Zycie zamknięte w jednej zapalniczce.

[BerniM]

Chodź maleńki
opowiemy sobie,
o tych lalkach do góry nogami
i o miśiach z zaklejonymi oczami,
o mamie do której mówi się
Pani.
O potworach mieszkających
za szybą,
i o krzywym zwierciadle,
które zapomniało być krzywe....
bo zamiast Alicji,
mieszkają tam demony.

Chodź maleńki
opowiemy sobie,
o księżniczkach z paznokciami
jak szpony,
o snach,które powinny być
i o suwaku, którego nie da się
zapiąć,bo paluszki
ciągle zdrętwiałe...
Tylko miłość została jak zawsze
taka sama,
ciągle zdziwiona,
coraz bardziej zaskoczona.

[lczerwosz]

bezprizorni?

[Marcin Sztelak]

Dość mroczny wiersz, zrezygnowałbym z pierwszego wielokropka, a w puencie brzydki rym przydałoby się usunąć.
Tak czy inaczej dobry tekst.

Pozdrawiam.

[Rekuperator]

Na milość nie ma definicji.
Zacznę od końca tekstu
dzieciom nie należy wciskać kitu,
To też ludzie.

Tytuł dobry. Życie jak świeczka,
pali się i zniknie.

Tak odbieram.