-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Będzie dobrze
- Gorgiasz
- Posty: 1847
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Będzie dobrze
Numer 191720180 czknął, beknął, wydał potomka (który, wiedziony instynktem, pospiesznie umknął na dziesięciu krzywych nóżkach) i poczochrał między rogami.
- Co za wstrętna cywilizacja – rozpoczął z zauważalnym obrzydzeniem. - Widzieliście, jak oni się rozmnażają? Dewiacja i ohyda! Potrzeba dwóch egzemplarzy, aby zrobić trzeciego. Kto to widział? I na dokładkę muszą się różnić... zaraz... jak to się nazywa...
- Peć, towarzyszu dowódco – podsunął drugi pilot.
- A, tak. Degeneraci. Przeklęta ewolucja, a może projektant niekompetentny. Trzeba będzie pomóc. Nie sądzicie?
- Oczywiście – przytaknęła chórkiem załoga statku.
- I jak oni wyglądają? Tylko cztery kończyny, jedna głowa, mały brzuch, a i to ukryty, okropność, no ale tym zajmiemy się w drugim etapie.
- W drugim etapie – powtórzył chórek.
- Są ważniejsze sprawy. Wyobraźcie sobie, że potrafią samodzielnie myśleć. Nie wszyscy na szczęście, ale są i tacy.
To było nazbyt nieoczekiwane. Wstrząśnięty chórek milczał.
- Taaak. Zostało to udowodnione, niestety. A wiecie, czym się czasem zajmują? - kontynuował Pierwszy, rad z uzyskanego poparcia (jakby kiedykolwiek było inaczej). - Mam tu terminologię, czekajcie, trochę niejasna... muzyka, malarstwo, literatura, poezja. Ktoś wie, co to to ostatnie?
Nikt się nie odezwał.
- Nieważne. Zniszczymy na końcu. Zaczniemy według wskazań komputra. Podał, że muzyka ma największą siłę oddziaływania, operuje w sferze emocji i uczuć. Zdaje się się, że e-moc-ja, to wirtualna moc, czyli siła własna. Zaimek „ja” wskazuje na mojość. Później wyjaśnimy dokładniej, o co chodzi. Od czasu do czasu robią też jakieś spędy, tych, no, gdzie to było... o, mam, widzów i słuchaczów, czy jakoś tak, grają, śpiewają, wyją, podskakują, chyba rytualnie, ale transmisja leci na całą planetę. Prawie na całą, hm.
- Znają fale radiowe? - Trzeci, czyli 191720182, wyraził zdziwienie.
- Nawet telewizyjne. Odpowiedniki komputrów też mają.
- Niedobrze – jęknął chórek.
- Damy radę. - Dowódca nigdy nie mógł popadać w wątpliwości i nie wiedzieć jak postępować. Przecież był Dowódcą. Czyli wszechwiedzącym i nieomylnym. - Ucharakteryzujemy paru naszych albo przekupimy jakichś autochtonów.
- Czym?
- Głupotą. Oni ją kochają, tylko nie lubią nazywać po imieniu. Zresztą, nie zorientują się, o co chodzi, pogadamy z ich podświadomościami. Wypróbowany sposób. Zawsze działa. Świadomość bywa bardziej niepokorna.
- Świetny pomysł! - Chórek zareagował z oczekiwanym entuzjazmem.
- Na te ich... e... uro... wi... nieważne, podsuniemy pseudo muzykę z odpowiednim programem podprogowym, nasze komputry opracowały, i załatwimy im zwycięstwo. Popularność niesionych przez nie manipulacji wzrośnie, więcej odbiorców złowimy. Publiczność wybiera.
- A jeśli mimo wszystko nie będą głosować jak trzeba? - zapytał ktoś z załogi.
- To nie wiesz, że nie jest ważne kto głosuje, ale kto liczy głosy? Nawet jeden z nich do tego doszedł.
- Może jeszcze pokazać jak powinien wyglądać osobnik ich gatunku? - rzucił 191720183.
- Jasne. Trzeba połączyć w jedno te ich... jak tam... pcie. Pomalutku, stopniowo, sugestie i przyzwyczajenie zrobią swoje. Jak rozwalimy te idiotyczne, dwubiegunowe układy między jednostkami, jawnie nawiążemy kontakt. Będzie dobrze. – Oblizał się aluzyjnie, poklepując z lubością po trawiennym odwłoku.
