krew niewinnych nie przeważy prawa
które wstydzi się sprawiedliwości
w tłumie pokrzywdzonych
opaska bezstronnej bogini
opada z oczu na usta
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Temida
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Temida
Istotnie, w Krakowie Temida nie jest ślepa. By się tym przekonać, wystarczy wejść do Auli w Muzeum UJ Collegium Maius, stanąć przed pięknymi, intarsjowanymi drzwiami prowadzącymi na rektorską klatkę schodową, i się... zachwycić. Drzwi, wraz z kamiennym portalem zostały tu przeniesione z rozebranego w 1820 roku miejskiego Ratusza. Budynku bardzo ważnego dla funkcjonowania miasta. Na Rynku Głównym pozostała po nim tylko wieża, na dodatek z wykuszami zaprojektowanymi przez prof. Wiktora Zina.
Ale ad rem. Portal i drzwi - wraz ze złoconą, renesansową kratą - zostały po rozbiórce ratusza przeniesione do Biblioteki Jagiellońskiej, bo tu (w Collegium Maius) miała wtedy swoją siedzibę.
A same drzwi? Wykonane (prawdopodobnie) przez krakowskiego mistrza Kalinkę końcem XVI wieku, manierystyczne, bogato intarsjowane rożnymi gatunkami drewna, same w sobie stanowią prawdziwe dzieło sztuki. Pod herbem Krakowa, w ich centralnej części widzimy... Temidę. Ta alegoria Sprawiedliwości w prawej dłoni dzierży miecz, w lewej wagę. A oczy ma szeroko otwarte. Właściwie oko, bowiem widzimy tylko jej profil. Nic dziwnego, te drzwi prowadziły wszak do Sali Pańskiej, czyli sali, gdzie odbywano sądy.
Piękna jest ta nasza Temida. W szykownej, kolorowej sukni, wianku na głowie, otoczona kwieciem i... boso.
Tak mnie naszło, Asie, po przeczytaniu Twojej miniaturki.
- tabakiera
- Posty: 4996
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Temida
Nie wnikam, czy Temida jest ślepa, czy nie.
Myślę, że to nie ma znaczenia w tym wierszu.
Znaczenie ma natomiast to, że w tłumie bezstronny obserwator widzi niesprawiedliwość, ale milczy.
Chociaż jest przedstawicielem sprawiedliwości.
Ba, jej ikoną!
Czyżby cierpienie tłumu robiło mniejsze wrażenie, niż ból konkretnej jednostki?
A może zastraszona ta Temida?
Wstydzi się?
Przecież widzi, bo weszła w tłum.
Jest jego częścią, dlatego nie ma już opaski na oczach, co bywa w przypadku oderwanych od mas.
Wstyd takiej sprawiedliwości.
W wierszu czytam tylko trzy ostatnie wersy.
Pierwsze narzucają mi interpretację, a ja wolę dumać sama...
Myślę, że to nie ma znaczenia w tym wierszu.
Znaczenie ma natomiast to, że w tłumie bezstronny obserwator widzi niesprawiedliwość, ale milczy.
Chociaż jest przedstawicielem sprawiedliwości.
Ba, jej ikoną!
Czyżby cierpienie tłumu robiło mniejsze wrażenie, niż ból konkretnej jednostki?
A może zastraszona ta Temida?
Wstydzi się?
Przecież widzi, bo weszła w tłum.
Jest jego częścią, dlatego nie ma już opaski na oczach, co bywa w przypadku oderwanych od mas.
Wstyd takiej sprawiedliwości.
W wierszu czytam tylko trzy ostatnie wersy.
Pierwsze narzucają mi interpretację, a ja wolę dumać sama...