Primum verbum lubrico ( drabble)

[alchemik]

- Jebudu!!! - wstrząsnęło płaskowyżem. I całą doliną krzemową poniżej.
Przytkało nam uszy.
- Mają broń soniczną – wygestykulował głuchy, niemy specjalista od nagłośnienia.
- Cholera, to nie wygląda na zwykłą grę. Majtki mi spadły od huku.
- Kto pisał scenariusz? Scenarzysta do mnie! Inteligentne dinozaury? Absurd!!!
- Ale to gra, szefie. Niech pan spyta kolesia bez majtek, jakich czipów użył. Ewcia zdjęła stringi, zanim okradł to Jej laboratorium.

Nadchodziły.

- Kurwa! Project over dimensions and the First Word.
- Paenitet enim habens sexus cum serpens Evam atque Adam. Deus tuus.

[alchemik]

Wszystkim poetyckim Ewom. Adam Jeż
Uczyłem się łaciny i angielskiego, ale i tak musiałem skorzystać z translatora.
Drabelek trójjęzyczny wyszedł mi spod palców w czasie, gdy pisałem opowiadanie, w którym najważniejsza jest mowa rosyjska. Przedłuża się nie tylko, dlatego że jestem leniem. A jestem. Patentowanym, jak mawiał mój ojciec. Ale przede wszystkim, dlatego że mnie wciągnęło w kreowany świat.

Jeżeli chodzi o drabelka to odsyłam do translatora.
Bez niego nie będzie uśmiechu.

U mnie wyobraźnia jest w tej chwili włączona na maksa. Trochę potrwa zanim przedstawię opowiadanie sprowokowane przez Refluksję. Może dlatego że to mogłaby być powieść. I będzie. Chyba będzie.
Daj mi, Panie Boże, siłę, żeby tak się stało. I dzięki Ci, Aneto. Tobie, Mirku, również, bo Twoje burczenie niebywale mnie napędza.
Tylko, żebym mógł to sprzedać, muszę nieco złagodzić kanty. W końcu nie żyjemy w wolnym kraju.

[eka]

A odsyłacz z tłumaczeniem?
Teraz nie rozumiem (zapewne sardonicznej) pointy.

[alchemik]

A odsyłacz z tłumaczeniem?
Teraz nie rozumiem (zapewne sardonicznej) pointy.

Chciałabyś, żebym się wytłumaczył z powyższego tekstu, Ewo ? To transcendencja i wole oko spoglądające przez kleksy. Na kleksach zapisana jest nasza osobowość. Test Rorschacha.
Uśmiecham się.
Przecież dobrze mnie znasz.
Puentę możesz odczytać tylko Ty.
Nie patrz na emocjonalne zamieszanie pod tekstem. Rozprasza i nie naprowadza.

Żart o stworzeniu świata i próbach odtworzenia stworzenia.
Jesteśmy na dobrej drodze, bowiem...
Jesteśmy kręgiem fali na oceanicznym kosmosie, bądź na kosmicznym oceanie. Rezonujemy z Pierwszym Słowem. Kamykiem, który plum... zarezonował cyfrowo.
Wszyscy myślą, że matematyka to sposób na liczenie. Nie wszyscy. Żyliśmy sobie mniej lub bardziej szczęśliwi analogowo. Świat podpierały żółwie lub słonie. Spojrzeliśmy w gwiazdy i już po nas. Stworzeni z gwiazd posiadamy moc tworzenia.

A sardonicznie - kojarzy mi się z gazem musztardowym. A to z kolei z musztardą, która jest moją ulubioną przyprawą do parówek. Parówki mogą się kojarzyć Ewom jak chcą.
Bywam sardoniczny i musztardowy.
Tak jak i Ty, Ewo, posiadam mnóstwo rozczłonkowanej wiedzy. Nie wiem jak ją połączyć, otworzyć i spoić.
Czasami próbuję w poezji.
Dlatego jestem alchemikiem, Siostrzyczko.
Siostrzyczko.

Będę próbował stworzyć klub dla najlepszych poetów polskich z różnych stron. Nie tylko z Ósmego.
Taką kawiarnię dla elity.
Nie wiem jeszcze jak.
Strona, na której bym to stworzył byłaby nobilitowana, a jednak wolałbym, żeby to było coś osobnego, bowiem byłby to klub w pewnym sensie zamknięty. Tylko dla członków.
Nie zamierzam tworzyć poetyckiego getta. Na wejście do klubu trzeba będzie wkupić się twórczością. Jedyna, mocna waluta dla bramkarzy. Czyli można będzie przestąpić próg. Ale tam ma być ostro. Prawdziwe recenzje, nawet kłótnie o szczegóły.
Marzy mi się poetycka pięść dwudziestego pierwszego wieku. Przy wirtualnym alkoholu (szkoda, że wirtualnym) i kawie podobnie rzeczywistej. Z nadzieją spotkań w tzw. realu.

[eka]

Coś w tym jest, dzięki za serdeczność wypowiedzi:)

No to ja odpadam, wena dała mi w pysk i poszła sobie.
Ale oczywiście życzę Ci powodzenia, choć wiem, że wszystkie inicjatywy zasklepiające się w elitarnym kręgu obumierają szybko.

[falkon]

Typowa zabawa. Gdyby nie .drabble. to powiedziałbym, że to gniot.
Ale można rozwinąć się sytuacyjnie.
tytuły należy pisać po polsku.
Chyba, że to inna opcja.
Ale nie musi być<,, Wyłączone kolesia bez majtek.
O ludzie!
sodomnia i georginia

[Liliana]

Będę próbował stworzyć klub dla najlepszych poetów polskich z różnych stron. Nie tylko z Ósmego.
Taką kawiarnię dla elity.

Raczej się nie załapię. Ja jeno proste rymowańce i przekłady, ale i tak życzę Ci powodzenia w przedsięwzięciu!