- Co za wstrętna cywilizacja – rozpoczął z zauważalnym obrzydzeniem. - Widzieliście, jak oni się rozmnażają? Dewiacja i ohyda! Potrzeba dwóch egzemplarzy, aby zrobić trzeciego. Kto to widział? I na dokładkę muszą się różnić... zaraz... jak to się nazywa...
- Peć, towarzyszu dowódco – podsunął drugi pilot.
- A, tak. Degeneraci. Przeklęta ewolucja, a może projektant niekompetentny. Trzeba będzie pomóc. Nie sądzicie?
- Oczywiście – przytaknęła chórkiem załoga statku.
- I jak oni wyglądają? Tylko cztery kończyny, jedna głowa, mały brzuch, a i to ukryty, okropność, no ale tym zajmiemy się w drugim etapie.
- W drugim etapie – powtórzył chórek.
- Są ważniejsze sprawy. Wyobraźcie sobie, że potrafią samodzielnie myśleć. Nie wszyscy na szczęście, ale są i tacy.
To było nazbyt nieoczekiwane. Wstrząśnięty chórek milczał.
- Taaak. Zostało to udowodnione, niestety. A wiecie, czym się czasem zajmują? - kontynuował Pierwszy, rad z uzyskanego poparcia (jakby kiedykolwiek było inaczej). - Mam tu terminologię, czekajcie, trochę niejasna... muzyka, malarstwo, literatura, poezja. Ktoś wie, co to to ostatnie?
Nikt się nie odezwał.
- Nieważne. Zniszczymy na końcu. Zaczniemy według wskazań komputra. Podał, że muzyka ma największą siłę oddziaływania, operuje w sferze emocji i uczuć. Zdaje się się, że e-moc-ja, to wirtualna moc, czyli siła własna. Zaimek „ja” wskazuje na mojość. Później wyjaśnimy dokładniej, o co chodzi. Od czasu do czasu robią też jakieś spędy, tych, no, gdzie to było... o, mam, widzów i słuchaczów, czy jakoś tak, grają, śpiewają, wyją, podskakują, chyba rytualnie, ale transmisja leci na całą planetę. Prawie na całą, hm.
- Znają fale radiowe? - Trzeci, czyli 191720182, wyraził zdziwienie.
- Nawet telewizyjne. Odpowiedniki komputrów też mają.
- Niedobrze – jęknął chórek.
- Damy radę. - Dowódca nigdy nie mógł popadać w wątpliwości i nie wiedzieć jak postępować. Przecież był Dowódcą. Czyli wszechwiedzącym i nieomylnym. - Ucharakteryzujemy paru naszych albo przekupimy jakichś autochtonów.
- Czym?
- Głupotą. Oni ją kochają, tylko nie lubią nazywać po imieniu. Zresztą, nie zorientują się, o co chodzi, pogadamy z ich podświadomościami. Wypróbowany sposób. Zawsze działa. Świadomość bywa bardziej niepokorna.
- Świetny pomysł! - Chórek zareagował z oczekiwanym entuzjazmem.
- Na te ich... e... uro... wi... nieważne, podsuniemy pseudo muzykę z odpowiednim programem podprogowym, nasze komputry opracowały, i załatwimy im zwycięstwo. Popularność niesionych przez nie manipulacji wzrośnie, więcej odbiorców złowimy. Publiczność wybiera.
- A jeśli mimo wszystko nie będą głosować jak trzeba? - zapytał ktoś z załogi.
- To nie wiesz, że nie jest ważne kto głosuje, ale kto liczy głosy? Nawet jeden z nich do tego doszedł.
- Może jeszcze pokazać jak powinien wyglądać osobnik ich gatunku? - rzucił 191720183.
- Jasne. Trzeba połączyć w jedno te ich... jak tam... pcie. Pomalutku, stopniowo, sugestie i przyzwyczajenie zrobią swoje. Jak rozwalimy te idiotyczne, dwubiegunowe układy między jednostkami, jawnie nawiążemy kontakt. Będzie dobrze. – Oblizał się aluzyjnie, poklepując z lubością po trawiennym odwłoku.
