Telefon

[Malwina]

Pan zadzwonił do mnie z trasy niespodzianie
późną porą , lecz nie szkodzi, piłam grzaniec.
Bo pomimo, że to lato w pełnej krasie,
nie zaszkodzi, - „ach, przepraszam, tracę zasięg”.

Pan podobno pilnie zmierza do Warszawy
i zamierza się wieczorem nieźle bawić.
Na wieczorku poetyckim u Emilki,
będą wiersze, zacne grono, upominki.

Ja niestety nie dojadę, zbyt daleko,
lecz w Krakowie bardzo chętnie, mogę czekać.
Trzymam kciuki za pomyślność i wiwaty,
piękne kwiaty i uśmiechy, jestem za tym.

Tak pamiętam, to przed laty…miło było,
gdy pan mówił całkiem z głowy i się piło,
coś też jadło w restauracji „krew i woda”?,
pomyliłam , zapomniałam, bardzo szkoda.

[jaga]

Malwino - świetnie
lubię twoje rymowane formy są takie spontaniczne i prawdziwe
telefon - wyszedł super

[Leon Gutner]

Ładnie wiersz dzwoni - ładnie .
Dobrze znów móc poczytać twoje dialogi Mal .

Z przyjemnością L.G.

[Malwina]

Zapomnialam napisać, że wiersz jest dedykowany skaraniu boskiemu:)

[skaranie boskie]

Zapomnialam napisać, że wiersz jest dedykowany skaraniu boskiemu:)

Dziękuję za dedykację.
Prawdę mówiąc domyśliłem się jej, czytając sam wiersz.
Pamiętam tę rozmowę z trasy, kiedy pilnie potrzebowałem fachowej porady i nie bardzo miałem jej u kogo zasięgnąć.
Twoja okazała się doskonała. Po godzinie zapomniałem o problemie. Dziękuję.
A wiersz? Jest twój w każdym wersie.
Pamiętam, że kiedyś napisałaś podobny, na pewno jest gdzieś na starym forum. Miło się czyta takie osobiste, pisane chwilą.
Jeszcze raz dziękuję.