Pewna kuchareczka spod Wawelu
wielbicieli swej kuchni miała wielu.
Urządzała takie podwieczorki na Wisłą,
że same pochwały na usta się cisną.
Kiedyś;
wśród gości, przeważnie wegetarian
zaplątał się niejaki Marian.
Gdy brokuły, szpinak i jarmuż z posypką
na blade lico wylazły wysypką,
wrzasnął:
A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta!
Mam chęć na befsztyczek! I poszedł do miasta.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Podwieczorek na trawie
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Podwieczorek na trawie
"A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta!
Mam chęć na befsztyczek! I poszedł do miasta."
Jan Brzechwa - Entliczek, pentliczek
Mam chęć na befsztyczek! I poszedł do miasta."
Jan Brzechwa - Entliczek, pentliczek
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Podwieczorek na trawie
Zagadka rozwiązana.
Temat zamykam.
Temat zamykam.