Kostuch i Kostucha – ciągle tacy młodzi. Ona jego, a on ją uwodzi,
w macabre flamenco to mdleją, to biegną po bios.
Stopy – kastaniety, dłonie – kastaniety,
upuszczona krew.
A kiedy im się znudzi (może czas ostudzi) wybijany rytm,
na gwiazd ławeczce siądą, gorliwie pomodlą
o bezśmiertny świat.
I Bóg się przychyli, odłączy od motyli kostuchowy takt.
E-eden urośnie, nie zgrzeszy e-para, dźwięk śmierci
nie będzie się wił. Macabre flamenco – ciszą
Pan rozrzuci w pył.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Poczytaj mi...
- tabakiera
- Posty: 4996
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Przeczytaj mi...
Bardzo rytmiczny wiersz, a taniec tak porywający (choć makabryczny), że aż porywa.
Aż chce się przytupać, przebraną za śmierć.
Łaskawy ten Pan Bóg, czy nie łaskawy?
Zamienił taniec w ciszę.
Tylko czy to cisza zbawienna, czy śmiertelna?
Kostuch i Kostucha niczym Adam i Ewa, czyli człowiek z krwi i kości jako ten, co niesie śmierć.
Modlitwa zamiast grzechu pierworodnego i wieczny Eden - opamiętanie się.
Czyli naszego świata brak.
Czysty raj w czystej postaci.
A skoro nie ma motyli (tych w brzuszku też) - skąd potomstwo Adama i Ewy?
Nie będzie...
Albo inaczej się je wydedukuje.
Bo poczynając, już niesiemy śmierć i życie jednocześnie - taka konstrukcja niezbyt idealna.
Bardzo obrazowo, baśniowo i marzycielsko.
PS - Ale to przecież Bóg wszystko zaplanował, więc kolej rzeczy nie do zmiany.
Dzieje się, co dziać się miało, człowiek obarczony winą, a to tylko boski plan...
Aż chce się przytupać, przebraną za śmierć.
Łaskawy ten Pan Bóg, czy nie łaskawy?
Zamienił taniec w ciszę.
Tylko czy to cisza zbawienna, czy śmiertelna?
Kostuch i Kostucha niczym Adam i Ewa, czyli człowiek z krwi i kości jako ten, co niesie śmierć.
Modlitwa zamiast grzechu pierworodnego i wieczny Eden - opamiętanie się.
Czyli naszego świata brak.
Czysty raj w czystej postaci.
A skoro nie ma motyli (tych w brzuszku też) - skąd potomstwo Adama i Ewy?
Nie będzie...
Albo inaczej się je wydedukuje.
Bo poczynając, już niesiemy śmierć i życie jednocześnie - taka konstrukcja niezbyt idealna.
Bardzo obrazowo, baśniowo i marzycielsko.
PS - Ale to przecież Bóg wszystko zaplanował, więc kolej rzeczy nie do zmiany.
Dzieje się, co dziać się miało, człowiek obarczony winą, a to tylko boski plan...

- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Przeczytaj mi...
Zakończyłaś wiersz kostuchą, a mi od razu się włączył tryb danse macabre, dalej już poleciało:)
Motyle - poza Twoim słusznym odczytem - z powodu krótkości biologicznego życia.
Pięknie zinterpretowałaś, no : ) od dawno siedzisz mi w głowie, ile to już lat? Chyba sześć...
Dzięki śliczne.
Dla czegoś w e-bycie śmiertelna, ale dla samego e- istnienia nie. Coś za coś.
Motyle - poza Twoim słusznym odczytem - z powodu krótkości biologicznego życia.
Pięknie zinterpretowałaś, no : ) od dawno siedzisz mi w głowie, ile to już lat? Chyba sześć...
Dzięki śliczne.

Pewnie konieczna.
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2981
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Przeczytaj mi...
Nie mogę uwierzyć. Ewa tutaj!
Nietypowo i nowatorsko.
Podoba mi się, otworzyłem usta nocą i nie wiem, co powiedzieć.
Podziwiam

Nietypowo i nowatorsko.
Podoba mi się, otworzyłem usta nocą i nie wiem, co powiedzieć.
Podziwiam


- Leon Gutner
- Posty: 6652
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Przeczytaj mi...
Chciałoby się rzec - wiecznie młodzi .
Leo z przyjemnością .
Uszanowanie L.G.
Leo z przyjemnością .
Uszanowanie L.G.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Przeczytaj mi...
Wiecznie - ciągle = synonim
Dzięki, Leo za przybycie.
Dzięki, Leo za przybycie.