- pallas
- Posty: 1698
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Będzie dobrze
Cześć Gorgi,
Ciekawy tekst. Choć krótki zawiera dużo treści. Mamy dowódce statku i jego towarzyszy, których imiona to numery, co może oznaczać brak indywidualności, po prosu są i tyle. Numery kolejnych osób załogi kojarzą mi się z drugą wojną światową.
Owi przybysze chcą podbić planetę, a ich mieszkańców zniewolić. Dziwą się, że używają technologi. Nie znają też kultury czyli: muzyki, literatury, architektury, malarstwa poezji, itd. Podejrzewam i wnioskuję też z teksu, że nie wierzą w nic, nie mają religii.
Plan podboju jest ciekawy, wcielić się w jednego z obywateli - wygrać wybory i dopiero się ujawnić. A ten dialog jest świetny:
Przyjemnie się to czyta, ale czy tekst rzeczywiście jest o obcych? Może to przyszłość naszej cywilizacji.
APS
Ciekawy tekst. Choć krótki zawiera dużo treści. Mamy dowódce statku i jego towarzyszy, których imiona to numery, co może oznaczać brak indywidualności, po prosu są i tyle. Numery kolejnych osób załogi kojarzą mi się z drugą wojną światową.
Owi przybysze chcą podbić planetę, a ich mieszkańców zniewolić. Dziwą się, że używają technologi. Nie znają też kultury czyli: muzyki, literatury, architektury, malarstwa poezji, itd. Podejrzewam i wnioskuję też z teksu, że nie wierzą w nic, nie mają religii.
Plan podboju jest ciekawy, wcielić się w jednego z obywateli - wygrać wybory i dopiero się ujawnić. A ten dialog jest świetny:
Kierują się technologią, nie ufają własnym pomysłom, przewidywaniom. Już czują smak zwycięstwa.Gorgiasz pisze: Na te ich... e... uro... wi... nieważne, podsuniemy pseudo muzykę z odpowiednim programem podprogowym, nasze komputry opracowały, i załatwimy im zwycięstwo. Popularność niesionych przez nie manipulacji wzrośnie, więcej odbiorców złowimy. Publiczność wybiera.
- A jeśli mimo wszystko nie będą głosować jak trzeba? - zapytał ktoś z załogi.
- To nie wiesz, że nie jest ważne kto głosuje, ale kto liczy głosy? Nawet jeden z nich do tego doszedł.
Przyjemnie się to czyta, ale czy tekst rzeczywiście jest o obcych? Może to przyszłość naszej cywilizacji.
APS

Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
/Władysław Stanisław Reymont - Chłopi/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
/Władysław Stanisław Reymont - Chłopi/
- Gorgiasz
- Posty: 1847
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Będzie dobrze
Dzięki Pallasie.

Oj, nie znają.Nie znają też kultury
Niekoniecznie.ale czy tekst rzeczywiście jest o obcych?

A nie teraźniejszość przypadkiem?Może to przyszłość naszej cywilizacji.

- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Będzie dobrze
Szczerze przyznam, że jedynie powyższy autokomentarz nakierował na odczyt polityczno-obyczajowy. I dzięki takiej perspektywie futurystyczne opko staje się bogatsze w znaczenia, fakt.
Miałam wielką nadzieję, że numerowane pajączki zaczną od poezji jako pola manipulacji:), ale co im po niej, kto tam dziś liryką się emocjonuje.
BTW, uważam że wykorzystanie naszej ludzkiej podświadomości do wytrzebienia indywidualizmu to... najtrudniejsza z możliwości. Szczególnie z tą pełcią będą miały problem:)
Śmiałam się, czytając.
Czyli... gdyby tak założyć, że to co opisujesz jest prawdą, pajączki nie mają żadnych szans:)
Pochwała głupoty? W jakimś sensie... tak.
Miałam wielką nadzieję, że numerowane pajączki zaczną od poezji jako pola manipulacji:), ale co im po niej, kto tam dziś liryką się emocjonuje.
