Otwieram gin, a tutaj dym
i ani kropli alkoholu.
W obłoku dymu jakiś dżinn
nagle pojawia się w pokoju.
Trudno uwierzyć własnym oczom
które przecieram ze zdumienia:
Ktoś flachę ginu mi napoczął,
to przecież nie do uwierzenia.
Skąd taki dżinn się wziął w butelce?
Może mi powie co tam robił
wtedy po gin znowu polecę
chociaż do sklepu kawał drogi.
Kto też w butelkę nabił dżinna,
może mi powie, kto to był,
już nie wiem kto mi zabił klina,
lecz dowiem się, gdy będę pił.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.