Mój image
Każdą z kobiet oczaruję,
kurtyzankę, świętą nawet.
Na Kaukazie dżygituję,
w Petersburgu zaś – huzarzę.
Cudzoziemiec pełen werwy,
przystojniaczek, czaruś, wietrznik,
stanę się dla młodej bejbi
bohaterem marzeń sennych.
Zburzę sen i spokój biednej,
nie spojrzawszy głębiej w oczy,
bezlitosny przy tym będę,
choć beztroski i uroczy.
Strzeżcie się dżygita, panie!
On, jak wiatru nagły podmuch,
dotknie, życie zmarnowane,
taką moc ma ten lekkoduch.
Moй image
Очарует рифм розарий
Куртизанку и святую.
В Петербурге я гусарю,
На Кавказе джигитую.
Грациозныи иностранцем,
Ветреным до обалденья,
Бейбе с трепетным румянцем
Я наполню сновиденья.
Миг - и сон её украден.
Даже при случайной встрече
Сексуально беспощаден
И блистательно беспечен.
Бойтесь, барышни, джигита!
Словно ветра дуновенье,
Налетит, и жизнь разбита
От его прикосновенья.
Aleksandr Bardodym – rosyjski poeta, dziennikarz, tłumacz. Urodził się w 1966 r w Moskwie. Studiował w Instytucie Literackim w Moskwie na wydziale przekładu literackiego /grupa abchaska/. Pracował jako korespondent gazety „Kuranty”. We wrześniu 1992 r został zastrzelony w Abchazji.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Aleksandr Bardodym – Mój image
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Aleksandr Bardodym – Mój image

Dzięki, Lil. Ocalasz od niewiedzy. Gdyby nie Ty, nie poznałabym Aleksandra.
Tak młodym był, jak zginął.
- Lucile
- Posty: 4873
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Aleksandr Bardodym – Mój image
A wiesz, Lilu, jaki obraz zobaczyłam po przeczytaniu wiersza i Twojego świetnego przekładu?
Otóż taki: piękny, dajmy na to rajski ptak, delikatnie muska swoimi uwodzicielskimi skrzydłami lśniącą, gładką powierzchnię tafli wody, znudzoną bezruchem i „nic się nie dzianiem”. Barwne pióra zapowiadające uroczą - być może nie tylko przygodę - wydają się w zasięgu ręki, to jest kropel i fal, bo przecież zjawienie się takiego amanta musi wywołać falowanie, przysłowiowe motyle… itp. Nieprawdaż? A amant jest w swoim uwodzeniu, powiedzmy „uczciwy”… z góry uprzedza o swoim charakterze i zamiarach.
Ja także nic nie wiedziałam o tym poecie. Natychmiast udałam się do wujka Googla i poczytałam sobie na temat tego zdolnego, zastrzelonego w zasadzie u progu rozwoju drogi twórczej poety. Wielka szkoda? A ileż takich szczerozłotych talentów zostało (i nadal jest) brutalnie zabitych i zabijanych przez wywołane nienawiścią i imperialistycznymi snami o potędze – krwią splamionych (może nie bezpośrednio, od tego mają podległą im część narodu, a także innych przybocznych z różnych miejsc i kręgów) – sprawców, niestety, sprawujących władzę. „Pani z kosą”, albo pociskiem przez nich nasłana kosi nie patrząc kogo. Jakież to smutne.
Takiej poezji i Twoich przekładów – przynajmniej mnie – chce się więcej.
Serdeczności ślę
Otóż taki: piękny, dajmy na to rajski ptak, delikatnie muska swoimi uwodzicielskimi skrzydłami lśniącą, gładką powierzchnię tafli wody, znudzoną bezruchem i „nic się nie dzianiem”. Barwne pióra zapowiadające uroczą - być może nie tylko przygodę - wydają się w zasięgu ręki, to jest kropel i fal, bo przecież zjawienie się takiego amanta musi wywołać falowanie, przysłowiowe motyle… itp. Nieprawdaż? A amant jest w swoim uwodzeniu, powiedzmy „uczciwy”… z góry uprzedza o swoim charakterze i zamiarach.
Ja także nic nie wiedziałam o tym poecie. Natychmiast udałam się do wujka Googla i poczytałam sobie na temat tego zdolnego, zastrzelonego w zasadzie u progu rozwoju drogi twórczej poety. Wielka szkoda? A ileż takich szczerozłotych talentów zostało (i nadal jest) brutalnie zabitych i zabijanych przez wywołane nienawiścią i imperialistycznymi snami o potędze – krwią splamionych (może nie bezpośrednio, od tego mają podległą im część narodu, a także innych przybocznych z różnych miejsc i kręgów) – sprawców, niestety, sprawujących władzę. „Pani z kosą”, albo pociskiem przez nich nasłana kosi nie patrząc kogo. Jakież to smutne.
Takiej poezji i Twoich przekładów – przynajmniej mnie – chce się więcej.
Serdeczności ślę

- Liliana
- Posty: 1806
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
- Liliana
- Posty: 1806
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Aleksandr Bardodym – Mój image
Lucile,
piękny obraz ujrzałam, czytając Twój komentarz. Ty potrafisz! A może przelejesz ten opis na papier?
Ja też wcześniej nic nie wiedziałam o poecie. Wpadłam na jego wiersz przypadkiem. Szkoda, że już go nie ma, wojna jest bezlitosna.
Pozdrawiam Cię serdecznie
piękny obraz ujrzałam, czytając Twój komentarz. Ty potrafisz! A może przelejesz ten opis na papier?

Ja też wcześniej nic nie wiedziałam o poecie. Wpadłam na jego wiersz przypadkiem. Szkoda, że już go nie ma, wojna jest bezlitosna.
Pozdrawiam Cię serdecznie
