Skoro musisz się w tym upewniać... upewniaj się, każdy ma prawo do swoich przekonań.
A kogo to obchodzi, że długo "nie wiedziałaś", inni wiedzieli od razu... a Ty, no cóż, jeszcze jedno potwierdzenie pewnego znaku równości, który mi zarzucasz.
Jeśli dobrze pamiętam... o barteczekm chodziło.
Niemało, ale prosiłabym Cię o niezakładanie sutanny.
Kto prowadził kiedykolwiek ze mną korespondencję musi się teraz uśmiechnąć.
Co do bronienia mnie jak niepodległości. Po incydencie z Refluksem (a nie panem b.), kiedy zażądał usunięcia mnie z moderacji, sama o to poprosiłam, informując userów. Wtedy, fakt, jestem za to Ci wdzięczna, bo poczułam się doceniona, dałaś publiczny wyraz swej dezaprobaty wobec mojej decyzji.
Dziękowałam Ci, nie raz, nie dwa. I jeszcze raz dziękuję za wszystkie słowa poparcia.
Siostro... być może, nie pamiętam, musiałabym sprawdzić pocztę na starym. A dokopać... Elka, za parę dni napisałaś taki komentarz, że cofnęłaś wszystko, co tym poparciem było.
No to chyba wyjaśniłyśmy sobie wszystko, do kompromisu dojść nie może, więc już ze mną nie gadaj, proszę.
Szkoda naszego czasu.