BTW, uważam że wykorzystanie naszej ludzkiej podświadomości do wytrzebienia indywidualizmu to... najtrudniejsza z możliwości. Szczególnie z tą pełcią będą miały problem:)
Śmiałam się, czytając.
Czyli... gdyby tak założyć, że to co opisujesz jest prawdą, pajączki nie mają żadnych szans:)
Pochwała głupoty? W jakimś sensie... tak.
- Gorgiasz
- Posty: 1847
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Będzie dobrze
No to należą mi się bęcki za niejasne przedstawienie tematu.Szczerze przyznam, że jedynie powyższy autokomentarz nakierował na odczyt polityczno-obyczajowy.
Przeciwnie; względnie łatwe i bardzo efektywne. Od dawna jest wykorzystywane przede wszystkim przez rządzących i decydentów czy przez reklamy handlowe (które wręcz się na tym opierają).uważam że wykorzystanie naszej ludzkiej podświadomości do wytrzebienia indywidualizmu to... najtrudniejsza z możliwości.
Jest prawdą. Niestety. A obcy mają olbrzymie szanse.Czyli... gdyby tak założyć, że to co opisujesz jest prawdą, pajączki nie mają żadnych szans:)
- pallas
- Posty: 1698
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Będzie dobrze
A czy dziś możesz nazwać teraźniejszością? Przecież zarówno jest przeszłością, jak i przyszłością, więc jak najbardziej o dzisiejszych czasach i ludziach. Ale czy na pewno wszyscy tacy są.
Przecież nie znamy wszystkich ludzi, a mały fragment rzeczywistości, który został uogólniony - staje się błędny.
Ja wyłapałem ten wątek, Gorgi, więc źle nie jest.
APS
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
/Władysław Stanisław Reymont - Chłopi/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
/Władysław Stanisław Reymont - Chłopi/
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Będzie dobrze
Nie będzie dobrze:)
Podświadomością nie można sterować, można wykorzystywać, ale mamy:
- głęboko zakorzenioną niechęć do robactwa, do pająków.
- instynkty, w tym najsilniejszy - prokreację płciową.
- niezwykle mocne, podświadome ego. Nawet u rodzeństwa syjamskiego są dwa.
I te nasze ludzkie fundamenty chcesz czynić pomocnymi w przemianie gatunkowej, w to numerowane coś?:)
Bardzo interesujące. Będzie ciąg dalszy?
_________________________________________________________
Tylko manipulacja rozumem ewentualnie dałaby efekt.
Podświadomością nie można sterować, można wykorzystywać, ale mamy:
- głęboko zakorzenioną niechęć do robactwa, do pająków.
- instynkty, w tym najsilniejszy - prokreację płciową.
- niezwykle mocne, podświadome ego. Nawet u rodzeństwa syjamskiego są dwa.
I te nasze ludzkie fundamenty chcesz czynić pomocnymi w przemianie gatunkowej, w to numerowane coś?:)
Bardzo interesujące. Będzie ciąg dalszy?
_________________________________________________________
Tylko manipulacja rozumem ewentualnie dałaby efekt.
- Gorgiasz
- Posty: 1847
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Będzie dobrze
Właśnie to miałem na myśli.Podświadomością nie można sterować, można wykorzystywać
Wydaje mi się, że nie o to tutaj chodzi, ale to tylko moje subiektywne podejście.- instynkty, w tym najsilniejszy - prokreację płciową.
- niezwykle mocne, podświadome ego. Nawet u rodzeństwa syjamskiego są dwa.
Nie ja.I te nasze ludzkie fundamenty chcesz czynić pomocnymi w przemianie gatunkowej, w to numerowane coś?:)
Ja tylko próbuje pokazać (być może nieudolnie), co się wokół nas (i z nami) dzieje.
Jako fabularna ciągłość - na pewno nie. Może wykorzystam dekoracje (tło) do ukazania innych patologii.Będzie ciąg dalszy?
- Alicja Jonasz
- Posty: 1765
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
Będzie dobrze
Jak wyglądamy w oczach kosmitów, obcych? Oto odpowiedź! Podoba mi się
Pozdrawiam, Gorgiasz 


Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- Gorgiasz
- Posty: 1847
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Będzie dobrze
Dzięki Alicjo. Tylko - niekoniecznie chodziło o kosmitów. 
