia Woolf » Orlando
-
- Posty: 1860
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Replika życiorysu
podoba mi się
odbieram to jako studium niepewności rzeczy podstawowych
jakby rzeczywistość reprezentowana przez bohatera wiersza - nie mogła sie zdecydować czym i jaka jest
nawet w podstawowych kwestiach własnej natury
co do garnca złota i milczenia to z czarnym humorem kojarz mi się ta fraza z historią o naszej babci która ortodoksyjnie wierząca była ale też trzymała kasę i rządziła w domu i ogrodzie bo była bardzo sprytna pracowita i przedsiębiorcza . Wszyscy solidarnie ukrywali przed nią że nie chodzą do kościoła aby nie utracić jej łask
Końcówka potrójnie znacząca
Powielone po tysiąckroć niespełnienie,
często wydaje się ze tylko my jako jednostki jesteśmy niepełnienie i pociesza świadomość że to jest pospolite
zaczynam myśleć czy nie do uniknięcia
a może mnie się uda
mimo wszystko słodkie.
zastanawiam się czy temu ufam
czy to podlizywanie się na różowo aby rzeczywistość była bardziej znośna
czy prawdziwe muśnięcie słodyczą która wśród tych wszystkich niespełnień też się przydarzyła
może i to i to
Szkoda tylko, że odbite w utraconych oczach.
i to nadmiar interpretacji
1. oczy kochanej osoby były niestety niespełnione (nie otrzymała od bohatera dość słodyczy czy tam czego potrzebowała czy wyimaginowała sobei ?)
2. bohater na starość lub z wypadku traci wzrok i nie może się tym dobrym cieszyć w pełni
3. ukochana umarła i wraz z nią te dobre odbicia
Miło sie zastanawiało
Pozdrawiam
odbieram to jako studium niepewności rzeczy podstawowych
jakby rzeczywistość reprezentowana przez bohatera wiersza - nie mogła sie zdecydować czym i jaka jest
nawet w podstawowych kwestiach własnej natury
co do garnca złota i milczenia to z czarnym humorem kojarz mi się ta fraza z historią o naszej babci która ortodoksyjnie wierząca była ale też trzymała kasę i rządziła w domu i ogrodzie bo była bardzo sprytna pracowita i przedsiębiorcza . Wszyscy solidarnie ukrywali przed nią że nie chodzą do kościoła aby nie utracić jej łask
Końcówka potrójnie znacząca
Powielone po tysiąckroć niespełnienie,
często wydaje się ze tylko my jako jednostki jesteśmy niepełnienie i pociesza świadomość że to jest pospolite
zaczynam myśleć czy nie do uniknięcia
a może mnie się uda
mimo wszystko słodkie.
zastanawiam się czy temu ufam
czy to podlizywanie się na różowo aby rzeczywistość była bardziej znośna
czy prawdziwe muśnięcie słodyczą która wśród tych wszystkich niespełnień też się przydarzyła
może i to i to
Szkoda tylko, że odbite w utraconych oczach.
i to nadmiar interpretacji
1. oczy kochanej osoby były niestety niespełnione (nie otrzymała od bohatera dość słodyczy czy tam czego potrzebowała czy wyimaginowała sobei ?)
2. bohater na starość lub z wypadku traci wzrok i nie może się tym dobrym cieszyć w pełni
3. ukochana umarła i wraz z nią te dobre odbicia
Miło sie zastanawiało
Pozdrawiam
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Replika życiorysu
To pewnie tak jak z tym kłamstwem powtarzanym tysiąc razy co staje się prawdą
- powielone tysiąc razy niespełnienie staje się słodyczą - jako ta nagroda pocieszenia
na otarcie łez... Dobry wiersz, podoba mi się plastyka... Pozdrawiam
- powielone tysiąc razy niespełnienie staje się słodyczą - jako ta nagroda pocieszenia
na otarcie łez... Dobry wiersz, podoba mi się plastyka... Pozdrawiam