Kilka lat temu postanowiłem zgłębić tajniki Biblii (ostatecznie to nasza kolebka cywilizacyjna). Przeczytałem ją jeden raz w całości. Bomba!!! kryminał opowieść obyczajowa super! Świetne tempo akcji morderstwa intrygi, zdrady kłamstwa!!! Chyba nikt tak dobrego kryminału wraz częścią pouczającą by nie napisał.
Przeczytałem po raz drugi!! Jakiż to wielki moralitet i doskonałe podpatrzenie obecnego społeczeństwa. Obecna mentalność wypisz wymaluj z tamtych czasów. Nic się nie zmieniło - schematy myślowe te same. Jak nie pasuje do naszych oczekiwań - to ośmieszyć zdyskredytować i na krzyż (obecnie giną w okolicznościach niewyjaśnionych).
Stwierdziłem, że to nie to!!!! Zacząłem uczęszczać na kurs z biblistyki prowadzony przez biblistów i oglądać Uniwersytet Biblijny w Trwam.
W kontekście historycznym Biblia nabrała zupełnie innego znaczenia. Księga Judyty jakże bogata treściowo a jeszcze Caravaggio bezbłędnie zilustrował.
I tak powstał powyższy tekst.
Przy okazji ponarażałem się strasznie okolicznym proboszczom pytając: Dlaczego tacy Jehowici po każdym spotkaniu niedzielnym mają godzinę wykładu na tematy biblijne a katolicy co najwyżej mogą się pomodlić przed ołtarzem. W odpowiedzi padało pytanie kto poza Panem by przychodził? Część z nich ledwo tę godzinę wytrzymuje, potem pędzi na niedzielny obiadek (Pan Bóg swoje już dostał - teraz micha dla mnie a na deserek napiszą o paciorku dla psa) Reszta - szkoda gadać.
Serdecznie pozdrawiam
